akt zgonu pomocyy!

joanna0709 dziękuje za kompetentna wypowiedź:)

słuchaj..ja miałam to samo..moi rodzice tez zmarli jak byłam młoda... sama mieszkałam i sama kurwa gotowałam..ale na pewno nie byłam i nie jestem taka ofiara życiowa jak ty :D jak cos potrzebuje to jadę do mojej miejscowości oddalonej ode mnie w chuj kilometrów i kurwa załatwiam..a to zusy a to banki a to sraty taty gacie w kraty :D dzwonie jak wiem że coś muszę naszykować.. ja pierdole :D tak tez wychowałam się sama i też chodzę do szkoły pracuję i prowadzę życie...tepa strzało

zachowuje sie jak głupi pokemon z gimnazjum a nie jak studentka ja pierdole co za tłuki

Przecież załatwię to prędzej czy później. A czy to dziwne że pytam o rzeczy które chciałabym wiedzieć? Czy zabroni mi tego ktoś? Nie ..

wiem że wolicie tematy typu ,, ładnego mam fiuta'' ,, kto mnie wyliże '' itp ale jeśli nie macie ochoty mi pomóc nie potrzebuje aby ktoś mnie wyzywał od idiotek, wystarczy ominąć temat. no a ja dowiedziałam się już czego chciałam, także opuszczam wasze zacne grono . Serdeczne dziękuje za tym którzy pomogli bez wyzwisk i takich tam. :)

nie słuchaj tych buraków powyżej,napewno sobie poradzisz,najlepiej przed wyjazdem do USC zadzwon i dowiesz sie wszystkiego czego potrzebujesz,podziwiam cie bardzo ze sama sobie poradzilas i tak daleko zaszlas w odroznieniu do niektorych osob ktorzy maja pelna rodzine,jestes bardzo dzielna osobka powodzenie a do tej pani co tez sama sie wychowala ,nie grzeszysz kultura kobieto wiec nie pouczaj tu tej dzielnej dziewczyny

dziewucha sposób w jaki pytasz i to o co pytasz świadczą dobitnie, że po pierwsze nie wiesz jak działa ten świat po drugie masz problem z logicznym myśleniem i kojarzeniem każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek wiedziałby, że urząd (jakikolwiek) to nie instytucja zatrudniająca wróżbitów i jasnowidzów, ale ty zdajesz się sądzić inaczej' a już dziecinada z pisaniem tutaj, ze nie chcesz wiedzieć nic o ojcu bo był taki czy inny to w ogóle nie wiadomo czemu miała służyć jesteś totalnym cymbałem i weź się za siebie, bo zginiesz w życiu TYLE!

ha ha :D no musi być tłuk skoro jej ludzie piszą a ona dalej.... może zapytaj nas jeszcze kiedy umarł twój ojciec i jak masz dojechać do USC :D w które drzwi wejść :D na studiach jest teraz tak niski poziom ?? ja jak nie wiem co będę potrzebowała do załatwienia czegoś to dzwonie, a jak nie to jadę.. ty masz problem bo masz dlatego urząd?? grób?? ja za każdym razem jeżdżę.. nikt Cię nie zje jak sie przejedziesz :/ tobie by się kop w dupala przydał żebyś przejrzała na oczy bo nie wiem co to życie..a jeszcze wiele takich problemów będziesz miała..

Jak ten świat będzie wyglądać skoro na studia idą tacy ludzie?

no bez daty smierci będzie ciężko.Ja mieszkam w krk i w tutejszym USC nie muszę składać żadnych podań o znaczki, po prostu poszłam, powiedziałam co chcę, wypełniłam wniosek, zapłaciłam w kasie chyba ok. 35 zł i odebrałam akt. Całość trwała nie dłużej niż 15 minut. Ale i tak najlepiej będzie jak sobie zadzwonisz do USC w którym będziesz odbierać akt zgonu i powiesz jaka jest sytuacja, poza tym nie wykluczone że wniosek o taki akt w Twoim USC bedzie można wypełnić internetowo. I nie każdy codziennie załatwia takie sprawy. Prawdopodobnie jestem o wiele starsza od autorki, ale jak w tym roku pierwszy raz przyszło mi załatwiać takie sprawy, to też pytałam znajomych, więc jest nas już dwie ofiary ;-)

A co do daty śmierci, to jeśli Twój ojciec leży na cmentarzu w większym mieście to być może jest internetowy lokalizator grobów i dzięki temu będziesz znała przynajmniej rok śmierci, a jak nie, to mozesz też zadzwonić do miejscowej parafii.

Te 35 złoty płatne w kasie to właśnie te znaczki :D.