Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Blue____Moon

Przespał się z inną, nie było "nas" przez 2 lata... czy mamy jeszcze szansę...

Polecane posty

A ja myślę, że zrobiłaś dobrze. Miejmy nadzieję, że teraz to się poukłada, musicie poważnie porozmawiać o wszystkim. Na pewno to, że to zrobiliście ponownie rozpaliło być może już uśpione uczucie Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abac
Każdy zasługuje na drugą szanse. Życze żeby Wam się udało. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suukces
facet ewidentnie jedzie teraz na dwa fronty, no chyba ze zdradzil z prostytutka a nie z kobieta ktora wiaze z nim nadzieje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie.. tak jak ktoś napisał wyżej- pewności nie masz, że nie ma kogoś na boku. W końcu to 2 lata, gdy praktycznie jesteście w "separacji"- co prawda mieszkacie razem, ale każdy w osobnym pokoju. Osobiście nie popieram ratowania związku tylko dla dziecka, bo tak naprawdę robi się krzywdę i jemu i sobie, ale jestem w stanie zrozumieć Wasze motywy- sama pewnie również robiłabym wszystko, by uchronić dziecko przed niepotrzebnym stresem. Ale wracając do kwestii zdrady- ok, wtedy to było jednorazowo, ale minęły 2 lata i skoro nie żyliście razem to nie wiadomo czy on zwyczajnie nie miał/ma kogoś. Teoretycznie miałby na to przyzwolenie- ustaliliście, że tylko mieszkacie razem dla dobra dziecka... czy facet wytrzymałby 2 lata bez seksu ? Pewnie niejeden tak, ale skoro on potrafił podać w wątpliwość dobro rodziny i zdradzić, to tym bardziej byłby zdolny do numerków z inną podczas właściwie rozstania. Nie wiem, czy to dobrze, że poszłaś z nim do łóżka.. w pewien sposób utwierdziłaś go w przekonaniu, że za nim sikasz i nawet po takim czasie masz na niego ochotę (domyślam się, że nie chodziło tu czysto o seks,ale bliskość..). Być może to faktycznie punkt zwrotny w waszym "związku" i że TO połączy Was na nowo- może również pojawi się kolejne dziecko.. Ale zapamiętaj, że jeśli wykonacie ten wysiłek i spróbujecie jeszcze raz- Ty nie możesz wypominać zdrady, będziesz musiała nauczyć się żyć z tym,co się stało i zaufać na nowo, bez wyrzutów i pretensji- w innym razie powrót nie ma najmniejszego sensu.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLDhusBAND
odstawilas meza na x-dlugi czas, zbyt dlugi, nie mozna sie caly czas zaslaniac dobrem dziecka, to wieksze dziecko tez ma swoje potrzeby, i dziwisz sie ze poszedl w "dluga", ciesz sie ze tylko jeden raz, najwazniejsze jest ze cie kocha , a czas leczy rany, znam podobna historie z mojego otoczenia, sorry za wyrazenie ale ta glupia pinda odstawila goscia na dwa lata do drugiego pokoju -- a potem zdziwienie ze ma rogi jak cala sciana w lesniczowce, tamta historia nie skonczyla sie szczesliwie, nie , nie jest to moja historia,masz szanse dziewczyno i nie przekreslaj sobie calego przyszlego zycia, mam swoje 50+ lat i z perspektywy czasu moje malzenstwo nalezy do udanych, byly wzloty i upadki ale jest co wspominac na starosc, jesli takowej doczekam, wiec powiem ci prosto z mostu, (tez z wyrazeniem) TAK MASZ SZANSE I NIE SPIERDOL JEJ. powodzenia i wiedz ze zle ci nie zycze, trzymaj sie dziewczyno i pamietaj to zdanie o czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On raczej nikogo nie miał w tym czasie, zawsze z pracy wracał prosto do domu, rzadko kiedy wychodził jeśli tak to ustalał to ze mną bo jak mówiłam na zmianę zajmowaliśmy się dzieckiem pewności nie mam ale po rozmowach z nim raczej myślę, że nie miał, tak mi mówi ustaliliśmy że zapominamy o przeszłości i żyjemy tym co jest teraz, nie wracamy do zdrady id...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół roku temu miałam "przełom" kiedy był chory zwolnił się z pracy, przyjechał zapytałam dlaczego a on, że jest chory, był już u lekarza więc dałam mu termometr, kazałam zmierzyć gorączkę miał wtedy 39,7 stopni zasnął przy mierzeniu, obudziłam go, podałam mu proszki i spał dalej a ja siedziałam przy nim kika godzin i tyko sprawdzałam czy jest lepiej takim termometrem jak dla naszego dziecka że przykłada się do głowy ale on o tym nie wie, potem nie miałam odwagi zrobić jakiegoś kroku... pamiętam jak kiedyś się pokłóciliśmy bo on cały czas nosił obrączkę przez okres naszej "separacji" nosił codziennie i zapytałam po co to robi, przecież mógłby mieć więcej kurw gdyby ją zdjął, stanęły mu łzy w oczach strasznie się kłóciliśmy w końcu powiedział, że jest żonaty i może sobie nosić a ja, że szkoda że zawsze o tym nie pamięta że jest żonaty. rzucił wtedy tą obrączką gdzieś w korytarzu i zapytał czy mi lepiej... potem ja ją znalazłam i położyłam mu na biurku jak się kąpał i jakoś tak strasznie chciałam żeby miał ją następnego dnia na palcu... i miał. Jest do tego wspaniałym ojcem naprawdę chociaż w tej roli się sprawdził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak szczerze... cxv
