Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olaolaolaolaolaolaaaaa

wieczna krytyka ze strony mamy

Polecane posty

Gość olaolaolaolaolaolaaaaa

kto doswiadczyl? zero pochwal przez cale zycie, sama krytyka, brak milych, budujacych slow? czy tylko ja tak mam :( przez podstawowke, szkole srednia, studia, do teraz, mimo ze nie mieszkamy juz razem...same slowa , ze wszystko zle robie, jest mi po prostu po ludzku przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
mam podobnie :O i czuje wielki zal do matki :( potrafi wytykac tylko bledy :O nigdy nie powiedziala ze jest ze mnie dumna !!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tree for
ciesz sie wieczna krytyka skutkuje docelowo odpornoscia na krytykę. wszelaką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaolaolaolaolaaaaa
moja tez nie. a wg mnie miala kilka okazji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
aha i w wieku 25 lat po raz pierwszy uslyszalam od mamy - kocham cie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaolaolaolaolaaaaa
to prawda - jestem odporna na krytyke, ale tylko od innych osob, na krytyke matki zawsze reaguje bardzo emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o tym wiem i niby
przestałam się tym przejmować, ale za każdym razem jak po mnie jedzie jest mi zajebiscie przykro:( nigdy nie usłyszałam od niej dobrego słowa, jak cos robię to tego nie widzi, jak odpoczywam zaraz jest tekst ze isę lenię:o najlepsze jest to ze mam 27 lat, męza i dziecko:o jak wróciła ze szpitala obolała po zabiegu wiedziała gdzie mnie szukać do zmiany opatrunków, ale nigdy dziękuję nie usłyszałam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracowita ..
Krytyka -(zwłaszcza ta od wczesnego wieku i to ze strony najbliższej osoby) jedynie co robi to niszczy poczucie własnej wartości i jest podstawą do czucia się gorszym, wpadania w kompleksy, braku wiary w siebie. Pogadaj z mamą, jeśli nie pomoże odetnij się od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o tym wiem i niby
i tak chce zrobic, ale jest ciężko bo to jednak matka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracowita ..
powiedz jej co czujesz, powiedz że jej wieczna krytyka Cie niszczy, że przez nią nie będziesz nigdy silnym człowiekiem i jeśli jej stosunki do Ciebie się nie zmienią to zaczniesz jej unikać bo nie radzisz sobie już psychicznie. Powiedz wszystko co Ci na sercu leży, przytocz jakąś sytuację z różnych etapów życia aby jej to dokładnie wyrysować. Niech przemyśli tą sprawę i zobaczysz jakie będą rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaolaolaolaolaaaaa
to wszystko bardzo latwo sie mowi Droga Pracowita, ale gdy przychodzi co do czego, to majac taka a nie inna osobe za matke, predzej doczekasz sie slow - "czemu sie znow mazgaisz?" niz "ok, pomysle nad swoim zachowaniem". Ja sie z nia w ogole jak z jajkiem obchodze, dziewczyny w podobnej sytuacji jak moja pewnie rozumieja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
dokladnie :( do takiej osoby trudno dotrzec :O z moja matka nie ma dyskusji. probowalam wiele razy- bez skutecznie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tree for
to przestań sie obchodzic jak z jajkiem są ludzie z którymi obchodzenie się jak z jajkiem to niemal zbrodnia przeciw ludzkości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
*bezskutecznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna anonimowa
moja postanowila ze zostaniemy przyjaciolkami jak mialam 28 lat. Do tego czasu zylam w przeswiadczeniu ze zjebalam jej zycie, bo sie urodzilam i musiala wziac slub z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaolaolaolaolaaaaa
ja tez czuje, ze zepsulam jej zycie, miala 20 jak mnie urodzila. teraz ma po 50 i coraz bardziej zgryzliwa z kazdym rokiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaolaolaolaolaaaaa
nikt wiecej sie nie wypowie :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaolaolaolaolaaaaa
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×