dziś dostałam największy dowód, że mnie kocha...

jesteśmy razem dopiero 4 miesiące pierwszy raz "kocham cię" usłyszałam jakiś tydzień temu kiedy zrobiliśmy to 1 raz pomyślałam no tak kochasz mnie kiedy się z toba przespałam... wczoraj nocowałam u niego, zaspałam do pracy on miał na później więc dał mi swoje auto, kilka km od jego domu wpadłam do rowu spieszyłam się, było ślisko, wyszedł mi pies na drogę zahamowałam i wpadłam w poślizg właściwie nie wiem jak to się stało.... samochód pogięty :( on przyjechał z kolegą, ktoś dał mu znać że miałam tą stłuczkę, tyle ludzi się zeszło, przyjechała policja on zaczął mnie przytulac i powiedział że tak się cieszy, że nic mi nie jest przytulał mnie tak mocno i padło "kocham cię" drugi raz... nawet nie spojrzał na swoje pogięte volvo i nie chciał wypuścić mnie z ramion czy naprawdę aż takie rzeczy muszą się zdarzać żeby uwierzyć w takie słowa...

Dobry chłopak, auto się naprawi a ty jesteś najważniejsza powodzenia!!

jestem w szoku. dla faceta auto to sacrum

szok, szok szok

nusy

że co?

gdzie ty idiotko prawo jazdy robilas, jak pies wyskakuje to sie nie hamuje tepa dzido zwlaszcza w takich warunkach pogodowych

toż to SZOOOK

jestes tepa dzida wpadlas do rowu bo pies ci wyskoczyl twoj fagasek pewnie tez nie lepszy od ciebie,powinni ci zakazac wsiadania za kolko

ciasteczkowa_mi tepa dzido, jak kiedys wejdziesz mi pod kola to bez wzgledu na warunki pogodowe nie bede hamowal

Eeeee tam. To o niczym nie świadczy. Jakieś zwykłe masowe auto to żaden problem. Gdyby miał wypieszczonego klasyka na przykład i byś mu go zarysowała to ciekawe jak wtedy by zareagował :) Pewnie przede wszystkim nigdy nie pozwolił by Ci go prowadzić. Ale tak - podniecaj się, że zareagował jak normalny człowiek.

sorry ale jakby w wypadku ucierpial ktos postronny np gdyby jebnela w inny samochod bo zobaczyla PSA na jezdni to by byla oidpowiedzialna za ewentualne konsekwencje

Takkk, pewnie lepiej byloby jakby bez niczego ot tak rozjechala tego psa.. Eh ludzie.

wybrala jednak row, a nie inne auto jakie masz podejscie do zwierzat takie masz do ludzi...

a ciasteczkowa jak zazdrosci,dlatego pewnie bluzga takim chamstwem i prostactwem.,bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee..................

nie,niech wysiadzie,przeprosi psa a pozniej go rozjedzie...

pewnie, niech ona zginie i moze jeszcze ktos bo pies sobie na jezdnie wyszedl, ciemna doopo, psy nie powinny latac sobie luzem

a co jakby w tym robie bylo drzewo i wyjebala by w nie dzwona i spedzila reszte zycia jak warzywko??wtedy tez jupi bo pies zyje???co za gnoje

oyy zazdroszzce tak ze az mnie doopa swedzi

W sumie to szybko usłyszałaś słowa "kocham Cię".Poza tym to tylko słowa-liczą się gesty ;). Jak moja przyjaciółka zarysowała mężowi fiata to też było przytulanie i "dobrze,że Ci się nic nie stało" ale jak później kupili mercedesa nowiutkiego i mu cały przód wgniotła to było już inne słowo na "k " :D:D

I tym sposobem ona jest szczęśliwa, głupi kundel żywy a chłopak urósł do rangi bohatera :-) sama radość.

"czy naprawdę aż takie rzeczy muszą się zdarzać żeby uwierzyć w takie słowa..." tak, widocznie masz urojenia w główce, skoro myślisz, że kocha cię, bo się z tobą przespał. nie dojrzałaś. ale dobrze, że nic ci się nie stało, mimo że masz sieczkę.

gratulacje faceta