Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sunshhoine

Moja fobia, cięzko mi z nią. :(

Polecane posty

Gość sunshhoine

Mam jakąś fobię. Ujawniła się ona podczas ciaży, gdy zrobiłam badania na toksoplazmozę. Wyszło, ze nie mam odporności i od tego czasu towarzyszy mi lęk przed surowym mięsem, mimo, że w ciazy już nie jestem, mam 2 miesięczne dziecko. Mięso na obiad owszem robię, ale w rękawiczkach. Przekładam na patelni dwoma widelcami aby przypadkiem tym od surowej strony nie dotknąć tej juz upieczonej. szoruję ręce po 5 razy i jeszcze raz dodatkowo gdy mam karmić córkę. Staram się nie dotykać niczego - klamek, etc a ubranie w którym robiłam mięso od razu zmieniam, jakby było radioaktywne... Proszę, pomóżcie, bo sie wykończę. Został mi psychatra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucę ci mięsem
po odrobinie codziennie kropla drąży skałę a wiec moze zwalczymy i fobię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12min
poki co nie jest tak zle, jezeli dotyczy to tylko miesa,bo az tak cie nie uprzykrza zycia i nie myslisz o tym ciagle x problem bylby gdyby to sie przenioslo na wszystko i szorowalabys godzinami, mogloby sie przerodzic w nerwice natrectw x mialas ostatnio jakies stresy i czy ktos w twojej rodzinie mial nerwice natrectw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshhoine
Dotyczy to właśnie tylko surowego mięsa. Owoców tak nie pucuję, ziemi tez się strasznie nie boję. ;) Nikt w rodzinie nie miał nerwicy, a ja nie mam stresów, ta fobia towarzyszy mi od ciąży. Myślałam, że po narodzinach dziecka mi przejdzie, ale gdzie tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshhoine
Up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshhoine
Up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cgfhjbjjg
udaj sie do psychologa . mysle ze to najlepsze rozwiazanie on wniknie wglab tego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsfvsfdgvsfdg
Hihi, kiedyś byłam specjalistka od doświadczania podobnych natręctw. Może mój sposób coś ci da... Otóż swoje fobie sprowadzałam do absurdu, udowadniając sama sobie że jest nierealne sprostać swoim wymogom i wtedy przechodziło. Proponuję ci żebyś sobie uświadomiła że gdy przygotowujesz mięso to te prawie niewidoczne drobinki pryskają wszędzie, nie tylko na ubranie. Masz je we włosach i na skórze. Ba, czasem na jakieś natykasz się na dworze nawet o tym nie wiedząc. I co, będziesz się cała kąpała co chwilę? Tak się nie da. Równie więc dobrze możesz sobie odpuścić te zmiany ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaaaa83
wiem co czujesz autorko. ja mam jeszcze gorzej i to tez na punkcie toksoplazmozy, tylko ze ja jeszcze dodatkowo szoruje warzywa i owoce.... jak opetana. Ja nawet w ciazy jeszcze nie ejstem, ale zrobilam sobie badania i wyszlo ze nie mam odpornosci i zaczelam szalec. Mysle ze u mnie powodem jest tez to ze pierwsza ciaze stracilam i teraz zrobie wszystko zeby sie to nie powtórzylo... mi tez jest ciezko..... To ciagle myslenie o tym, szkoda gadac. Unikam obiadow np u tesciow bo sie boje ze mieso moze jest niedosmazone czy cos, albo ze nie domyli warzyw przygotowujac surówke- paranoja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshhoine
Heh. No ja jadlam w gosciach ale mysl o surowce tez mi do glowy rzyszla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×