Kocham kogoś, kogo nie widziałam na oczy

wiem jestem beznadziejna, zerwałam kontakt z nim, ale i tak to uczucie mnie trzyma w swych więzach juz tyle czasu... Jest tutaj ktoś kto miał podobną sytuację? Czy mozna mi jakos pomoc? :o:o

eh, no tak ;o

ja mialam podobnie

kogoś kogo się nie widziało? Dziewczyno nie myl pojęć to tak jakbyś kochała plakat justina bibera czy jak mu tam.

Opowiedz cos, prosze bo mnie to wykonczy. Jak sobie z tym poradzilas?

jaki plakat jak z nim rozmawiałam kilka miesięcy i sama zerwałam ten kontakt... taka magia jaka sie nie zdarza czesto

tzn ja go widzialam, na zdjeciu bo na zdjeciu ale widzialam;p

tak naprawde to czas to wszystko zagoil, no i po drodze trzech chlopakow;p juz tym razem realnych;p

no a czemu zerwalas kontakt?

i w taki sposób "rodzą się" psycholki które nie mają prywatnego życia towarzyskiego, tylko siedzą przed kompami, objadają się, tyją, wiecznie narzekają i zakochują się w tym co ktoś napisał buahahha zacznij czytać autorko poezję tam też pięknie piszą a może zakochasz się w jakiejś postaci, co powiesz na jakiegoś księcia?

Ile macie lat?

Znacie sie z neta?

2 lata temu, umowilam sie z nim po pol roku znajomosci w innym miescie bo bylam tam na festiwalu, przez ten czas nie moglam przestac o nim myslec i wszystki zainteresowania i cele zyciowe poszly w kąt.czekałam z nieciepliwością aż go zobaczę.przyjechal pod mój hostel, wyszłam i usłyszałam ze mnie woła od innego wyjścia, odwróciłam się i............chcecie dalszy ciąg , czy może jutro?