Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarnaa200

mam problem

Polecane posty

on ma mnie gdzieś, siedzi sobie i gra na laptopie w najlepsze jak by nigdy nic. Nie ma miejsca tu na moje odczucia, ból jaki czuje i złosc, nie na niego, na siebie ze jestem tak głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co?mamy przeprowadzić referendum? kto za żebyś od niego odeszła? jesteś dziwna i za bardzo się podniecasz zachowaniem swojego faceta, jeśli wiesz, że jest nadpobudliwy to po co prowokujesz sytuacje w których jego poczucie humoru znacznie odbiega od twojego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważasz ze prowokuje te sytuacje? mam całe zycie chodzic na paluszkach i chuchac i dmuchac, zeby sie nie zdenerwował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna, a zastanow sie przez chwile - jakie on ma relacje z rodzicami? Jak uklada sie jego rodzicom? Czy jego rodzice sa szczesliwi? Czy moze raczej wrecz przeciwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiście uważam, że jeśli takie zachowanie jakie on reprezentuje ci nie pasuje, a nie dziwie się, bo z furiatem nie warto sie wiązać, bo będzie coraz to gorzej, wiec po prostu sie rozstańcie i juz🖐️ bo te rozterki, "kocham go, chociaz jest draniem, nie nie kocham, nie wiem, jestem głupia" do niczego nie prowadza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice sa skromni, zyja na wsi. Ma dwóch brai alkoholików którzy nie panuja nad nerwami ale on i siostra sie wyrwali z domu i chcieli zyc normalnie, ytak mi sie przynajmniej wydawało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Ja też mam napady złości, nad którymi ciężko mi zapanować. Ale nie są tak niekontrolowane jak u twojego chłopaka. Ż tego co opisujesz sądzę, że nie ma szans by sam sobie z tym poradził. Powinien poszukać wsparcia u psychologa póki jeszcze cię nie udeżył. Są grupy wsparcia dla osób agresywnych i on takiego wsparcia potrzebuje. Twojego wsparcia też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, czy to celny strzal, ale nie zaszkodzi sprawdzic - poczytaj sobie kochana o DDD I DDA (dorosle dzieci z rodzin dysfunkcyjnych I dorosle dzieci alkocholikow) szczegolnie o wspoluzaleznieniach osob z rodziny I skutkach. Moze ci cos pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doświadczony ja chce pomoc i jemu i sobie ale siła go nie zaciągne, on musi chceic a nie tylko zwalac wine na mnie. Taki problem moze zrozumiec tylko osoba która była w takiej sytuacji bo jak ktos tego nie doswiadczyl to ma inne spojrzenie. Dziękuje wszystkim za rady, musze jednak wszystko w głowie poukładać i przeyslec na spkojnie, jutro gdy emocje mi troche opadna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym on sie zachowuje czasami bardzo skrajnie. Raz miłosc az po grób a raz kochanie nie wchodz mi w droge. Był czas, ze sie starał nad tym panować, około 4 miesiecy było bez kłótni a teraz znowu. Nie wiem jak z nim rozmawiac, prosiłam, blagałam wrecz zeby tego nie robił ze to mnie boli, ze rani mnie cholernie takim zachowaniem, zawsze przepraszał i jakis czas był taki kochany ze az łza sie kreci w oku na wspomnienie. Po co obiecuje, po co mi mowi ze jestem ta jedyna, ze mnie kocha najmocniej na swiecie, ze chce slubu dzieci? No po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jak facet sie tak zachowuje to jest wina kobiety? Boże co brednie... Porównujesz fochy kobiety do przemocy meskiej? to chyba nie jest wytłumaczenie ze jak strzele focha to jemu wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bije, ale popychał kilka razy, wyzywa od najgorszych, trzesie sie cały z nerwów, az mu zyły wychodza, jest czerwony i az mu piana z ust leci, kopie w drzwi, rzuca ciezkimi przedmiotami itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co moze az tak na niego działac? Ponoć arnold jestes kobieta, wiec postaw sie na moim miejscu i wyobraz taka sytacje... Dawno nie wychodziłas nigdzie ze swoim facetem, wiec proponujesz mu wyjscie na spacer i piwko do lokalu on woli gre na komputerze, wiec mowisz "skarbie dawno razem nigdzie nie wychodzilismy, chodzmy prosze. " on na to ze nie chce mu sie i sto wymowek wiec ja odpuszczam i mowie ok, nie to nie a on juz nerwy ma. Tak samo jak pisałam wczesniej, umawiał sie ze mna ze wroci powiedzmy i 22 i spedzimy cza razem. Ja czekam, winko jest, filmik naszykowany i jego nie ma... czekam pisze, dzwonie a on odpisuje ze bedzie za 15 minut i tak odwleka sie to 15 minut az jest 1 w nocy a ja nawet nie wiem z kim on jest i gdzie i o ktorej bedzie w domu. Wraca pijany w trupa, mowi ze nic mu nie moge zabronic i kladzie sie spac. Rano mu mowie ze tak dorosli ludzie nie postepuja i wiem ze ma prawo wyjsc i nawet sie napic ale odpowiedzialny czlowiek mowi gdzie wychodzi i o ktorej wroci, poza tym umawiał sie ze mna i bylo mi przykro a on w nerwy ze co ja sobie mysle kurwa kim ja jestem zeby mu mowic co moge robic, ze jak psa go traktuje wali piescia w sciae i mowi wynos sie ode mnie denerwujesz mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt ja swieta tez nie jestem, nikt nie jest idealny i tez mam gorsze dni ze mnie wszystko wkurza i bez kija nie podchodz, ale wtedy mu mowie wprost ze kochanie miałam zly dzien w pracy, daj mi z godzinke na uspokojenie i mi przechodzi zwykle wtedy. Przeciez on tez jak ma zły dzien moze mi powiedziec kochanie pogadajmy pozniej, nie jestem w nastroju... Gdyby on chciał nad tym panowac to ja bym mu przeciez pomogła. Tłumacze mu kotek jak czujesz ze zbiera sie w tobie taka fala gniewu to załoz kurtke i wyjdz z mieszkania nawet na 15 minut, pospaceruj, jak trzeba pobiegaj, nawet w drzewo piescia walnij ale nie wyżywaj sie na mnie. Proponowałam mu juz zapisanie sie na siłownie np gdzie mogl by sie wybiegac, wycwiczyc i moze to by dało efekt ale on chyba nie bardzo chce, bo mowi dobrze dobrze a i tak nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za trudne jak dla mnie🖐️ za dużo czytania:( nie wiem, nie znam sie pisze tak tylko, bo brak innych tematów w których mogłabym sie po wymądrzać wiec wybacz nie pomogę ci:( ;) ale powodzenia w wyborze właściwej drogi🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on przyzaje ze ma problem, ze nie chce tego, ja mu chce pomoc ale juz nie wiem sama jak inaczej... codzien z nim rozmawiam o emocjach, jak było w pracy, kolacje robie przy winie, bo moze jak sie wyluzuje to sie wygada i znajdziemy jakies wyjscie, na mecz z nim nawet poszłam zeby sie wyspiewał i wykrzyczał ale efekty sa na krotko bo jak jest 3 miesiace dobrze to potem znowu sie zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im szybciej to zakonczysz tym lepiej. Zycie jest za krotkie na to, zeby je marnowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, na forum mi nikt nie pomoze, to głupie ze wogóle tu napisałam. Mimo to dzieki za odzew i rady, jakiekolwiek by nie były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piertole ale
nudzisz, wszystkich ploszysz, wszyscy sobie poszli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Pierwszym etapem terapii (raczej nie mówi się o leczeniu) jest uświadomienie. Jeśli potrafisz przekonać go, że ma problem, jesteście na dobrej drodze. On musi powiedzieć "jestem agresywny, potrzebuję pomocy". W tej agresji nie ma twojej winy.Jest tylko jego uusposobienie, któremu musisz się przeciwstawić. Przeciestawić sie na tyle ostro, by zdał sobie z niej sprawę i na tyle łagodnie, by jej nie rozbudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×