Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goolk@@

JESTEM NA WYCHOWAWCZYM i muszę się z tego tłumaczyć!!!!

Polecane posty

Gość goolk@@

no właśnie,w domu synek 11m-cy,córcia 3,5 latka. postanowilismy z mezem ze dopoki synek nie skonczy 2 latek zostane w domu.do tego moj tato,wdowiec,bardzo podupadl na zdrowiu i sporo mu pomagam... w pracy nikt mi nie robi t tego tytulu problemu,omowilam sytaucje z zarzadem i do konca 2013 moge poswiecic sie rodzinie. Problelem sa kolezanki- za kazdym razem pytaja: KIEDY TY W KONCU WRACASZ??? JA bYM TAK NIE MOGŁA!!! ODZWYCZAISZ SIE! KOBIETA MUSI MIEC WŁASNE PIENIADZE!!! ROZPUSCISZ DZIECI!!! CO< NIE CHCE CI SIE?? WYMIEKAM..tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuksiiiaa
też, kiedy w końcu do pracy wracasz? itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icy Moon
Dziewczyny a co Was to obchodzi? Zycie ma sie jedno i chyba chodzi o to zeby je szczesliwie przezyc a dostosowywac sie do wyobrazen innych. One by nie mogly siedziec w domu wiec niech nie siedza, nikt ich chyba nie zmusza. Wy jestescie zadowolone, co za problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też...
Ja też się tłumaczę, że na razie nie wracam do pracy, synek ma 6 miesięcy a mnie aż żywcem zjadają, że jak to, nie wracasz do pracy, dlaczego? Gdy się tłumaczę, że na razie nie mam noża na gardle ani pętli na szyi, bo mam oszczędności i mogę poświęcić swój czas dla tego małego człowieka, że damy sobie z mężem radę, bo chcemy podchować małego to tak na mnie patrzą...Ale to chyba przez zazdrość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie musisz tłumaczyć się
widocznie lubisz się tłumaczyć i dlatego odpowiadasz na te durne pytania. Może ty im też zadawaj jakieś krępujące je i żdaj odpowiedzi? Może warto życ swoim życiem a nie koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wszędzie dobrze gdzie
ja odchowalam synka do 3 roku zycia i urodzilo sie nastepne ludzie wspolczuli mi mojej sytuacji, braku pracy i perspeltyw na wlasne pieniadze, nie biorac pod uwage, ze tak oboje z mezem chceilismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi współczują, że jeszcze nie mamy dzieci (nie chcemy i nie planujemy) oraz nie jestem po ślubie (przyjęłam oświadczyny ale nie śpieszę się, to raczej on nalega)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragmatyczne podejście do życi
Ja też siedzę w domu z synkiem i zamierzam nie pracować do minimum jego 2 lat, mąż nawet twierdzi, że najlepiej do 3 :) Może nie do końca nas na to stać, ale radzimy sobie. Po prostu w tym czasie niczego się nie dorobimy :) Mam gdzieś co ludzie o tym myślą, chcę mieć bliską więź ze swoim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×