Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AmyWinehouse

"Zostańmy przyjaciółmi" WTF?

Polecane posty

Gość AmyWinehouse

WIEM ZE NIKOMU NIE CHCE SIE TEGO CZYTAC ALE MOZE WARTO ;-) no i stało się. rozstałam się z facetem, a własciwie to on ze mną się rozstał. znamy się już długi czas,on zawsze chciał byc ze mna, bylismy kumplami ja z kolei zawsze mówiłam że nigdy z nim nie bede ale JEDNAK "spiknęliśmy" sie i jakoś to trwało od wakacji...myśleliśmy że się uda na prawdę na poczatku było super i oboje w to wierzyliśmy..ale on zaczął prace , polegała na czestych wyjazdach.. coraz rzadziej sie widzielismy i z każdym jego powrotem było coraz gorzej jakby jego zapał malał.. przeczuwałam że predzej czy później sie rozstaniemy ale przeciagalismy to bo on chyba nie chciał mnie ranic, ja sie w to już tak wkreciłam ze nie umiałam się "odkręcić"zaczęlam świrować... a ostatnie tygodnie to już totalna masakra.. nie dogadywaliśmy się za nic..nie wiem czy go kocham. ale on dziś stwierdził że za bardzo mnie lubi zeby mnie nadal ołamywać. że nie może mi nic obiecywać, ze nie mam już wiązać z nim żadnych planów na przyszłość że nic do mnie nie czuje poza tym że mnie uwielbia jako kumpele.. :O oczywiscie wiedziałam ze tak jest ale co innego sie domyslac co innego usłyszeć w prost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmyWinehouse
być może on po prostu teraz tylko sie nade mną lituje, takie mam mysli , może chce po prostu zmniejszyc swe poczucie winy.. Ja mu powiedziałam gdzieś tez że wolałabym to uciąć całkowicie a on mnie przekonuje że to bez sensu , że teraz bedzie tylko lepiej że lepiej uratować nasza przyjaźń niż całkiem spieprzyć to , i t d... JAKIE TO TRUDNE WSZYSTKO:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co za dużo o tym myśleć. Jest jak jest i trzeba się z tym pogodzić. Ty nie wiesz czy go kochasz, on też nie wie, albo już wie, więc się zdecyduj, albo sobie odpuść i tyle. Ja spaliłem most i nie żałuje, choć nie wiem czy to ja do końca spaliłem go bo po roku się odezwałem, ale nie było odpowiedzi, więc spaliłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmyWinehouse
zastanawiam się czy taka relacja po zwiazku jest wogole mozliwa. nie bylam jeszcze nigdy w takiej sytuacji. zawsze z bylymi sie rozstawalam i to na dobre nigdy nie bylo "przyjazni po" . On ma tak samo... wiem ze musze sie wyleczyc z niego a czy jego widok mi w tym pomoże..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola...
mi zaproponował mój były PRZYJAZN, al to ja go kochałam, on mnie raczej nie, abo inaczej kochał mnie, ale zdecydowanie mniej. tak wiec zgodziłam sie na nasza przyjazn, bo nie chciałam go tracic, poza tym w zwiazku tez bylismy oprócz swoimi kochankami i partnerami to wspanialymi przyjaciplmi. bylo idealnie, o ile cos moze byc idealne. on potem kogos poznal, a jak to przyjaciel przyjacielowi opowie wszystko... za bardzo mnie to bolało i przyjazn sie skonczyła z mojej strony, bo ja nadal go kocham i nie potrafie siebie i jego okłamywac, ze jest mi dobrze w takim ukladzie. dlatego przemysl plusy i minusy kontynuowania znajomosci pod tym katem... bo czasami chyba łatwiej sie odciac niz rozgrzebywac przeszłosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola...
*po rozstaniu kogos poznał (po jakis 3mies)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieclez
heh mo zaproponowal stopien kolezenstwa, po 6 latach bycia razem....a zawsze wyśiewał takie teksty...ja kontaktu nie mam urwałam, choć jutro z nim sie widze to tylko formalnie-wymiana barterowa:)...nie powiem, boje się jak chol*****i serce mi pęka....nie wiem co dalej...ale postaram sie pokazac ze jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×