czy to może oznaczać ciążę?

Witam, na początku powiem że staramy się o dziecko już od ponad 2 lat ... wcześniej już raz poroniłam:( mój mąż pracuje za granicą dlatego jesteśmy trochę ograniczeni ... ostatnio doszło do stosunków między 28 października a 9 listopada... okres miałam 11 października a potem dostałam właśnie po ostatnim stosunku 10 listopada..@ mam w miarę regularne ok 28-30 dni... jakieś dwa tygodnie temu miałam dwudniowe lekkie bardzo krwawienie takie trochę brązowe i raz było troszkę krwi... po tym zrobiłam test wyszedł negatywny:( teraz powinnam dostać okres około 9 grudnia do tej pory go nie mam... zawsze przed @ tydzień przed strasznie bolą mnie piersi - teraz nie... czy to może być ciąża?? dodam że ten ostatni okres był bardzo bolesny jak nigdy ale nie dziwiłby mnie bo moja mama ze mną miała okres do 7 miesiąca ciąży... nie chce na razie robić kolejnego testu bo nie chcę się rozczarować ale nie chcę też się nakręcać... może ktoś miał podobną sytuację albo chociaż może stwierdzić na podstawie tych informacji czy istnieje możliwość że jednak się udało?? pozdrawiam i czekam na jakieś sygnały:)

To moze byc ciaza,ale tez nie musi.Teraz miesiaczka spoznia sie 4 dni,tak ? Byc moze sie udalo. Zrob test lub idz na bete hcg albo do ginekologa

test z krwi bhcg lub wizyta u lekarza ginekologa rozwieje Twoje wątpliwości. Nie oszukuj siebie i swojego organizmu myśląc że nie chcesz się rozczarować.

Nie chcę być złym prorokiem, ale te krótkie bardzo bolesne krwawienie mogło być poronieniem - kiedyś dużo na ten temat czytałam - i taki opis pojawiał się dość często. Nieregularność może wynikać ze stresu, że tak się przejmujesz tym wszystkim. Najprościej i najskuteczniej byłoby zbadać krew i odwiedzić lekarza. Nakręcanie w żadną ze stron Cię nie uspokoi, a tak będziesz miała jasność.

wiem że najlepszym sposobem byłoby powtórzyć test ... poczekam jednak jeszcze trochę próbując nie myśleć co to może być:) będę twarda:) a to krótkie plamienie nie było bolesne... to mój ostatni okres taki był...wiem jak boli gdy się poroni już to raz przechodziłam nawet z łóżka nie byłam wstanie się podnieść, ale mam nadzieje że już nigdy tego nie doświadczę i prędzej czy później się uda. Czasami myślę że problemem może też być moja psychika która broni się przed kolejnym poronieniem ale wiem też że muszę walczyć i będę!! Dzięki dziewczyny za odpowiedź... pozdrawiam:)