Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna calkiem mama

ciagle chore dziecko

Polecane posty

Gość bezradna calkiem mama

witam piszę ponieważ nie wiem już co robić, moja corka ma 6,5 lat, jest ciagle chora na gardlo i ma powiekszone wezly chlonne tak od 3 lat. nie bylo by tygodnie kiedy byla by zdrowa. ma wyciete migdaly(wszystkie), podwyzszone OB i CRP mało żelaza, lekarze ciagle zapisuja jej antybiotyk, ona pta dlaczego jest ciagle chora i nie moze isc do przedszkola, juz nie wiemgdzie mam z tym isc do jakiego lekarza? poradzccie cos?????prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna calkiem mama
ponawiam...............:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje jak często chorowało to dostało na receptę szczepionkę doustną 100-150 zł kosztuje i dużo ona pomogła,bo do tej pory jest zdrowy. Tylko musisz się dowiedzieć u lekarza czy nie ma przeciw wskazań aby Twoja córka to brała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
Jesli ciagle podaja jej antybiotyk, to ciagle jest chora. Niestety wpadliscie w takie kolo. Dziecko jest chore, dostaje antybiotyk, organizm nie walczy i nie nabywa odpornosci. Wrecz przeciwnie. Antybiotyk zabija wszystkie mozliwe bakterie w organizmie, nawet te dobre, i jest otwarty na nowe infekcje. Przychodzi nowa infekcja i znowu dostaje antybiotyk. Czy kiedys wyleczylas dziecko bez antybiotyku, bez zbijania goraczki? Czy pozwolilas jej organizmowi samemu zwalczyc chorobe? Wiem, ze dziecko sie meczy wtedy, ale meczy sie raz, a tak masz nie-meczace sie dziecko, ktore jest ciagle chore. Ja jestem ogromnym przeciwnikiem antybiotykow. Wole nie przespac 3 nocy i siedziec przy dziecku i mierzyc temperature, niz podac antybiotyk. Na zbicie goraczki podaje dopiero wtedy, gdy jest powyzej 39,5 stopnia. A tak, niech organizm sobie walczy. Goraczka, katar, nawet bol gardla sa oznakami, ze organizm walczy z choroba. Jesli mu przeszkodzisz, to nie nabierze odpornosci. Ale w tym momencie, kiedy twoje dziecko non stop jedzie na antybiotykach, potrzebna ci bedzie pomoc jakiegos pediatry z jajami albo lekarza medycyny naturalnej. poszukaj w swojej miejscowosci jakiegos dobrego homeopaty (wiem, ze zdania sa podzielone odnosnie homeopatii, ale teraz to chyba nie masz wiele do stracenia). Nie chce zeby moj post brzmial jakos oskarzycielsko. Wiem, ze jak dziecko choruje, to matce sie serce kroi i chce dzialac i pomoc. Ale wy musicie teraz wyjsc z tego blednego kola. Skoro antybiotyki nie dzialaja, sprobuj czegos innego. Trzymam kciuki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna calkiem mama
bylam u homeopaty, nie pomogl, odpornosccorki = 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A probowałas leczyć jedzeniem?
jesli Cie to interesuje to poczytaj o zywieniu wg 5 przemian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
a może dziecko do sanatorium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
po pierwsze to musi byc dobry homeopata. po drugie po jednej wizycie/kuracji ci nie pomoze. Jesli juz faszerowalas dziecko kilkoma antybiotykami, to kuracja homeopatyczna tez bedzie wymagala kilku kuracji. Niestety. Homeopatia to nie cudotworstwo, to leczenie ale naturalnymi srodkami. A jesli podajesz rownoczesnie hoemopaty i antybiotyki, to tez to dziala wolniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
I ja rowniez polecam zywienie wg pieciu przemian :-) I medycyne chinska. Ale o dobrego lekarza medycyny chinskiej to juz jest na prawde baaardzo ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A probowałas leczyć jedzeniem?
