Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem zaskoczona

zdębiałam jak zobaczyłam listę prezentów dla mojego chrzesniaka

Polecane posty

Gość jestem zaskoczona
zarabiam 2500netto, mąż 4000, niby wielkie kwoty, ale mieszkamy w dużym mieście, gdzie kredytu na mieszkanie splacamy 1500zł miesiecznie, a gdzie reszta, opłaty, dzieci? pisałam już wcześniej, ze nie biedujemy, ale żyjemy rozsądnie i wolę swoje dzieci posłać na dodatkowe zajęcia niz kupować drogie zabawki, które roczniak zaraz rzuci w kąt ona natomiast nie ma wyczucia w ogóle, chrzestny uwaga wziąl szybką pożyczkę świąteczną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zaskoczona
jakie prowo, powiedziała to w zartach, zawsze na mnie mówi stara, tak się utarło, bo jesteśmy z jednego miesiąca i ja jestem starsza, nieważne, nie będę tłumaczyć, jak mnie nazywa, a jak ja ją... teraz juz jestesmy na innym trochę gruncie, zanim urodfziła dziecko, byłysmy naprawdę blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ma
No szok, pożyczkę na prezenty:-o ja pierdziu, samonakręcające się długi. Daj spokój, w ogóle do bani nic nie bierz i nie czuj się zażenowana, wykaż się rozsądkiem i tyle. Nawet jak się zepniesz i kupisz, to zginie ta zabawka w gąszczu innych, roczniak nie pokojarzy, że to od chrzestnej. I może być tak, że nawet jak jest z listy mamusi, to mu nie przypadnie do gustu. Zrób inaczej - powiedz koleżance, że ty na prezent dla małego masz budżet taki i taki i niech w tych ramach coś ci podpowie. Dasz jej do zrozumienia, że nie żyjesz tylko po to, by cieszyć się kupowaniem drogich prezentów dla jej syna, że masz swoje zycie i wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zaskoczona
napisałam więc jej miela przed chwilą, że niestety ale w tym roku nie będzie bogatego mikołaja,bo z pieniędzmi krucho ale z chęcią spedzę czas z moim chrześniakiem zabierajac go do siebie, jeśli tylko będziesz chciala... i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ma
No jak będziesz miała możliwość to pewnie , że tak. Dziecko bardziej ucieszy zabawa i zainteresowanie, bo zabawka to tylko na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie zartuj.
ale wytlumaczcie mi jedno? Po jaką cholere tak kombinowac, ze nie czytalas poczty, ze kupilas wczesniej? Boze Poprostu kupujesz cos innego i tyle a nie tlumaczysz sie. Kolezanka zrobila liste i nic w tym zlego skoro wszyscy non stop sie jej o to pytaja. Swoja droga rozsadna sprawa zeby potem dzieciak nie dostal 3 razy tej samej zabawki co sie zdarza czesto. Poszalala z cenami - no cóz widocznie tam sa inne realia. A Ty wielkce oburzona. No czym? Nparawde jest powod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zaskoczona
wiesz, trochę mi żal, bo wolałabym miec go na codzień i chodzić z nim na spacery, żeby bawił się w moimi dziećmi, a nie że ja mam kupić wypasiony prezent i wtedy wykażę się jako chrzestna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zaskoczona
i niczego nie kombinuję, przeciez jej odpisałam na tego meila... a temat na kafe zalożylam, bo chciałam się dowiedziec, jak to jest u was z prezentami dla chrzesniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
"PREZENTÓW KTORE MOGŁBY BY SIĘ PODOBAĆ KAMILKOWI",.. to nie lista zabawek ktore Kamil musi dostac przeciez. Moze chrzesny, rodzina ja wypytywala wiec zrobila taka liste,tez nie rozumiem po co ta afera, kup to na co Cie stac i tyle. A jak cos zostanie to up sobie kurs "jak byc bardziej pewnym siebie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka chrzestna
Też mam problem z moją koleżanką której syn jest moim chrześniakiem. Tylko że w drugą stronę. Ona zawsze mówi że liczy się pamięć i lepiej żebym wpadła na kawę i się pobawiła z małym niż mu coś kupowała. A oni mu bez okazji kupują masę prezentów więc mam problem co kupić. W zeszłym roku koleżanka wybrała dla mnie taką kostkę interaktywną w smyku,akurat była promocja i kosztowała 49zł. A mnie i na te 200byłoby stać,ale ona ma twarde zasady. W tym roku kupili mu nowe łóżko na gwiazdkę-kosztowało 900zł (wiem gdzie kupili a w tym sklepie pracuje kolega mojego męża) a "pozwolili" dorzucić się po 50 zł,czyli my jako chrzestni i dziadkowie dołożymy 200 zł,a oni 700zł. Bo uważają że to ich dziecko i ich wydatki. I im się nie da przetłumaczyć. Najlepiej na chrzest-nie przyjęli żadnej koperty bo 2 miesięczne dziecko nie potrzebuje pieniędzy...jak to zapowiadali zapraszając to wszyscy byli pewni że to żart,ale jednak tak zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie sobie dorabiasz. Ja też dostaje maila z listą, jak mi sie cos spodoba i mam kase to kupie, a jak nie to kupuję cos innego. Przecież Towja koleżanka zaznaczyła, że prezent nie musi byc z listy. Jak dla mnie dorabiasz problem, ktorego ja osobiscie w tej sytuacji nie widzę. