miłość i pieniądze

jak mam mu to powiedzieć, żeby nie spuścić mojej furii z uwięzi... 3 lata utrzymywałam dom, az mi samej zaczeło isć źle, coraz gorzej, jak to w wolnym zawodzie. dzisiaj on zarabia super, ja mam długi do spłacenia za nasze zycie i kredyt, kupuje mu drogie prezenty, a on robi zakupy czasem jak mu powiem... aaaaaaa! on ma upowaznienia na wszytsko, ja na jego konto - nie (pomimo próśb) czy gdy zaczyna sie kłootnia o pieniądze to znak końca miłości? czasem mam ochotę już krzyczeć... a potem jestem przerażona co mogłbym powiedziec, i mysle jak dobrze, że trzymam buzie na kłódkę :( boje się slów nie do cofnięcia... bardzo mi na nim zależy

Nieźle się chłopina ustawił

robisz za frajerkę

wspieram go jak potrafię. Zaczę łam sie zastanawiac nad intercyzą

ty go wspierasz on ciebei nie szanuje i gdzie tu milosc?

sądzę raczej, ze przyzwyczaiłam go do tej niefrasobliwości finansowej. Ukręciłam se biczyk na własny kark. A teraz nie wiem jak mu to powiedzieć, że dalej tak nie dam juz rady

Teraz to intercyza by go tylko ustawiła w jeszcze lepszej sytuacji :P, skoro to on dobrze zarabia, a Ty jesteś w długach

no tak, on dobrze zarabia, ale ja tych pieniedzy nie oglądam wcale. Dalej płace wiekszość naszych wydatków z pieniedzy, które pożyczyłam od ojca

i jestem wsciekła na siebie, że siedze w tym dołku. Nie pieniadze sa problemem dla mnie same w sobie, ale mój brak wpływów, to jest mega frustrujące. Nigdy mnie żaden facet nie utrzymywał i ogólnie to widziały gały co brały.

gryze sie tylko w język .... ostatnio mnie szlag trafił, gdy zamiast zaangazowac sie w rozmowe ze swoimi krewnymi o postępowaniu spadkowym w jego rodzinie, klikał cos po necie i nie miał na to czasu... generalnie tematy finansowe mu powiewają. o kase mam sie martwic ja.

Prawdziwy samiec alfa ;)

nie podejrzewam go o wyrachowanie. Bo jest czuły i zaangażowany. Ale zmęczyło mnie ochranianie go przed twarda rzeczywistoscia... matko to ja mam problem nie on... :O

dziewczyny poradźcie JAK TO SIE ROBI?

A jak dziewczyny to już nie ja :P

zrozumiałam z tego ,ze jestęście małżeństwem - to czemu ty płacisz te rachunki ?

dobra Światowa Organizacjo, konkrety prosze, stąd i tak nie widac płci

"Nie żałuj się dziada, bo jak dziad odżyje to Cię torbą zabije" To nie była miłość, o nie, Ty zostałaś wykorzystana!!

bo wyszlam za mąż za faceta na bezrobociu, więc od poczatku płaciłam ja.

no dobra ,ale teraz pracuje -nie potrafisz porozmawiać z mężem ?

no więc jestem aktualnie juz jak tykajaca bomba.. nie wiem czy potrafie o tym spokojnie rozmawiać

nie wiem od czego zacząć...

"on ma upowaznienia na wszytsko, ja na jego konto - nie (pomimo próśb)" Najgorszy przypadek, wyszłaś za gołodupca:(. Ciężko gołodupca zmienić, jak wyszedł za kasę a nie z miłości a kasy się dorobił!! Gdzie Ty miałaś oczy!!??

chyba nie masz wyjścia .

nie wyszłabym za człowieka chytrego i pozbawionego skrupułów. To nie ten przypadek.

ale faktem jest, że wyszłam za posiadacza...roweru

ostatnio mnie namawial na pierscionek jakiś :O

Ja Ciebie nie chcę krytykować, ja Ci bardzo współczuję. Gnój cham i prostak i gołodupiec. Gołodupiec zawsze będzie chciał coś zyskać, gołodupiec tak się panicznie cieszy i boi, że coś straci. Znam temat prawie z autopsji.

Namawiał na pierścionek? Rozwiń sytuację.

jak to on Ciebie namawiał? Chciał abyś Ty mu kupiła pierścionek?

nie, to on mi chciał zrobic prezent