Gość miedzymlotemakowadlem Napisano Grudzień 7, 2012 Witajcie drogie koleżanki i oczywiście koledzy! Ostatnio mam pewne rozdarcie uczuciowe, jakkolwiek to stwierdzenie może być niepoprawne, inaczej tego nazwać nie potrafię. Mam wielką nadzieję, że któraś z Was będzie w stanie mi pomóc/poradzić. Borykam się z moim problemem już od jakiś dwóch tygodni i nadal jestem w kropce. Żeby nie owijać dłużej w bawełnę, opowiem pokrótce o co chodzi. A ponieważ nie mam uzdolnień humanistycznych streszczę sytuację w kilku zdaniach. Jestem z chłopakiem już prawie 4 lata, bywały chwile dobre, ale też takie, o których wolałabym zapomnieć, jak w każdym związku. Sęk w tym, że poznałam pewnego chłopaka na studiach i niestety z dnia na dzień utwierdzam się w przekonaniu, że pałam do niego coraz większym zainteresowaniem, oczywiście jest to za wcześnie, żeby mówić o zakochaniu, ale jakieś wyższe uczucie jest, nie mogę w to wątpić. I tu leży mój problem, mój facet zaczyna wspominać o ślubie! A ja myślę o Łukaszu. Co gorsza widzę go codziennie na uczelni, rozmawiamy, on chce się umawiać, czasami chodzimy do biblioteki się pouczyć itd. Jeszcze się z nim nie spotkałam poza murami szkoły, ale przecież nie mogę go wiecznie zbywać (nie mogę/ nie chcę , sama już nie wiem). Sytuacja nie byłaby tak dramatyczna, gdyby nie fakt, że kiedy wracam do domu, czeka na mnie mój chłopak z sercem wypełnionym miłością do mnie. Pomimo iż kocham mego chłopaka, myślę o Łukaszu, jakkolwiek wydaje się to nienormalne, niemoralne i godne pogardy, nie jestem w stanie zastopować moich uczuć, mimo, iż bardzo tego chcę. Pomimo, iż historia może Wam wydać się błaha i warta pogardy proszę o podejście do tematu z należytą powagą, gdyż chcąc nie chcąc ta sytuacja nie jeden raz zdejmowała mi sen z powiek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach