Zachowanie na randce ktore lepsze?

Obawiam sie ze moim luzackim zachowaniem mógłbym troche zmienic efekt. Dobrze dogaduje sie z ludzmi, mowie wprost wysłuchuje ich doradzam gadam z kazdym jak z dobrym kumplem. Ale tak sie w sumie zastanawiam czy na randce powinienem miec moze wiecej ogłady i sie chamowac troche. Zeby nie było zbyt "OK". Żeby czasem była chwila krepujacej ciszy, żeby nie zostac przyjacielem. Jak sadzicie czy bardziej luzacko jak zawsze gadac jak równy z równym czy troche wiecej tajemniczosci i ogłady ?

up :)

Nie ma nic gorszego jak wystudiowane zachowanie.

powinieneś spuścić spodnie i kręcić młynka przyrodzeniem.

A ktore z tych dwoj to wystudiowane, bo kazde moze byc improwizacja tylko czy przypadkiem zbut luzne nie bedzie zbyt kolezenskie, nie dopisze mi "przyjaciel" ?

czasem na randkach robię stójkę na rękach jednocześnie próbując chwycić członka ustami

Najlepiej być sobą.

moze ktos jeszcze sie wypowie?

wg mie jesli jestes taki wyluzowany to nie maskuj sie tylko zachowuj sie tak jak czujesz. wiem ze to moze brzmiec okrunie banalnie ale sama mam w otoczeniu takich kilku osobnikow. jesli dodatkowo bedziesz sie dziewczynie podobal + jednak bedziesz umial czasem porozmawiac powazniej tudiez z iskra w oku to jakies swoiste napiecie bedzie zachowane ;) to raczej nie przypnie Ci nalepki tylko przyjaciel;)