Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ONa- ona wkurzona

powiedział mi, że za bardzo naciskam ;/

Polecane posty

Gość ONa- ona wkurzona

Kurde, nie wiem sama co mam o tym myśleć.. Bardzo kocham swojego faceta, bardzo się o Niego staram każdego dnia i pokazuje mu to. Mieszkamy razem, ale bardzo rzadko się widujemy.. praca, uczelnia, inne obowiązki.. Ostatnio powiedział mi, że często do niego piszę i dzwonię.. że on jest zajęty i żebym go nie napastowała telefonami (ehh... ok zadzwonię do niego 2 razy dziennie, a jak nie odbiera to czekam aż oddzwoni.. i o to wyrzuty).. Dodatkowo, kilka dni temu powiedział mi że go obłapiam.. tzn.. że ciągle się do niego przytulam, głaskam i robię z siebie dzieciaczka... Kurwa.. sama już nie wiem ;/ Staram się jak mogę to mi mówi, że przesadzam... nie odzywam się całymi dniami i nie przytulam go (oraz nie pozwalam siebie przytulać) to od razu że nie umiem przyjąć krytyki i o wszystko się obrażam... ;/ O.o Co ja mam o tym sądzić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afronele
a jak dlugo jestescie juz razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o i tyle na koniec
Trochę dystansu w takim bądź układzie. Ja do swojego faceta nie dzwonię w ogóle, to On dzwoni. Piszę w ciągu dnia a i owszem, ale zauważyłam, że jak tylko trochę bardziej pokażę, że mi zależy na nim, to mam wrażenie, że robi się taki jakiś dziwny. Dlatego trzymam go na dystans i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
Koleś jest w wymarzonej sytuacji, kiedy to kobieta goni za nim. Dla Ciebie nie jest to jednak dobre. Też kilka dziewczyn tak na mnie naciskało. Mimo wszystko jest to wkurzające. Jedna, trzy razy dziennie pytała się czy ją kocham, ciągłe smsy, gdzie się nie pojawie to od razu "hey, co robisz" itd. Wrzuć na luz. Bo za bardzo pokazujesz jak Ci zależy. Koleś ma Cie na wyciągnięcie ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bardzo się o Niego staram każdego dnia i pokazuje mu to. " Jak by jakiś facet tak robił swojej kobiecie to nawet tygodnia by z nim nie wytrzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerlinea ....
Bo we wszystkim trzeba zachowac umiar... a nie tak ze raz sie kleisz caly czas a pozniej nawet nie pozwolisz sie przytulic i nie odzywasz sie.... Ile Ty masz lat autorko, ze sie tak dziecinnie zachowujesz ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyzna lubi czuć się facetem a nie ciotą pod pantoflem.Ja swojego traktuję jak drugą,dorosłą osobę a nie "buzi,buzi" i niczym pluszowy misiaczek..To faceci lubią zdobywać kobiety,lubią czuć się wolni a nie na krótkiej smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pitolicie. facetowi po prostu na niej nie zależy i jest nią z braku laku. ­ widać, że ma w dupie kontakt z nią i nie chce bliskości fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a swojego traktuję jak drugą,dorosłą osobę a nie "buzi,buzi"" ­ współczuję ci tego "związku". ­ normalni ludzie jak się kochają, to całują się, przytulają, głaszczą i tak dalej. nieważne, czy mają 15 czy 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONa- ona wkurzona
ehh.. no tak macie dużo racji... Ja uważałam, że jak będę go głaskać, przytulać i pokazywać że jest moim kochanym kotkiem to będzie mu fajniej. W sumie sam mnie już prosił kilka razy, żebym traktowała go jako mężczyznę a nie jako małego chłopczyka tyci tyci.... itd.. Ajj, muszę troszkę nad tym popracować.. wiem, że to dziecinne... a mam 22 lata ;/ heh.. ale takie zachowani staje się już później trochę niekontrolowanym nałogiem... Wydaje mi się, że tak jest fajnie.. Ja wiem i jestem tego pewna, że on mnie kocha..ale faktycznie chyba czas się trochę wyprostować, wrzucić na luz i dać mu trochę swobody i pokazać, że jest męski.. a jest i to bardzo. Ciężko mi tylko będzie pozbyć się do końca tych nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dshgsj
Ja do swojego faceta nie dzwonię w ogóle, to On dzwoni. ja tez - do meza wlasciwie i ciagle jest zainteresowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONa- ona wkurzona
