Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brahmin

Brak wiary, a degradacja seksu

Polecane posty

Czy nie sądzicie, że seks bez Boga jest czymś płytkim, niskim i zdegradowanym? Czy nie uważacie, że do pełnego duchowo-fizycznego spełnienia niezbędne jest boskie przyzwolenie otrzymywane podczas przysięgi małżeńskiej? Nie potrafię zrozumieć, jak można cieszyć się seksem, który rani nie tylko Pana Boga, ale także nas samych - sprowadzając seks do czynności fizjologicznej, niczym nie różniącej się od wydalania, stawiamy się w roli zwierząt, działających wyłącznie na podstawie instynktu. A chyba mamy jednak większe ambicje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość two*** ways
podumajmy w tym kontekscie o zjawisku gwaltów malzeńskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekokilogram@
przecież to projekt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że ja, tylko zrozumiałem, że poziom ateizacji społeczeństwa i związanej z tym powszechnej demoralizacji osiąga taki poziom, który wywołuje u mnie poważne zmartwienie, żeby nie powiedzieć depresję. Chcę odnaleźć osoby, które nie są uzależnione od mitologii ciała, ale cenią sobie wartości duchowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brat PIT
a to nie, w tym kontekscie nie wysle cie do mojego ex chyba że chcesz poznać kumulację patologii w tym zakresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett24
Czyli uważasz że jeśli ludzie się kochaja ale nie maja ślubu to seks jest żwierzęcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra poddaję się. Rzeczy, które mam do zrobienia przytłaczają mnie do tego stopnia, że staram się wcielać w życie najbardziej absurdalne pomysły... Podobno najwyższym poziomem sztuki dobrej argumentacji jest nie tylko obrona, ale przekonanie innych do poglądu, z którym się fundamentalnie nie zgadzasz. Ale ja nie jestem w stanie wznieść się na taki poziom absurdalności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jest zwierzęcy, bo pomija najistotniejszy pierwiastek w tym seksie - Boga. To jego zgoda go uczłowiecza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_swiety_666
rzne Cie w imie mojego -lepszego Boga!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekokilogram@
W efekcie bitwy na niegolonej tzipie, kinley planował powstrzymać ofensywę pcheł i karaluchów na linii podbrzusza. Kinley planował nawet ustabilizowanie frontu na tzw. wale pachwinowym, który miał zostać wzniesiony wzdłuż bruzd tłuszczu. Dowództwo insektów zdawało sobie sprawę, że kinley i jego ręce są w odwrocie, lecz nadal jak w roku 2000 był on zgrupowany w trzech wytryskach. Wobec tego plany pcheł i karaluchów skupiły się wokół trzech punktów ciężkości: zakończenie oblężenia piersi na północy, wykorzystanie pełnej zamętu sytuacji spowodowaną przegraną kinleya w bitwie pod nieogoloną tzipką na południu oraz stworzenie największego ośrodku koncentracji sił w centrum jako przygotowanie do wiosennej ofensywy na łechtaczkę. W tym stadium działań celem mikroskopijnych planistów było przepędzenie wszystkich kinleyowskich sił z całego terytorium gołej baby. W połowie sierpnia 2003 roku Kinley zdał sobie sprawę, że jego ręka może nie powstrzymać insektów, w związku z czym wydał instrukcje dotyczące ufortyfikowania się na linii wału pachwinowego i maksymalne opóźnianie pochodu pcheł i karaluchów. Naczelny insekt był jednak zdeterminowany do jak najszybszego odbicia terytoriów podbrzusza, na których znajdowało się wiele ważnych ośrodków oraz baz surowcowych, bez których orgazm jest niemożliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett24
czyli bliskość dwóch osób, oddanie się w pełni, pokazanie siebie, okazywanie sobie miłości, jedności w najpiękniejszy sposób ale bez Twoim zdaniem najistotniejszego pierwiastka i tak jest zły...no cóż po prostu różnimy się zdaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie jest zły, ale jest niepełny, mniej głęboki, nie jest tak wspaniały, jak mógłby być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warzywniak
głęboko penetruje cukinia albo ogórek :D długie i grube