Napisałam jedno zdanie bo tu zawsze Cie zjadą jak pronujesz cos innego niz lekarstwa. Odrzuc do jedzenia dla córki to co kwaśne surowe i zimne. Nabiał jest silnie zakwaszający, zwłaszcza krowi. Zadnych surówek. Ogólnie jesli sie wciągniesz w ten temat i bedziesz córke żywić wg 5P to mysle że jej organizm dojdzie do równowagi. Córka jest silnie zakwaszona i zasluzowana (antybiotyk). Musisz zacząc ją rozgrzewac od środka. Ja nie jestem ekspertem, ale jak potrzebujesz namiarów to polecam autorki: Magdalena Dudek i Monika Biblis oraz Anna Ciesielska. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
A ja jeszcze polece Barbare Temelie: Odzywianie wedlug 5 przemian oraz Odzywianie wedlug pieciu przemian dla matki i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
A probowałas leczyć jedzeniem? Masz racje z tym, ze ciezko jest sie przebic z czyms innym na formu. Jak kiedys napisalam, ze ja kaszke manne czy orkiszowa robie na wywarze warzywnym a nie na mleku, to bylo straszne zdziwinie, ze na sniadanie warzywa podaje...Dlatego tez ostroznie sie wypowiadam w tej tematyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Znam takie dzieci, ciągle chore, i potwierdzam wypowiedzi przedmówczyń - wpadłyście w błędne koło. Antybiotyk bardzo osłabia, wyjaławia organizm, wtedy łatwo o kolejne infekcje. Moja lekarka nie jest zwolenniczką antybiotyku, a ja jestem jego przeciwniczką i staram się zawsze leczyć dzieci naturalnie. Trudno mi radzić, ale może warto byłoby po wyleczeniu małej podać coś na uodpornienie/szczepionkę np. rybomulen podobno skuteczna-nie wiem jak się pisze.../. Można rozważyć jakieś wczasy klimatyczne, to na prawdę pomaga. Dodatkowo wspomagać małą jakimiś suplementami, uodparniać rozsądnie czym się da. Wyobrażam sobie, jak się czujecie - ciągle choroba w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A probowałas leczyć jedzeniem?
Adela - ja robie owsianke na wodzie :) I wszyscy sie dziwią jak można nie dac mleka do owsianki. hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
Jeszcze moge ci polecic Flavon Kids: http://flavonkids.pl/ Nie jest to nic taniego, ale jest to zbior wszystkich niezbednych witamin i mikroelemetow w skondensowanej dawce- nie sa to witaminy sztucznie wyprodukowane, tylko naturalne pochodzace z owocow i warzyw. ma bardzo dobry smak, wiec dziecko na pewno chetnie zje. Ale to jest taki dodatek do "wlasciwego" leczenia, zeby troche wzmocnic organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
A probowałas leczyć jedzeniem? - dokladnie tak :-) Moja tesciowa strasznie ubolewa, ze moje dziecko mleka ani kakao nie pije. No ale trudno. Wiem ze robie dobrze, bo widze jak reaguje na drobne przeziebienia. Konczy sie na jednodniowej goraczce albo na katarze, ktory gdzies tam po 3 dniach znika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
zrob malej wymaz z gardla, moze ma jakiegos paciorkowca czy gronkowca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A probowałas leczyć jedzeniem?