Żab-X no niestety nie masz racji, koleś na pewno nie jest ze mną z braku laku, bo bardzo się starał o to abyśmy byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
taaaaaaaaaaa... wmawiaj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare babsko :P
prawda jest taka,że trwalsze są związki, w których to facetowi bardziej zależy a nie babce. znam malzenstwa( trzy sztuki!! ), w ktorych ona ZAWSZE dbała o siebie o dom o dzieci, w sobote ciasto w niedziele wystawny obiad...ale zatraciła w tym siebie i okazalo sie ze facet odszedl do babki, ktora mneij dbala o rodzine a bardziej o siebie - miala dla siebie czas, rozwijała sie itd. pomysl o tym zanim zagłaskasz kotka na smierc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żab-ja wiem,że Ty jesteś mega ekspertką od wszystkiego.Nie znasz mnie,mojego faceta ani relacji,które nas łączą :).Nawet 10 letni chłopczyk ma mamie za złe jak go traktuje jak debila "a gugu gu a piciu,piciu"..A jak facet ma swoje lata to tym bardziej chce być facetem a nie małym chłopcem może jeszcze z pieluchą na tyłku..Dajcie spokój.Mój na całowanie,przytulanie,seks i czułości nie narzeka.Ma tego dużo-inaczej nie bylibyśmy razem.Jednak wydzwanianie do faceta z pierdołą,ciągłe mówienie "misiaczku mój",całuski i "klejenie się" się do niego..Dla faceta jest niczym kastracja i pozbawia go męskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
" Gdy ktoś Cię zrani-zyskuje nad Tobą przewagę.Zachowa ją,dopóki mu nie wybaczysz.Wybacz mu a potem wybacz sobie.I to wybaczenie właśnie..jest rzeczą najtrudniejszą. " bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pokazywać że jest moim kochanym kotkiem to będzie mu fajniej" ­ kotkiem? to trochę przeginasz jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nawet 10 letni chłopczyk ma mamie za złe jak go traktuje jak debila "a gugu gu a piciu,piciu"." ­ to mówimy o traktowaniu jak niemowlaka czy czułościach? bo już z tych waszych wypocin nic nie rozumiem. ­ gadka z babami zawsze taka sama. nawet nie wiedzą, o co im chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wredniucha-być może dla Ciebie ;).Pewnie nie wiesz skąd ten cytat.Dowiedz się-może zrozumiesz. Żab-tu chodzi o traktowanie dorosłego faceta jak chłopca.laska próbuje się na nim uwiesić i zagłaskać.Nie o to chodzi.czułości-czułościami ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollloooo
laska jest typowym bluszczem i wcale się facetowi nie dziwię, że ma tego dość. Zadowolony z tego może być tylko inny bluszcz. Znam takie bluszczowe pary. "Słitaśne" do wyrzygania. Tęsknią za sobą po pół godziny nie widzenia się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONa- ona wkurzona
Wiecie tak sobie to przeanalizowałam wszystko... I chyba go już rozumiem, a stanowczo przesadzałam z klejeniem się i obłapianiem...Chciałam pokazać, że jest mój a ja jego. Było to fajne na początku, ale faktycznie teraz mogło się to stać męczące w jego oczach. To nie jest tak, że on się nie stara lub mu nie zależy. On też naprawdę potrafi pokazać jaki jest czuły i kochany, ale faktycznie przy tym wszystkim nie robi ze mnie dzieciaczka, w przeciwieństwie do mnie. Muszę się troszkę bardziej pilnować To jest jak w piosence grubsona : " nie rób z Niego na siłę dzieciaka, bo mu się w głowie popierdoli" Coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram Twojego faceta
ja jestem kobietą, a też nie lubię przesady w takim zachowaniu. Wręcz mnie to strasznie irytuje. Nie cierpię jak facet co chwila mnie obłapia, cmoka, mizia i tysiąc razy pyta czy mi nie zimno, albo czy nie jestem głodna. Oszaleć można. Nie jestem dzieckiem, sama też umiem o siebie zadbać!. I rozumiem, że faceta to przytłacza. Raz nawet spotkałam taką parkę w pkp, laska co chwila gościa cmokała, tuliła pytała "kotku, to misiaczku tamto", az mnie na śmiech brało. Zastanawiałąm się jak on to wytrzymuje, no i okazało się że nie wytrzymuje bo kiedy wysiadałam to gość wyszedł za mną i zapytał czy dam mu mój nr telefonu!!. Prawie mnie ścięło z nóg a on dodał "musze sie od niej uwolnic i dlatego wyszedłem żeby tamta tego nie słyszała" To daje do myślenia nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONa- ona wkurzona
