Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna orchidea

Jestem nieszczesliwa w malzenstwie i nikt o tym nie moze wiedziec, nawet on...

Polecane posty

Gość smutna orchidea

Mialo byc jak w bajce skonczylo sie jak w koszmarze. ON byl dobrym czlowiekie, moze wciaz jest? Nie wiem, bo ja juz tego nie widze, nie za takiego mezczyzne wychodzilam za maz. Teraz dopiero dostrzegam jak swietnie mna manipulowal, tlamsil, a wszystko po przykrywka troski, czulosci, milosci. Uzaleznilam sie emocjonalnie od niego. A raczej to on uzaleznil mnie od siebie. Kochalam go wiem o tym na pewno, ale od jakiegos czasu juz moja milosc sie skonczyla. Wraz z dniem gdy pierwszy raz mnie obrazil. Tak, moj maz uwielbia sie znecac nade mna psychicznie, stosuje najlepsze chwyty psychologiczne. Jestem podobno bardzo ladna, kiedys o tym wiedzialam dzis sie zastanawiam nad tym, bo stracilam pewnosc siebie. Jakim cudem skoro on potrafi mowic mi jaka to jestem piekna, madra? Robi to wszystko tak bym go kochala, by wydawal sie taki dobry, wspanialy. I takiego go postrzegalam i postrzegaja inni. Otrzezwialam z jakies 5 miesiecy temu, gdy otworzylam oczy dopiero zobaczylam co on ze mna robi, jak skutecznie mna manipuluje, uzaleznia od swoich nastrojow. Bylam taka slepa. Moj maz mnie gnebi psychicznie, czasem mniej otwarcie, czasem bardziej. A ja codziennie podchodze do niego, caluje go i mowie "kocham cie". By sie nie domyslil tylko, ze jest inaczej. Wczoraj mnie uderzyl, nie mocno ale to nie ma znaczenia. Przeprosin nie bylo, bo to ja bylam przeciez winna. Ale jest czuly, taki kochany wiec usmiecham sie i mowie to co chcialby uslyszec. Odejde. To wiecej niz pewne, ale nie teraz, potrzebuje dokladnie pol roku na to. On sie boi mojego odejscia, nigdy nie pokazuje tego po sobie, ale sie boi bardzo. Bo mnie kocha. Wiem o tym, jestem dla niego wszystkim i stad takie zachowanie. Szkoda mi go bardzo, ale jestem za mloda na marnowanie sobie zycia. Niestety poki co musze wciaz sie usmiechac, mowic kocham cie i udawac przed calym swiatem jaka jestem szczesliwa. Pierwszy raz wyrzucilam z siebie to co czuje od kiedy go rozgryzlam. Nie wiem czy ktos to przeczyta, napisze cos. Niewazne. Wazne, ze mi troszke ulzylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego mezaa
czegos tu nie rozumie gnębi cie, uderzył a mwoisz ze cie kocha i boi sie twojego odejscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
oczywiscie, ze mnie kocha. To jest taka toksyczna milosc. Kiedys w klotni powiedzialam cos o odejsciu to powiedzial, ze droga wolna, a potem caly nastepny dzien przezywal czy naprawde chcialabym, gdzie bym poszla itd. Udaje, ze go to niby odchodzi, ale tak naprawde bardzo sie tego boi, bo wie, ze jesli odejde to juz nigdy wiecej mnie nie zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent srezent.
super podejście! tzn nie do końca, bo nie rozumiem, jak może być Ci szkoda własnego kata, no ale.. nic to. najważniejsze, że jesteś świadoma tego, co z Tobą robi i masz plan, chcesz odejść. Trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia dziewczyno. Trzymaj się dzielnie aż do końca, odejdź z uśmiechem na ustach mówiąc zalotnie "Adijos", nie skurviel zostanie sam na lodzie z przekonaniem, że nie udało mu się Ciebie zgnębić i że doskonale sobie bez niego poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
szkoda mi go, bo wiem, ze ma na to duzy wplyw tego jak ojciec go katowal w dziecinstwie, on (moj maz) zaluje czesto, tego, ze mnie wczoraj uderzyl tez zaluje. Tylko, ze nie przeprosi, ale widze po nim jak mu wstyd i jak go to gryzie. Moglabym mu to ulatwic i porozmawiac o tym, ale po co? Niech sam sie upora z tym co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego mezaa
a jakie jeszcze zachowania on przejawia? konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
potrafi mnie ponizyc wsrod znajomych, ale tak subtelnie dajac do zrozumienia, ze jestem glupim dzieckiem, a po chwili bedzie wyraznie podkreslal to jaka oczytana jestem:) To po prostu takie zagadkowe zachowania, bo obraza, a po chwili maskuje to jakims komplementem tak zeby wyszlo na to, ze ja to ta zla a on dobry. Albo np. wybieramy sie do sklepu i mowie mu wez karte na zakupy, nie wezmie bo zapomni i do mnie z pretensjami, ze to moja wina. Gdy przypominam, iz mowilam mu by on wzial to potrafi powiedziec "nie wymyslaj juz i nie rob z siebie idealu, bo ci do niego daleko". To taka jedna z wielu sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
on jest po prostu zawsze przekonany o swojej racji, co by sie nie dzialo to on sie nie myli, jak cos zrobi zle to moja wina. Kolejny przyklad, wlozyl naczynia do zmywarki, a zmywarka nie zmyla dobrze jednej duzej lyzki zamiast poprawic wlozyl wszystkie naczynia, sztucce na swoje miejsce. Nastepnego dnia znajduje ta lyzke i do mnie z pretensjami, mowie to ty wyjmowales naczynia a on na to "Nie usprawiedliwiaj sie brudasie, gdyby nie ja to nie wiedzialabys jak sie mopa uzywa":) Takie smieszne moze nawet no, ale na dluzsza mete juz sie tak smiac nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfjdewyuyuweew
Weź już ku*wa nie wymyślaj i nie rób z siebie takiego ideału bo ci do niego daleko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczekowa
Ty go nie kochasz.... Skoro wiesz, że był katowany w dzieciństwie przez ojca powinnaś z nim porozmawiac, zapisać na terapię, pomóc mu. A Ty pieprzysz jak głupia, ze Cie omotał bo zrzuca na Ciebie winę za brak karty w sklepie. Dziwna jesteś, niedojrzała i egoistyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
kroczekowa nie wiesz o czym piszesz:) O ojcu z nim rozmawialam nie raz, on nigdy sie nie przyzna ze zrobil cos zle, o terapii moze zapomniec. Podalam takie slabsze jego zachowanie, ale jak uwazasz, ze to za malo to pisalam ze wczoraj mnie uderzyl a wiesz za co? Bo spytalam czy moge zadzwonic z jego telefonu w pewnej waznej sprawie, powiedzial, ze tak, zostawil telefon. Potem zobaczyl, ze dzwonilam i do mnie z krzykiem jakim prawem? Powiedzialam, ze pozwoli a on do mnie zamknij morde dziwko itp, a potem mnie uderzyl:) Podobno tym, ze powiedzialam, iz mi pozwolil wytracilam go z rownowagi. Jestesmy razem 5 lat widze co on robil wczesniej, dopiero zaczynam to dostrzegac i nie dam juz sie wpedzic w poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego nie pójdzie na terapie? Dlaczego jak Cie uderzył i nazwał dziwką nie wyszłaś z domu i nie czekałaś na przeprosiny? Kroczekowa moze przesadza ale ja osobiscie też Ciebie nie rozumiem. Jeśli jego problemy biora sie z ciezkiego dzieciństwa jest to do "naprawienia"- spróbuj. Bo odejsc mozesz zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
wyszlam z domu, ale wrocilam, bo nie wzielam nawet torebki z pieniedzmi. Rozmawialam z nim o terapii nie raz, on powiedzial, ze mnie predzej zawlecze do psychiatry niz ja z niego wariata zrobie. Poza tym on nie widzi problemu i nie uwaza by dziecinstwo mialo jakikolwiek wplyw na jego zycie. Sila mam go ciagnac? Przez 5 lat nie chcial isc, wolal mna manipulowac i teraz ja mam byc winna temu, ze on taki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie szukam u Ciebie winy- jeśli go nie kochasz to nie wiem po co chcesz czekać pół roku, po prostu sie z nim rozstań. A jeśli go kochasz to powiedz, ze albo pojdziecie na terapie albo Ty się wyprowadzasz. Mój facet też miał cieżkie dzieciństwo i troche trwało zanim się dogadalismy i ustaliliśmy kompromisy. Najważniejsze, zeby Twój maz zdał sobie sprawę ze swoich problemów. Przecież jego zachowanie (bicie, wyzywanie od dziwek) nie jest normalne..Piszesz, ze się z tym męczy ale z nim nie porozmawiasz- dlaczego? Przecież to jedyna sznasa, zeby nakłonić go do terapii, do pomocy. Boi sie, ze odjedziesz- masz atut w rece. Znaczy ja bym tak zrobiła. A Ty musisz sama zdecydować. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o090-
odejdź od niego... nie marnuj sobie życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
mireczkowata on mi pozwoli odejsc:) a na terapie nie pojdzie. Milosc moj juz sie wypalila do reszty, teraz mam tylko zal do niego. Gdy bylismy jeszcze przed slubem to byla sytuacja, ze odeszlam bo tez postawilam pewne ultimatum, ale wrocilam, bo on potrafil tak mna manipulowac, ze powoli zatracalam siebie. To, ze nazwal mnie dziwka, ze uderzyl to nie naistotniejsze, chodzi o manipulacje, znecania sie psychiczne, to jak on mnie zmienial powoli, urabial ze tak powiem. Ja po prostu mam dosc, chce zaczac zyc swoim zyciem odejsc i nigdy wiecej go nie ogladac. Moj maz potrafil mi robic naprawde okrone rzeczy jesli chodzi o ponizanie psychiczne. Az wstyd pisac o tym, ze taka slepa bylam. Jeszcze tylko pol roku a potem wyrzuce tego czlowieka raz na zawsze ze swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kljghlkugh
Autorko, jesteś współuzeleżniona ( facet nie musi być alkoholikiem, wystarczy przemoc psychiczna i zależność ofiary )Powinnaś udać się na terapię. Jego nie zmienisz, możesz zmienić tylko siebie. Kiedy to zrobisz to łatwiej będzie podjąć decyzję o odejściu i nie dasz sobie wejść na głowę. To także jedyne wyjście jeśli w przyszłości szukałabyś kogoś innego. Prawda jest brutalna. KAŻDY wykorzysta cechy tego syndromu.... dlatego TERAPIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DYZIO MARZYCIELKA 89
OBEJŻYJ SOBIE BIG LOVE! MOŻE CI POMOŻE PRZETRWAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna orchidea
czytalam o wspouzaleznieniu i mysle, ze dostrzeganie pewnych rzeczy to juz jakas poczatkowa zmiana. A pol roku z powodow osobistych po prostu wtedy bedzie najlepszy moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika czarna
a dlaczego jeszcze pół roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×