Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panienkajeszcze

obiad po ślubie, jak zorganizowac?jak to ma wygladac?mial ktos?

Polecane posty

Gość panienkajeszcze

biorę w styczniu ślub kościelny jednak nie robimy wesela tylko obiad w restauracji i zastanawiam sie jak to wszystko ma wygladac? krok po kroku. Wchodzimy tam i ma byc szampan i sto lat? ile to ma trwac? jak to wszystko ma ogolnie sie odbywac? pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
miala kamerzyste? ja nie bede miala szwagier nagra przysiege i zyczenia a potem tylko fotograf bedzie na jakas godzine i na sesje pojedziemy do niego ale nie wiem jak reszte zorganizowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
A duzo zapraszacie ludzi na ten obiad? Powiem z wlasnego doswiadczenia - tez tak planowalismy. Nie chcielismy wesela, mial byc tylko obiad. Ale na krotko przed tym dniem umowilismy didżeja i byla potancowka do 24.00. Powiem wam,z e byl to strzal w dziesiatke - na obiedzie bez muzyki byloby beznadziejnie po prostu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szatanem i opetam Cie
Normalnie. Juz w restauracji beda wiedziec jak to zorganizowac. Spokojna glowa. Maja w tym doswiadczenie. Porozmawiaj z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My póki co mamy zarezerwowaną w restauracji osobną salkę. Taką na max 25 osób. Ślub bierzemy w innej parafii bo nasz kościół jest ogromny, a tam idealny do takiego małego ślubu. Fotografa mamy znajomego, który zrobi nam zdjęcia jako prezent ślubny. Kamerzystę będę szukać, ale tylko na nagrywanie w kościele. Suknię ubieram ślubną, ale skromną. My robimy normalnie. Rozbijamy kieliszki, sto lat, tort itd :) tyle ze bez tancow (tylko muzyka w tle) i wiadomo wszystko pewnie będzie trwać max do 23 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
chodzi o to ze slub i obiad sa w malym miasteczku nie wiem czy ktos w ogole kiedykolwiek robil w niej takie przyjecie weselne a miejsca na tance to juz na pewno nie bedzie bo mala jest a bedzie kolo 40 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tańce odpadają. Raz, że nie ma tam na to miejsca, dwa, że 2tyg temu pochowałam dziadka. A na ślubie będzie właśnie babcia, mama i jej rodzeństwo. Zresztą nie zależy mi na tańcach ani naszej rodzinie też. ufff :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
nie wiem w ogole z checia po slubie pojechalabym do domu nie lubie takich imprez. czyli chleb i sol maja byc? i szampan na wejscie i sto lat? jak nie bedzie zespolu ani zadnego wodzireja to myslicie ze ktos sam zacznie nam spiewac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w sierpniu miałam taki
skromny ślub i obiad w restauracji na 15 osób. Przy wejściu był szampan, później przystawka, obiad, ciasto, kawa, alkohol, zimna płyta a ok 20 kolacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak ogólnie planuję wszystko zrobić zgodnie z tradycją. Autko normalnie przystrojone, błogosławieństwo. No i grajek który będzie nam towarzyszył kiedy po mnie przyjedzie przyszły mąż i kiedy dojedziemy do restauracji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
a spiewali sto lat? ktos przemawial? prezenty dla rodzicow byly normalnie? napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joooolietka
Tak smutno troche bo wesele to wesele . Hmm No ale kosztuje. Ostatnio byłam na weselu... Było niezapomniane- wyszalalam sie na całego :D szczęścia życzę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panienkajeszcze ja myślę, ze nie powinnas sie az tak bardzo przejmowac :). Na to nie masz zbyt wielkiego wplywu jak goscie sie zachowaja. Mi się wydaje, że na początku pewnie będzie dosyć drętwo, ale później ludziska trochę wypiją to się rozluźnia. Na szczęście mój chrzestny jest szalony i umie rozkręcić każdą imprezę więc głównie liczę na niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szatanem i opetam Cie