wybaczyłaś mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi się że on tobą
manipuluje! nosił obrączkę, wzrorowy tatuś żeby cię do siebie przekonać znów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiać mi się chce :D
a ja jyślę, że zrozumiał swój błĄD I ŻYCZĘ POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie manipuluje ! Popełnił błąd ok stało się, nie ma co nad tym już płakać zważywszy na to, że to było 2 lata temu... Nosił obrączkę i to nie jest przypadek, cały czas mu zależało i zleży na Tobie. Bardzo Cię proszę - nie spierdolcie tego (za przeproszeniem) z całego serca POWODZENIA WAM ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mu wybaczyłaś to nie wracajcie już do tematu zdrady i walczcie o to,żeby od dzisiaj każdy dzień był lepszy.Dla mnie osobiście to,że nosił obrączkę to nic nie znaczy-to tylko symbol.Uczucia są w sercu a nie na palcu i jakoś widać to mu zdradzić nie przeszkadzało...I szczerze wątpię,żeby facet odstawiony od piersi na 2 lata a mający tak duże potrzeby nie miał nikogo na boku.Zdradził Ciebie,gdy seks był ograniczony a wierzysz,że przez 2 lata był czysty?Hmmm.Zdrady się nie wybacza no ale to Twoje życie.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egheskg
popełnił błąd, ale takich blędów się nie popełnia będąc w związku małżeńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy ci powiedział
że cię kocha ostatni razz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostani raz tej nocy mi to powiedział... nie wiem. Do zdrady przyznał się od razu, sam mi powiedział chociaź nie musiał pewnie gdyby chciał to bym nie wiedziała co zrobił a teraz mówi, że nie podejrzewam że się masturbował o to nie pytałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś jak jeszcze nie byliśmy razem był u swojego brata napisał m strasznie długiego smsa że mnie kocha, chciałby cofnąć czas, że jestem taka piękna że ma chwile kiedy nie może patrzeć na siebie za to zrobił, że jest dnem... okazało się, że pili ledwo się trzymał na nogach jak wrócił na 2 dzień przeprosił, że go poniosło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lksjfdokjadhoia
ale ty go kochasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lksjfdokjadhoia
ale on też nie jest jakimś potworem to co zrobił powiedxział noie zdradzał z premedytacjąś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam czyta historie, ktore maja szczesliwe zakonczenie.Wasza moze miec , wedlug mnie happy end. Czlowiek popelnia blad i sadze, ze nie tylko" winowajca". Gdzies po drodze cos nam umknie , skupimy sie na czyms innym, zapominajac , ze malzenstwo to taka inwestycja , w ktora trzeba wkladac duzo uczucia, staran i emocji.I to dotyczy obu stron. Porownalabym do starego domu .Kocham zabytkowe rzeczy , sa piekne w formie , maja historie , dusze, ale wymagaja ciaglej renowacji. Sa w uzytkowaniu bardzo drogie tak naprawde . Dlatego tez mysle i zyczylabym Ci , by twoje malzenstwo bylo taka" perelka " do renowacji .Jesli zbierzecie oboje srodk, i ku temu musi sie udac. Bledy ludzie popelniaja , nie ma idealnych.Kazdy ma jakis grzech na sumieniu .Nie zdrada, to cos innego. Najwiekszy blad zrobil przyznajac Ci sie , jesli byl to jednorazowy skok. Co osiagnal tym ? Nawet swoich wyrzutow sumienia nie zatarl a moze zniszczyc zycie 3 ludzi. Zdrada jest naganna , ale takie "wybryki " trzeba zachowac dla siebie i nie niszczyc dodatkowo kochanym nam osob. Blad mozna popelnic raz , glupcy tylko powtarzaja go. Nie popieram zdrady , ale nie wyeliminujemy ja z zycia . Trzeba wyciagnac wnioski i isc dlalej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że on się wtedy przyznał to też o czymś świadczy, to na prawdę bardzo rzadko się zdarza u mężczyzn już w ogóle. Z tego co piszesz to dobry człowiek, popełnił błąd, ale któż ich nie popełnia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko odstawiłas meza, olałas go i dziwisz sie ze miał skok w bok :o dla mnie Ty bardziej nawaliłas w tym małżęństwie. Oczywiscie ze moze Wam sie udac, tylko nie wywlekaj juz zdrady nie analizuj co robił przez te 2 lata, w koncu Ty chciałas separacji, mógł robic co chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem , ze rzadko . Optowalabym jednak , by z takim "wybrykiem " samemu sobie poradzic .Nie obarczac takim "walcem" partnera . Moze partnera sprasowac na "bibule" . Zapewne mozna dyskutowac nad moralnosci czynu , ale czy straty nie sa wieksze z takiego przyznania? Nie powino sie ono zdarzyc , ale sie zdarzylo :-( Krwawy Edwardzie -podoba mi sie co piszesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje :) Teraz nie rozdrabniajmy się nad tym czy kto zrobił dobrze a kto nie tlyko wszyscy życzmy im szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE Z WAS HIPOKRYCI :d
nieważne, ze zdradzil, wazne ze sie przyznal. jaki biedny, uczciwy mis :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×