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererrrfddvssfd
koleżanka nie zrobiła nic niewłaściwego, poprostu wysłała liste prezentów które mozna wziaśc pod uwagę, zauwaz że wysłała do dziadków też a oni maja tendencję do wydawania masy pieniedzy i niekoniecznie trafiają. Przecież napisała że jak cos innego to tez ok. jestes przewrażliwiona, akurat zgadzam sie z koleżanką że jak ktos ma wydac duzo pieniedzy( mail nie był tylko do ciebie) to lepiej niech dobrze wyda te pieniądz4e, jak ciebie nie stac to kup to na co cię stać i nie tragizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zaskoczona
chyba nie wzięła pod uwagę, że nikt z odbioróców nie spi na kasie, ja pracuję, ale pisalam, jaką mam sytuację, chrzestny dziecka jest nauczycielem, pensję ma, jaką ma. Jej rodzice tez do bogatych nie należą, a ona wyszła z założenia, że przecież się nie oszczędza na zabawkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zaskoczona- a Ty jej przypadkiem nie zazdrościsz? Bo dla mnie dziwnie sie zachowujesz... Niby jesteście blisko, a zakładasz, ze zmusza Cie do kupowania drogich prezentów. Dziwne to takie trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanka taka dobra, znacie się jak łyse konie, a ty rozkminiasz temat na kafe - przy czym się okazuje, że jednak nie jest tak do końca jak przedstawiasz... koleżanka napisała bardzo taktowny list i uważam, że super, że listy prezentów powstają - przynajmniej mniej jest nietrafionych i powtarzających się, sama bym chciał takie podostawać; jedyny minus, że nic tam tańszego nie wrzuciła, ale jasno napisała, że mogą być też inne rzeczy, więc nie wiem w czym problem? a co do spędzenia czasu z chrześniakiem to to powinno być akurat za darmo, a nie w ramach prezentu, chyba, że się tam do nich wybierasz, ale to kosztuje więcej niz 180 zł;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajansiarra
Nie kieuj sie ta lista tak 1:1. Jak kamilkowi by sie na przyklad podobal misio za 200 zl,to kup mu misia za 50. I miej w dupie,czy oni beda zadowoleni,czy nie. moze twoj misio tez sie kamilkowi spodoba :p Absolutnie nie daj soba manipulowac. twoje dzieci sa na pierwszym miejscu,chrzesniak jest dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajansiarra
W ogole to ja nie wiem,czy ludzie maja w chalupach jakies magazyny czy co -moja corka ma niecale dwa lata i ja nie lubie,jak ktos jej daje zabawki,bo ona tego ma juz tyle,ze sie w tym nie orientuje. leza pudla zabawek i nikt nie wie,co w nich jest. a wszystko od rodziny,my w zasadzie nie kupujemy jej nic,nawet jakbysmy chcieli,bo tylko bysmy graciarnie wygenerowali. Fajne sa prezenty typu wyjscie gdzies,jakies przezycia,wrazenia (wiadomo,ze to z dzieckiem wiekszym,nie takim niespelna roczniakiem),a nie gory przedmiotow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak zle i tak niedobrze
znam osoby pokroju autorki niestety:( Gdy na roczek naszego synka kuzynka spytala co kupic to powiedzialam, ze nie musi nic kupowac, ale jak chce sprawic mu prezent to moze z nim spedzic dzien (dodam,ze mieszkamy za granica i zawsze mowila ze nie moze sie doczekac kiedy go zobaczy i pobawi sie z nim). Wiedzialam, ze jej sie nie przelewa. Wiecie co uslyszalam? Mniej wiecej: no wiesz co, wyjechalas za granice i myslisz teraz, ze w polsce biedota i na prezenty nas dla twojego syna nie stac":O A miesiac od tej sytuacji pozyczala ode mnie pieniadze... Gdyby kolezanka autorki powiedziala, ze nie chce od niej prezzentu to pewnie tez by autorka zrobila halo ze wyjechala za granice i ma ja za dziadowe bo mieszka w Polsce:O W pierwszym poscie opisalas autorko to tak jakby kolezanka podala liste ktore kupic nalezy, a tu prawda wyglada inaczej, bo kolezanka zaznaczyla, ze dziecko ucieszy sie i z innych upominkow wiec o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem autorkę