Adela - moja Teściowa tez na początku kręciła nosem... ale po 2 latach uslyszałam, że córka sie dobrze rozwija itd wiec widocznie tak jak robie jest dobrze :) A tak to do 2 lat wysłuchiwałam, ze córce nie dostarczam odpowiedniej ilości białka, wapnia itp itd... Eh... No bo oni wg starej szkoły typu suróweczka ma mnóstwo witamin, a jak cos jest ugotowane to juz witamin nie ma albo ma mniej. Jest wiele rzeczy z którymi walcze a najwiecej z zamiłowaniem do słodyczy mojego męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
Oj, ze slodyczami jest najwiekszy problem. Tymbardziej ze jak ktos przychodzi, to dziecku przynosi jakas czekolade. Wiec chowam i musze dozowac malymi kawalkami. A tesciowa ma zabronione wogole, bo by caly wor slodyczy przywiozla :-) Ale ona tez juz sie chyba przyzwyczaila do wielu rzeczy. Ale nadal uwazaja mnie za dziwaka(ona i tesc), bo nie mroze nic i nie chce jesc mrozonek. No i to ze mikroweli nie mamy, tez jest dla nich podejzane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć zmartwiona mamo. Miałam identyczny problem, mój syn chorował ciągle, doszlismy do sytuacji w jakiej obecnie ty sie znajdujesz, czyli wymiana antybiotyków totalnie bez przerwy - jeden kończył i drugi zaczynał. Rozumiem w jakim dołku jesteś. Powiedziałam dość i poszłam do homeopaty. W moim przypadku to nie żaden czarodziej, to lekarz pediatra długoletnim doświadczeniem, jednak prowadzi dodatkowo praktykę homeopatyczną. Kuracja była w moim przekonaniu ryzykowna i do tej pory nie wiem jak to przetrzymałam, ale udało się! Całe szczęście, ze Pani Doktor była stale "na telefon" i podtrzymywała mnie na duchu w chwilach zwątpienia. Musiałąm walczyć nie tylko ze sobą, ale przede wszystkim z moim męzem. Syn wyzdrowiał, antybiotyki totalnie poszły w odstawkę. Sytuacja zaczęła sie powtarzać po jakichś 3 latach i ponownie się wybrałam do homeopatki z identycznym skutkiem. Czary - nie czary, wierzyć - nie wierzyć, ale zadziałało. Jedno co moge z całą pewnością powiedzieć, to to, że antybiotyki nie zmienią niczego na plus, zreszta sama to widzisz skoro piszesz na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka, ze wiele mam zmaga sie z tym, ze ich dzieci często chorują. Lekarzom najłatwiej jest przepisac antybiotyk i fru z gabinetu. A problem najczęściej tkwi w osłabionej odporności albo w jej zaburzeniach. Najlepiej isc do specjalnej placówki, która przeprowadza takie testy np. medicover www.promocja.medicover.pl/odpornosc-na-plus I jeśli cos będzie nie tak to zacząć pracować wlasnie nad odpornoscia. To powinno pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie, ze 6,5 latka jest ciągle chora. Rozumiem 3 latek, który świezo wkroczyl do przedszkola, ale 6,5 latka to juz odpornosc powinna byc nabyta, przynajmniej jako taka. Myslalam, ze moje dziecko duzo choruje, bo porownuje do córki sąsiadki (7 latka, ktora nigdy nie brala antybiotyku i tez sie jakos dalo). Moja córka 2 lata bez antybiotyku, ale wczesniej tez nie dawalam czesciej niz raz do roku. Córka konczy 6 lat 28 sierpnia i widze z kazdym rokiem coraz wiekszą odpornosc i nic nie robilam, tzn dawalam sambucole i inne, ale to g... daje, po prostu dziecko nabywa odporności z wiekiem. Z tym, że w Waszym przypadku to juz dziwne, bo córka jest juz dosc duza wiec poprawa byc powinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sanatorium? Zrobią wszystkie badania, zmiana klimatu. Doustne szczepionki - broncho-vaxom (coś w tym stylu) - poczytaj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a we wszystkich medicoverach zajmują się dziećmi czy tylko w wybranych placówkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno we wszystkich placówkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiałam sie nad badaniami w medicoverze. ktoś już był? polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam z córką. dwie wizyty. co prawda Kasia nie ma niedoboru odporności, ale pediatra mi rozpisał tak fajnie zalecenia, dietę, szczepionkę, że córka ma się bardzo dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie pediatra sugerował, że mój syn może mieć niedobór, ale na NFZ długo muszę czekać. Jakie mają w medicoverze podejście do dzieci? bo syn strasznie boi sie lekarzy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z doświadczenia wiem, że bardzo dobre. moja córka też się boi lekarzy i płacze jak tylko wchodzi do ośrodka zdrowia. tam nawet nie zapłakała. może dlatego, że też nie zna placówki, ale lekarze też potrafią dzieciaki zagadać odpowiednio. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×