Doradźcie mi, bo nawet przyjaciółka mnie olała i nie mam do kogo się zwrócić

chodzi o to, że jest pewien facet, który mnie podrywa i ok 19 dzisiaj zadzwonil i powiedzial że przyjedzie po mnie o 21 i pójdziemy do baru jakiegos, o 21 zadzwonil i powiedzial że bedzie za godzine, czyli czekalam do 22.... mija 20 min po 22, a on dzwoni i mówi że będzie za pół godziny... ja już wkurzona, ale mówie ok ( i tak nie mam dziś co robić, a zawsze zasypiam kolo 2 lub 3 w nocy)... i przemyslalam to stwierdzilam, ze jego zachowanie jest bezczelne, że nie bede się błąkać po nocach, a on ze mnie nie bedzie robił idiotki i napisalam że juz jest późno i jutro mozemy sie spotkac on powiedzial, ze jutro nie da rady i dzisiaj mu bardzo zależy i że bedzie około 23.... Widzicie chyba która jest godzina, a nie ma po nim ani śladu...:) Powiedzcie mi co robić... olać go czy nie. Nie potrafię myśleć rozsądnie, bo on też mi się podoba, ale chcę zachować honor.

gdyby mu zalezalo (jak twierdzi), to by juz dawno u Ciebie byl !!!

tylko, że on dzisiaj nie jest kierowcą i jest zależny od swojego kolegi który mu służy za kierowcę i coś tam mówił, że przyjedzie zaraz jak tylko zawiozą kogoś tam do domu.... nie wiem co robić... bo powiedzialam ze bede, a on powiedzial, zebym sie zdecydowala bo tylko po to jadą do mojego miasta żeby mnie zobaczyć... ale to tylko słowa... a wiadomo jacy są faceci

Piszę to jako facio.Dzisiaj cię zlewa chociaż powody mogą być poważne. Ty wymagaj danego słowa!!! Ty masz być najważniejsza,a jesteś zaraz po kolegach i to kilku. Teraz nie dotrzymuje słowa to nie znaczy,że tak będzie zawsze,ale musi znać granicę twojej tolerancji na jego... nazwę to bez ogródek-głupotę i olewatorstwo. BRAK SZACUNKU. Ale powód może być poważny Więc Myk, myk... I się koorfa zdradziłem:-)

ahhh pojechałam jednak i powiem wam że... opłacało się :D ło:D

wypilismy sobie 0,7 z czerwona kartka i czuje sie swietnie ;)

było dymanko ?

tylko lodzik ;)

i podszyw

podszyw - tak mówimy w moim srodowisku na szybkiego loda na łonie natury (w podszyciu leśnym)

muskalam jezykiem jego orzechy i odbyt ;) na tylnim siedzeniu w duzym fiacie a od tylu smeral mnie kierowca podczas jazdy masakra normalnie dobrze ze pojechalam na ta wycieczke

potem na polanie gonilismy sie po sniegu na golasa, oni jak biegali to az im jaja klaskaly ;P co ten ekskluzywna wódka z nami zrobila to ja nie wiem, zeby w zimie biegac na golasa ;)