też jestem chrzestną koleżanki, która mieszka w USA i jest bardzo bogata. Ja jestem chrzestną jej dziecka. Ona sama powiedziała, że nie będziemy robić prezentów świątecznych, więc naszym chrześniakom. OK, ale dla mnie samo wysłanie paczki do Stanów, to ok 50 zł + prezent to naprawdę duży wydatek, bo jestem na wychowawczym, i żyjemy tylko z pensji męża, oraz spłacamy kredyty... Ona nie musi pracować, bo jej mąż to bogacz. Jest mi przykro, bo byłam wychowana tak, że słabszym, biedniejszym należy pomagać itd. Wiem, że mi (mając tyle kasy) byłoby głupio olać chrześniaka tylko dlatego, ze ma biednych rodziców i nie stać ich na prezent dla bogatego chrześniaka, który pewnie nawet by nie zauważył skromnej zabawki z Polski, której wysłanie byłoby i tak sporym obciążeniem dla naszego budżetu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem autorkę
*koleżanka jest też chrzestną mojego dziecka, a ja jej dziecka... namieszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, ze autorka zazdrosci kolezance, ze lepiej jej sie powodzi i stac ja na drozsze rzeczy. uwazam, ze kolezanka dobrze zrobila z lista: przynajmniej jest szansa, ze dziecko dostanie to, czego nie ma. mnie np. masakrycznie wkurzaja prezenty, ktore do niczego dziecku sie nie przydadza.moi tesciowie na mikolaja wydali z 500 zl na prezenty i dorzucili jeszxze 500 do koperty. a prawda taka, ze tylko kasa sie przyda, bo z prezentow jedyny trafiony to gryzak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak zle i tak niedobrze
"Jest mi przykro, bo byłam wychowana tak, że słabszym, biedniejszym należy pomagać itd. " Masz racje:) Pomagac owszem, ale ty nie potrzebujesz chyba pomocy tylko prezentu:O Twoja koleznaka jest wyrozumiala i dobrze powiedziala zebyscie nie robily prezentow, a ty jeszcze narzekasz, ze tobie nic nie wysle. Jestes bezczelna kobieta z roszczeniowa postacia, na miejscu twojej kolezanki tez bym ci nic nie wyslala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam mysle, ze kolezanka z usa dobrze zrobila - noe wysylajac prezentu nie zobowiazuje cie do rewanzu. gdyby wyslala, to wypadaloby jej tez wyslac, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobrze zrobiła ta koleżanka z USA.... jakoś durnych wpisów przybywa z minuty na minutę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem autorkę
nieprawda, bo ja gdybym była na jej miejscu wysłałabym prezent chrześniakowi, (bo ją stać), a biednej koleżance powiedziałabym, ze ma nic nie kupować, bo jej dziecko wszystko ma. Ona postawiła się w tej sytuacji na równi ze mną, gdzie jej dochód to powiedzmy 200 tys miesiecznie, a mój 2 tys.. na 4 osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem autorkę
dzieki temu dziecko mialoby chociaz jeden porzadny prezent...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak zle i tak niedobrze
a moze twoja kolezanka nie wiedziala, ze ty jestes takim burakiem i bala sie, ze jednak bedziesz sie czula mimo wszystko zobowiazana. Wiesz normalni ludzie raczej by sie czuli niezrecznie, nie kazdy jest taki jak ty:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znaczy, ze jeśli ktos bogaty to ma kupować prezenty, a jak biedny to jest zwolniony? Co za idiotyczne myślenie... A nie byłoby Ci głupio gdyby Twoje dziecko dostało od niej prezent, a jej dziecko nie? Moze ona tak pomyslala (logicznie zreszta) stad dobry pomysł z tym, zeby w ogóle nie kupować? Ludzie to jednak dziwni są....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona_porzeczka
A moim zdaniem koleżankę nieco poniosło. Jakby 20 lat mieszkała za granicą, to może jeszcze bym to rozumiała, ale zdaje się, że jest tam znacznie krócej. A tekst: "zbieraj stara, zbieraj, niedługo roczek" jest dla mnie bardzo nietaktowny, prawdę mówiąc, po takim tekście miałabym ochotę nie kupować nic. Nie wiem, czemu ludzie mówią takie rzeczy, ale mówią, bo też się z czymś podobnym spotkałam. Wyłazi materializm jak słoma z butów, ale mówiący tego w ogóle nie czują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×