Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kicikicijajadzadza

Zdołowana, wyżalenie

Polecane posty

Przykro mi, łzy już nie lecą ale smutek nadal pozostał. Nie mam pojęcia co dzieje się w moim związku, chłopak też widzi, ze nie jest okey i jak chciałam bysmy pogadali to on że okey, że też chce. Tylko kiedy? Za miesiąc? Wiecznie na nic nie ma czasu... W poniedziałek(rano) powiedział , że pójdziemy na spacer (wystarczy chociaż 20 min) i co? Przypominałam mu o tym do wczoraj, ciągle zapomina :( Mieliśmy razem robić u R. dach, tzn dawać panele i co? Jakoś sie okazało że dla mnie jednak roboty nie ma. A mówił , ze bedzie. Nasza sfera seksualna też lezy w gruzach, dobrego i przyjemnego sexu nie było od jakiegoś miesiaca. Były jedynie nieudane próby(ostatnia w piątek) i od tego czasu nawet mnie nie dotknął, łaknęłam jego dotyku i dzis pod prysznicem go ładnie podnieciłam, zaczął mnie pieprzyć doszedł po jakimś czasie i tyle. Wyszliśmy z kąpieli jakby nigdy nic. Już o jakichkolwiek moich potrzebach nie wspominając. Kiedyś była taka niepisana zasada, ze jak jeden drugiego poprosi to ma masaż pleców, ja sie zazwyczaj wywiązywałam z tego a od 2 tyg proszę by mnie pomasował to wiecznie zmęczony. Wczoraj chciałam z nim poleżeć, pogadać bo jakoś w łóżku się nam łatwiej gada a on zasnął po chwili "bo jest zmęczony". W soboty/piątki jak przyjeżdżam do niego na noc i pijemy np po 2 piwka, albo szampana on idzie spać o 22/23, ryczeć mi się w takich chwilach chce, bo nie wiem po co ja wgl do niego przyjeżdżam. I wiecie to nie jest tak, ze ja mam wąty o to, ze jest zmeczony, bop ja tez jestem. Sypiam po 4/5 godzin, wstaję o 5 mam po 8/9 godzin zajęć, kawał drogi od domu wiec sie tłukę autobusami (a on ma auto). Nie wiem już co mam robić, kocham tego człowieka ale czasem nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowana :(
Nie wiem jak CI pomóc, skoro rozmowy nie wychodzą. Moze jednak ktos miął podobnie i Ci pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogladaczka tv
Ciezka sprawa. Mialam kiedys podobnie. Wtedy to bylo spowodowane tym ze moj A. naprawde byl zmeczony i zestresowany kilka tygodni pracowal po 12 godz i faktycznie nie mial juz na nic ochoty i oddalilismy sie od siebie. U nas w efekcie skonczylo sie rozstaniem ale dlatego ze ja mialam tego dosc i ja zerwalam. Nie wiem co doradzic. Moze kolacja przy winie? Moze wtedy bedzie okazja do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, kiedy? Ja bym chciała ale on pewnie czasu nie bedzie miał, nawet teraz miął skończyć 19.30 a dalej siedzi i robi.Ja już nie mam pomysłu, nie chce z nim zrywać ale to mi psychike niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×