ile na dziecko

Witam . Mam pwien problem . Niedawno rozstalam sie z chlopakim z ktorym mam 2 letniego synka. Zapytał mnie ile ma miplacic miesiecznie na dziecko . Nie chcemy sie wluczyc po sadach , chcemy to ustalic w zgodzie.On zarabia 4 tys. miesiecznie , ale ma do spalty dwa kredyty. Ja nie pracuje . Na umowie jednak ma wpisana najnisza ktajowa ;/ . Nie wiem ile mu zaproponowac do placenia . prosze bardzo o pomoc .

odpowie ktos ?

Ciężko będzie bo jeśli na umowie ma najniższą krajową do w sądzie pewnie byś tylko z 300zł dostała. Jeśli zażądasz za dużo to Cię wyśmieje i na rękę mu będzie się sądzić

A i licz się z tym że dziecko ma być utrzymywane przez oboje rodziców więc z samych alimentów na pewno nie dasz rady sama się utrzymać.

To nie tak, jak pisze ktos wyżej. Ja na dziecko 3 letnie odstałam od niepracujacego ojca (na zasłku) alimenty (tzn zostały zasądzone) 350 zł, przy czym zaiłek wynosi cos około 580 zł. Podlicz sobie faktyczne koszty jakie ponoszi z tytułu utrzymania dziecka a wiec: media i czynsz (nawet jesli z kims mieszkasz to uwzglednij dziecko) lekarz u lekarstwa. szczepionki,zahawki , odzież i obuwie, wyzywienie całodobowe, chemia i środki czystości (płym proszek pasta do zębw, pieluchy itd). Podziel to na 2 osoby. Obowiązek alimentacyjny osoby pozwanej jest wiekszy ponieważ nie ponosi ona kosztów osobistych, np. to ty pzygotowujesz posiłki, jeżdzisz z dzieckiem do lekarza czy siedzisz przy nim kiedy jest chory, robisz zakupy, zabierasz na spacer, opiekujesz sie nim NON STOP. Jesli np wyjdzie ci,ze wydajesz 900 zł, to z racji tego ze ty ponoszi owe dodatkowe koszty, mozesz pozwac go o 600 zł. Poza tym sąd ustala faktyczne moziowsci pozwanego (jesli dojdzie do rzprawy) - no jego neruchomości czy dora materialne posiada, co moze robic aby zwiikeszyc swoej dochody idt. Jesli na rozprawie przedstawi,ze zarabia 1200 zł z czego g dokumnetów wynika ze na kredyty wydaje 1000 zł, to sędzia wiadomo ze nei da sie nabrac, tym bardziej ze jak rozumiem dotąd mieskzlaiście razem a ty jako niepracująca nie dokądałas sie do dchou (jasme jestmze on utrzymywał rodzine i dom lub sie dokładał swoim rodzicom)

Acha i jeszcze jedna sprawa!! fajnie,ze chcecei sie dogadac w kwestii alimentów,ale pamietaj, co na papierze..Nie bądź głupia jednym słowem. Najprostszym spsoben jest ustalenie między soba kwoty alimentów i złożenie pozwu w sadzie. Na pierwszej rozprawie Sędzi pyta was o mozliwośc ugody, I wówczas mówisz ze np. proponujesz aby pozwany płacił ci xxx zł. Sędzia pyta o to sam pozwanego, on sie zgadza. Wszystko zostaje zaprotokołowane i tyle... Dostajecie pismo z sąsu po kilku dniach z tym, co zostało zatwierdzone. Pomysl o tym,ze formalne załatwienie sprawy pomoze ci w wielu urzedowych sprawach- typu rdzinne, jesli będziesz w trudnej sytuacji materialne- jakis zasiłęk, złobek czy przedszkole..Nie wiesz, jak wasze stosunki ułoża sie za miesiacz czy rok, nie ma sesnu wierzyc ojcu dziecka na tyle, aby potem odbywąło sie cos kosztem dzieciaka

Załóż sprawę o alimenty i niech Sąd orzeknie ile masz otrzymywać kasy od ojca dziecka? Teraz to chce ugodowo,ale czy tak będzie zawsze?