pomocy

Dziewczyny ale mam doła.....kuźwa załamka....czekam na Wasze porady... mam z mezem 2letnie dziecko i siedza z nim na zmiane babcie raz moja mama raz tesciowa... Po przyjsciu z pracy mama całkiem szybko wychodzi najwyżej wypijemy kawe a tesciowej nie moge sie pozbycc...i tak jest za kazdym razem siedzi i siedzi i siedzi i siedzi po 3 i wiecej godzin Co pol godziny wychodzi ale nie jeszcze sie cofa i siedzi Na dodatek czesto ja koncze prace wczesniej od meza i musze z nia siedziec....i gadac a srednio mam na to ochote... Jak moj maz jest w domu to moi rodzice zawijaja sie od razu bo nigdy nie ma ochoty z nimi rozmawiac albo dopieprzy im cos po dupie az mi wstyd jest czasem Juz kilka razy z nim rozmawialam i nawet byly klotnie na ten temat ale nic sie nie zmienia albo zmienia sie na krotki czas.... Mam dosc....