Do mam gimnazjalistów i ciut starszych dzieci

Moje dziecko dziś pisze próbne egzaminy gimnazjalne. Już, chyba, trzeci raz. Chodzi o to, że prócz tych trzech godzin pisania mają jeszcze inne cztery lekcje. I dziwi mnie, że na tych lekcjach jeszcze piszą sprawdziany. Noż kurva, moje dziecko ma dziś na pierwszej lekcji sprawdzian, na kolejnych dwóch- dwie kartkówki, a potem pisze 3 godziny próbny z matematyki i przedmiotów przyrodniczych. Czy ta młodzież nie może dostać fioła??? Bo nauczyciele, chyba go już mają...:O U Was też tak jest\było? Czy przekładali aktualne sprawdziany na inny dzień?

Jestem, jak zawsze :D A Ty dlaczego nie jesteś w szkole?

Przecież do próbnych nie musi się przygotowywać. Ja po próbnych maturach miałam to samo, to jest normalka

Tak teraz tak niestety mają.....Moja córka do 15 siedzi w szkole a potem odrabianie jakies 4 godziny lekcji.......Zdarza się że dziennie są np 2 sprawdziany i 3 kartkowki do tego przed półroczem dochodzą rózne poprawy wiec jest na prawde masakra. nie raz teraz sie cieszę jak dostanie 2 a nie 1......

Invicta- mnie nie chodzi o wcześniejsze uczenie się na próbny, tylko o granice wzmożonego wysiłku psychicznego...7 godzin takiego "produkowania" to sporo ale nauczycielom jakoś trudno to zrozumieć...Jeszcze wczorajsze rady wychowawczyni typu: "Moglibyście się jutro trochę wysilić i napisać lepiej..." Niestety, nauczyciele, przez dwa lata, też niezbyt się wysilali i teraz są efekty...:O