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest niepełny jeżeli ktoś wierzy w Boga, jeżeli nie, to takiemu związkowi nic nie brakuje. To tak, jakby wierzyć, ze człowiek powinien mieć trzy ręce. Jeżeli w to uwierzysz, to zawsze będziesz się czuł niepełny, kaleki. Ale to nie znaczy, ze ludzie dwureczni sa niepełni i kalecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett24
no to w moim mniemaniu jest połączenie dusz dwojga najbliższych sobie ludzi. Nie jest potrzebny do tego ślub czy Bóg. To kwestia wiary jeśli ktoś wierzy to ok potrzebuje mozę tego jesli nie ten seks to uprawianie miłości jest tak smao ważne za zgodą tego Boga lub bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wyzwanie nei:) Wiara nie jest nadbudową, ale immanentną częścią człowieka w pełni rozwiniętego, a więc posługując się Twoją metaforą - jest drugą ręką, a nie trzecią. A więc ludzie bez tej drugiej ręki są niejako kalecy... Scarlett, a dlaczego używasz słowa dusza? Co dla Ciebie znaczy to pojęcie, skoro (prawdopodobnie) nie wierzysz w Boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara nie jest immanentną częścią człowieka. Jest rzeczą nabytą, wpojona przez społeczeństwo, częściowo narzuconą. Dzieci nie rodzą się wierzące. Nie szukają boga dopóki nie natrafia naa to pojęcie u dorosłych. To społeczeństwo sprawia, ze ludzie stają się wierzący. A tak się składa, ze małżeństwo, w takiej formie jak my to rozumiemy to wymysł chrześcijaństwa (częściowo też judaizmu, ale tam jest jednak troszkę inaczej). (Podobny jak celibat :D ) Interpretacja słow "co BÓg zlaczyl, człowiek niech nie rozłacza" jest interpretacja typowo koscielno-chrześcijańska. A jeżeli nadajesz wartośc samamu malzenstwu to pamiętaj, ze jest to rytuał. A jako taki ma wymiar bardziej społeczny (znowu!) niż religijny. To pewnego rodzaju symbol występujący w różnych formach we wszystkich społeczeństwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett24
wiedziałąm że się o to zapytasz. Dusza dla mnie nie jest połączeniem z Bogiem. Używam tego określenia jako ogół życia wewnętrznego, emocjonalnego. Bóg może jest może go nie ma może jest cos wiecej ponad nami nie wykluczam tego ale nie czuje wiary nie mam jej, także żyję bez Boga że tak się wyrażę, ale nie czuję się gorsza czy mniej wartościowa. Mam wartości w które wierzę, których przestrzegam, mam sumienie...kieruję się tym co czuję, że jest dobre i weryfikują wszystko przez życie, przez doświadczenia, przez obswerwacje. A kiedy znalazłam człowieka z którym zbliżyłam się fizycznie jak i emocjonalnie i intelektualnie to wiedziałam, ze to jest dobre budujące i NIC mi nie brakuje. To są moje uczucia i myśli. I wydaje mi się że jeżeli Bóg by istniał i był dobry to nie miałby nic przeciwko temu że nie mam ślubu a kocham się z moim mężczyzną. Seks jest zwierzęcy jeśli służy tylko prokreacji lub tylko zaspokojeniu swoich potrzeb i osiągnięciu orgazmu. Wtedy jest płytki, a tak nie mogę się z Tobą zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry pomysł, zejdźmy na sprawy społeczne, bo zaintrygowało o wiele bardziej coś innego. To wszystko, co piszę wyżej, stawia mnie w roli debila (przynajmniej w moim własnym mniemaniu). Ale nie potrafię zrozumieć, dlaczego mam opory (bo mam) przed udawaniem debila przed ludźmi, których w ogóle nie znam? Czy to z powodu niskiej samooceny (albo jak mówią klasycy: samooceny własnej)? Czy z próżnej potrzeby bycia podziwianym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
zdefiniuj Boga i ten konieczny pierwiatek "boskosci" w seksie x bo poki co to takie pierdolenie podchmielonej religijnej citoki co powtarza jak malpa frazesy wpajane jej na katechezie, w Kosciele itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierz mi Scarlett, cieszę się, że tak myślisz, bo tacy ludzie dają mi nadzieję na nie tylko intelektualny, ale także emocjonalny rozwój społeczeństwa:) Religia jest barierą stawianą niewygodnym dla jej interesów emocjom (ale też zachęta do uzewnętrzniania emocji pożądanych). Innymi słowy jest emocjonalną manipulacją - każda religia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlett24
cieszę się, że się cieszysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne szczególnie wzbogacone są duszyczki w religiach politeistycznych.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego niskiej? Samooceny w ogóle. Masz opoory przed udawaniem debila, bo nim nie jesteś :D każdy (mam nadzieje) ma opory przed znizaniem się, nawet tym udawanym. Poza tym nie jesteś osoba całkowicie anonimowa. Jakiś czas już tu bywsz, rozmawiasz z ludźmi, jakoś tam kreujesz swój wizerunek Dziwi cię to, ze masz opory przed okazaniem swojego debilizmu? :D (udawanegó, ale jednak! Przecież postronni obserwatorzy mogą nie zauważyć, ze udajesz ;) ) Zrob coś takiego pod pomarańczowym nickiem, a zobaczysz, ze będzie o niebo łatwiejsze. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałem niskiej samooceny, bo taka mam, czego się nie wstydzę (ale też oczywiście nie jestem z tego dumny)... Pewnie masz rację, ach ta nasza ludzka miłość własna. Ale też zastanawia mnie to w tym sensie, że zawsze czerpałem dość dużo przyjemności ze śmiania się z samego siebie (i nie postrzegałem tego jako masochizm)... Czy to oznacza, że się starzeję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to objaw starzenia? Na pewno! Przecież nie mlodniejesz :P :D Myślę, ze taka umiejętnośc smiania się z samego siebie to po prostu objaw zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×