fajnie, że mówicie tak wprost i z przykładami. Daje mi to naprawdę dużo do myślenia :) Zgadzam się z każdą tutaj wypowiedzią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WojtekS
Trzeba we wszystkim zachować umiar - może i się starał ale to było na początku... początek zawsze jest zupełnie inny. Czy mu zależy sama musisz określić. Masz problem jeśli to jest taki typ jak ja to mówię "Patrykowy" (bez urazy dla nikogo) że uważa że tylko na początku trzeba się starać aby zdobyć a później od święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONa- ona wkurzona
I w sumie tak sobie myślę, bo zauważył to właśnie mój chłopak... Że mam bardzo duże skłonności do skrajnych zachowań : tzn. czasami właśnie mogę go obłapiać godzinami, miziać i Bóg wie co jeszcze... a czasami potrafię dokładnie w takim samym natężeniu się na niego obrazić i się z Nim pokłócić.. Być może jest to spowodowane symptomem DDA.... bo bardzo ciężko jest mi się wyzbyć tych zachować, mimo tego iż racjonalnie.. na spokojnie wiem, że są bezsensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONa- ona wkurzona
WojtekS- ale ja tutaj w ogóle nie poddaję wątpliwościom tego, że jemu nie zależy.. bo zależy i to bardzo :) On jest typem osoby bardzo stanowczej i konkretnej, dlatego wszystko co mu nie pasuje powie mi wprost! Czasami dosadnie, czasami delikatnie.. ale zawsze wiem o co mu chodzi. Niestety, często jest mi bardzo ciężko przyjąć krytykę. Bo wtedy w moim rozumowaniu było, że skoro nie chce żebym go nie przytulała to coś jest nie tak.. Teraz rozumiem tuż to wszystko i uważam, że On ma rację. Powinnam go traktować jako mężczyznę bo jest naprawdę tego wart, a nie jak małego kiciusia. Teraz rozumiem, że miłość można pokazywać na inny sposób niż obłapianie się. Bardzo będę starała się to w sobie zmienić, jednak osoby które mają takie nawyki doskonale wiedzą, że to nie jest takie proste. Wystarczy, żeby mnie coś lekko ucieszyło a ja już mu będę skakać po szyi, kolanach i głaskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobamakaj
"trzymasz go krótko jak na smyczy i z Nim mieszkasz? Mała, to co Ty chcesz faceta czy pieska ? Swym zachowaniem nie doprowadź do przesady, bo zamiast szczeniaczka będziesz miała psa na baby !" otóż to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
a ile on ma lat? teraz rzadko który facet przed 30 chce się pakować w jakiś powazniejszy związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Moze trzeba by poszukac zlotego srodka? A dajesz mu w ogole polu manerwu do dzialania czy on juz nie ma mozliwosci do ciebie dzwonic, ciebie przytulac itd, bo z wszystkim wychodzisz zawsze pierwsza. Jest cienka granica pomiedzy staraniem sie i okazywaniem, a byciem nachalnym. Moze Ty ja przekracz, trudno stwierdzic to z cala pewnoscia poprzezkafe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA-ona wkurzona
Mój facet ma 24 lata, mieszkamy razem od 2 lat. Jest on naprawdę bardzo dojrzały jak na swój wiek. Oboje wiemy to i jesteśmy pewni, że chcemy być razem. Generalnie on mnie też ze wszystkim rozpieszcza, docenia mnie i szanuje. Mało jest takich facetów... Ale przez moją nadmierną czułość do Niego, uważa że nie traktuje go jako mężczyzny. Niestety ma dużo racji.. Kiedyś jak byłam we wcześniejszym związku to olewałam tego faceta, był dla mnie nikim... miałam go dosyć.. a on kochał mnie każdego dnia coraz bardziej... Dlatego później obiecałam sobie, że jeżeli naprawdę się zakocham to będę to okazywać mojemu partnerowi każdego dnia.. i z taką też myślą szukałam faceta, tego jedynego. Dzisiaj mam go już przy sobie i jestem szczęśliwa, ale moje szczęście jest aż tak wysokie, że czasami go tym przytłaczam. On uważa, że wszystko jest w porządku, że jestem cudowna, ale mogłabym wrzucić już na luz i nie starać się być na wyraz sztuczna w swoich klejeniach się do Niego. Czasami mam do siebie pretensje, że się tak zachowuje.. a czasami mnie normalnie ponosi... Ciężko mi wycelować idealnie w środek, bo w momencie kiedy postanawiam sobie, że zrzucę z tonu.. to przyjmuję postawę anty... odechciewa mi się starań... Kurde....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×