Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gorditka91

Co mam zrobic .? staż. pilne.

Polecane posty

Gość gorditka91

przepraszam ze zakładam nowy temat bo pewnie był juz taki ale Pilnie potrzebuje pomocy bo juz nie wiem co mam robic. Zaczne od poczatku:) No wiec 2 marca 2012 roku zaczełam staż w biurze regionalnym Oriflame. Staż trwał 3 miesiace. Przez półtora miesiaca było cud miód dogadywałam sie z opiekunką(byłysmy same tylko ja i ona), ona mnie wszystkeigo uczyła itp itd. za duzo tego nie było bo co tam niby robic. lekka, fajna praca od 10-18. Lecz pozniej zaczeły sie oskarzenia ze nic nie robie, ze jej kradne kosmetyki(które pozniej dziwnie sie znajdywały u niej w szafce, i myslała ze jej podkładam) a najlepsze jest to ze ona ma monitoring i ze niby wszytsko na nim widac, a do dzisiaj nic mi nie pokazała, no ale to jeszcze nie wszytsko. Po skonczeniu stazu dostałam miesieczne zatrudnienie na pół etatu i wzieła sobie jeszcze jedna dziewczyna na staz. Po miesiacu zatrudnienia przez dwa miesiace prosiłam sie jej o Świadectwo Zatrudnienia którego nie umiała wypisac, o opinie z przebiegu stazu itp. Przez trzy miesiace szukałam pracy ale wiadomo jak to jest w dzisiaj w naszym kraju;) w miedzy czasie ta dziewczyna wzieta na staz zrezygnowała z niego na rzecz studiów. a ze pieniazki były mi potrzebne wiec zaproponowałam opiekunce ze znowu jej pomoge i pojde na staz(bo to raczej przygotowanie do pracy nie było tylko wyreczanie jej we wszystkim, ale 900 zł droga nie chodzi) no wiec od 8 pażdziernika znowu jestem u tej pani na stazu. Znowu przez miesiac było super zartowałysmy itp itd.pozniej zaczeła mi mowic co mam robic w 1000x szybszym tepie wszytsko na raz zrób to zrób tamto i sianto i nie wyrabiałam.(w miedzy czasie u niej w domu zaciekawie nie było, zmarł mąż, kredyty itp, ale chyba to nie jest moja sprawa i nie wiem czemu zaczeła sie wyładowywac na mnie) zaczeło sie od tego ze zaczeła mi uwage zwracac na kazdym kroku ze wszytsko zle zrobione, ze podłoga zle umyta ze musi po mnie wszytsko poprawiac ze jej dzieci by to zrobiły piec razy lepiej ze ona sie tylko spojzy na dzieci i on juz wiedza co jest nie tak a ja nie widziałam o co kaman bo sie starałam, nawet sobie liste robiłam co mam robic i sobie odkreslałam. no ale powiedzmy sobie szczerze co ja mam tam robic po za wypisaniem fakrut, umycia podłogi, zrobienia zamowien, wpiecia wszytsko w teczki, ułozenia kosmetyków i starcia kurzu.? pewnego poniedziałku ona do mnie ze ogladała monitoring z dziecmi i ze widac jak wynosze na zaplecze peczek pieniedzy i juz go nie oddaje a przy okazji patrze sie cały czas w kamere;D nast. ze robie cos przy biurku gdzie sa pieniadze i nagle mnie noga zaswedziała i ze wkładam pieniadze do buta i zebym nie zaprzeczała bo ona wszytsko wie lepiej bo ona jest pracodwaca od 20 lat i zaczeła mnie straszyc ze pojedzie z tym do pup i wszytsko im pokaze, ze mi zrobi taka opinie ze głowa mała ze sie nigdy nie pozbieram. a najlepsze było to ze zawsze gdy przychodziła liczyłysmy pieniadze i zawsze miała wiecej niz powinna miec. nie powiem bo 10 czy 15 zł wziełam ale wszytsko jest zapisane w zeszycie który dzien w dzien strawdza i wszystko oddaje. no wiec pozniej doszły mnie słuchy ze wszedzie gdzie sie tylko da obrabia mi du*e. ze nic nie robie, ze jestem len, ze wszytsko musi po mnie robic sama, ze musi mnie sprawdzac, ze jej kradne. a ze moje miasto zbyt duze nie jest i wszyscy sie znajda nic w sekrecie nie zostanie. ale najlepsze jest to kasety z monitoringu znowu mi nie pokazała. zaczeła mi przy klientach uwage zwracac jakbym była 5 letnim dzieciem ze zle jej cene odczytałam za mała a ona chciała na tym kliecie zarobic(zastanawia mnie czemu sama sobie nie sprawdziłą) az klient jej uwage zwrócił ze kazdemu sie zdarza pomylic a ona do niego ale nie cały czas jak tak mozna zebym ja po niej wszytsko robiła. ja sie nic nie odzywałam bo zaraz wychodziłam. gdy moja mam przychodziła cos mi podac to zaczeła ja zagadywac ze ja oszukuje ze kradne mamie pieniadze ze jej nie szanuje, a wszytsko wyrwała z kontekstu bo kiedys sie zaliłam(myslałąm ze moge jej ufac) ze mama mogła by mi dac pare groszy od czasu do czasu bo nie mieszkam w domu, pracuje i sie ucze. a pani organizator powidziała ze je w ogole nie rozumie ze ona dla dzieci by sobie od buzi odjełą ale dziecia wszystko by dała i to takiemu jak ja bo widac ze chce sie uczyc i pracowac. i zaczeło sie robic coraz to gorzej. płakałam przez ta kobite nie raz. w koncu nie wytrzymałam bo doszłam do wniosku ze przed swietami mi wody z mozgu robic nie bedzie i poszłam do mojego doradcy zawodowego i jej wszytsko opowiedziałam. po pierwsze dowiedziałam sie ze mój opiekun nie moze mnie zostawiac samej (a zostawiała mnie na dzien, dwa, tydzien dwa tygodnie i nie było dnia zeby jej nie było chciaz przez 4 godziny) bo jest moim jedynym opiekunem i jestesmy tylko we dwie, gdy przychodziła do pracy zawsze miała waty ze nic nie jest zrobione itp.po drugie ze moge złozyc skarge na obecnego opiekuna itp zeby np nie wzieła nastepnej dziewczyny. Zastanawia mnie jeszcze fakt pani w posredniaku tez nie była pewna czy ona moze mnie nagrywac.? ja z nia zadnej umowy podpisanej przeciez nie mam tylko z pup i czy ona ma takie prawo.? kobitka mi doradziła zebym poszła na zwolnienie a ze i tak mi kregosłup odmawiał posłuszenstwa tak tez zrobiłam do konca stazu a został mi niecały miesiac. nie chce wspominac ale zadnego szkolenia bhp nie miałam ani na pierwszym stazu ani teraz, i nigdy nie wykozystałam wolnego a za 6 miesiecy to prawie dwa tygodnie. boje sie ze mi namiesza w tym posredniaku. poradzcie co mam robic. prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×