jak nie bedzie zespolu ani zadnego wodzireja to myslicie ze ktos sam zacznie nam spiewac? Hahahaha. No moze jak postawicie duzo wodki na stole to ktos Wam zacznie spiewac sam :D Na pewno oragnizowali nawet w malym miasteczku :) A muzyka to dobry pomysl. Chociazby z jakiejs plyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
no tak tylko ze ja jestem sklocona z tesciowa i siostrami narzeczonego chcialy wszystko ustalac i organizowac za mnie a to moj dzien i postawilam sie i koniec, nie gadaja ze mna i dlatego bardzo martwie sie atmosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może na początku "sto latu" nie będzie, ale licze, że jak alkohol trochę ludzi rozkręci to zaczną się i sto laty i gorzko itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasminka25555
u mnie to bylo tak:) Wzielismy z moim mezem slub cywilny. Po slubie udalismy sie do wynajetej restauracji,bylo ok 40 osob,mielismy troche miejsca na pierwszy taniec,kamerzysty nie mielismy ale za to wymajelismy fotografa ktory zrobil nam cudna sesje, koniec byl ok 10 wtedy udalismy sie na noc poslubna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
muzyka bedzie ale nie bedzie tancow. juz jak usiadziemy to pol biedy ale jak wczesniej to zrobic od razu na poczatku rodzicom dziekowac? co powiedziec? panikara ze mnie ale nie chce zeby wyszlo byle jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szatanem i opetam Cie
To postaw duzo wodki inaczej rzeczywiscie bedzie niezwykle dretwo skoro sie na dodatek jeszcze z nimi poklocilas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasminka25555
u mnie to bylo tak:) Wzielismy z moim mezem slub cywilny. Po slubie udalismy sie do wynajetej restauracji,bylo ok 40 osob,mielismy troche miejsca na pierwszy taniec,byl tort weselny,kamerzysty nie mielismy ale za to wymajelismy fotografa ktory zrobil nam cudna sesje, koniec byl ok 10 wtedy udalismy sie na noc poslubna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odadoradościi
13:46 [zgłoś do usunięcia] PEWNIE WROBILAS GOSCIA W BACHORA DLATEGO NIE MA WESELE TZN KASY NIE MA NA WESELE :-D A nie przyszło ci do pustego łba , że nie każdy lubi takie przaśne biesiady w rytmie disco polo jakimi są tradycyjne wesela? Dla mnie wesele byłoby mordęgą dlatego też zrobiłam obiad czy jak kto woli przyjęcie w restauracji. kasa nie miała tu najmniejszego znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
no to wchodzimy bierzemy szampana i stoimy? nikt nie bedzie spiewac a ja przeciez sama nie zaczne i co wtedy? od razu po szampanie rodzicom dziekowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szatanem i opetam Cie
jasminka25555 A noc poslubna jak wypadla? Opowiadaj ze szczegulami, a nei tylko ze sie udaliscie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa.... To na Twoim miejscu korzystając z uroku świąt dzień po wigilii zaprosiłabym teściową i szwagierki z mężem na kolację/obiad (obojętnie) i wyjaśniła sobie na spokojnie wszystko, pogodziła itd.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szatanem i opetam Cie
Jak chcesz to zapros mnie to ja zaczne spiewac piewszy :D A tak na powaznie to nei mam pojecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
alkohol bedzie normalnie i wlasnie tez nie wiem ile tego alkoholu na 40 osob bo na pewno nie 40 butelek chyba? na pewno nie pojdzie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienkajeszcze
kasza manna z nimi nie da sie rozmawiac sa strasznie wrogo nastawione do kazdego obgaduja i ogolnie sa wredne nie chce sie z nimi pogodzic na pewno nie wyciagne do nich reki bo nie zrobilam nic zlego zreszta jest mi dobrze tak jak jest ale boje sie troche tego obiadu jak to wszystko wyjdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×