muszę prosić rodziców o pieniądze...

studiuję na 3 roku w dużym mieście. dostaję stypendium naukowe, daję trochę korepetycji, ale wszystko to łącznie wynosi koło 600 zł miesięcznie. nie mam możliwości, by dorobić inaczej ze względu na ciężki i angażujący kierunek. moi rodzice są w dobrej sytuacji finansowej, mama zarabia niedużo, bo koło 1600 zł, za to ojciec koło 7-8 tysięcy zł. mam jeszcze jednego brata, też na studiach. gdy potrzebuję pieniędzy na jakieś niespodziewane wydatki - teraz jestem w trakcie leczenia zębów - i proszę ojca, by dał mi na to pieniądze, muszę chodzić za nim przez 3 dni. strasznie marudzi, wmawia mi że już mi dał albo że go oszukuję... to są wierutne bzdury, strasznie męczy mnie to psychicznie...