jak sie odchudzić gdy rodzina to utrudnia:(

jestem na diecie, jem mniej i zdrowiej dzisiaj jest mój 4 dzien i bardzo trudno mi gdyz moje nawyki zywieniowe do tej pory byly niezdrowe... pierwszy posilek o 13 a na noc obzeranie sie. postanowilam to zmienic bo doprowadzilam do tego ze mam duza nadwage... no i dzisiaj ja zajadalam sobie dietetyczny chlebek z jajkiem a tu moj maz wyskakuje z hamburgerami i wyobrazcie sobie ze siadl sobie kolo mnie i wpierniczyl te hamburgery. nie umiem opisac jak siie czulam. sam najpierw stwierdzil ze mam za duzo kg a teraz mi to utrudnia... JAK PRZETRWAĆ!!!!???

no trudno jak chcesz miec diete to musisz sie wyrzec wielu rzeczy niestety ja tez goyuje dla rodziny i tez ciagle cos jedza to pizza to lody itd ale to ja jestem na diecie a nie oni wiec nie mozna im nakazac ze maja jesc to co my twoj wybor a i ich nie na diecie trzeba miec silna wole i przygotowac sie psychicznie

rozumiem dzieki. chodzi o to ze on chce mi na zlosc zrobic. mogl w kuchni zjesc a nie przylazl do pokoju i wpierniczal to wiedzac ze jrst mi ciezko bo to dopiero poczatek... ja mu nie zabraniam i tez gotuje normalne obiady dla dziecka i meza a dla siebie osobno. tym bardziej ze wlasnie nie mam tej silnej woli... ehhhh

zacisnac zeby. Ja prosze meza zeby nie jadl w sypialni tylko zjadl sobie kolacje w kuchni bo wieczorem mam najwieksze kryzysy a on to rozumie i zjada w kuchni albo w salonie. A jesli chodzi o obiady to po 1 ja je gotuje wiec gotuje zdrowo, a po 2 zaciskam zeby i tyle. Mysle sobie ze taki jeden obiad nie jest warty wiecej niz moja nowa sukienka w ktora sie musze wcisnac i mnie to pomaga. Nie moge kazac przestac jesc calej rodzinie bo ja jestem na diecie, a wrecz musze gotowac dla nich (nie zawsze ale zdarza sie) czasem mnie tak kusi, ale nawet nie probuje, doprawiam na oko zeby sie nie zlamac. Mam cel i on jest najwazniejszy, a rodzinka niech je na zdrowie oni sa szczupli.

wytrzymasz tydzień potem drugi i zleci razem z wagą, pamiętaj że jak sobie czegoś nie odmówisz to nie schudniesz trzeba przetrzymać, po jakimś czasie zrozumiesz że było warto pomyślisz że jakbyś dalej jadła hamburgery i inne śmieci to byś nie wyglądała lepiej, na diecie jest się nie po to żeby cierpieć tylko żeby się cieszyć jak spadnie kolejny kilogram dzięki ciężkiej pracy nad sobą. Schudłam 15kg to wiem jak to wygląda, moje dziecko jadło pączki, ciasteczka i dobre obiady a ja musiałam mu to wszystko podać do buzi bo jeszcze sam nie je, najadłam się samym widokiem i zapachem a w głowie powtarzałam że za niedługo schudnę to będę mogła sobie pozwolić, zresztą jak doprowadziłam się do nadwagi teraz muszę zrezygnować z przyjemności obżerania. Rodzina też mi nie pomagała specjalnie co chwile byłam kuszona słodyczami i drożdżówkami, w niedziele lądowały na stole ciasta ptysie u mamy ale wypijałam kawę i tyle. Cieszę się że wytrzymałam te kilka miesięcy diety bo w końcu wyglądam jak człowiek i jestem zadowolona z figury, ciuchy ładniej leżą, nie wstydzę się wychodzić ze szczupłymi koleżankami. Na necie pełno jest dietetycznych wersji przepisów na np hamburgery, pizze itp jak już nie wytrzymasz to przynajmniej zrób sobie zdrową wersję jakiejś potrawy to nie trudne wystarczy chcieć :)