Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MIAUMIAU

PYTANIE DO KATOLIKOW

Polecane posty

PEWNIE I TO CIEZKI PRZECIEZ JEST POWIEDZIANE :ZGRZESZYLEM MOWA CZYNEM I UCZYNKIEM -PRZY SPOWIEDZI JAK DOBRZE PAMIETAM:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie portal katolicki
cipo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 456464
Myślę, że większym grzechem jest życie (i współżycie) bez ślubu. Bo to trwanie w grzechu i obraza Pana Boga. A zdrada może być jednorazowa, Bóg wie, że nikt nie jest nieomylny. Co innego trwanie w grzechu a co innego jednorazowy grzech , a potem głęboki żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężko to porównywać
Zdrada to większy grzech, bo złamanie przykazania Nie cudzołóż, nie pożądaj żony/męża bliźniego swego - ten grzech dotyczy także wolnych osób, które pożądają cudzej żony/cudzego męża; a także złamanie przysięgi ślubnej. W konsekwencji też może doprowadzić do rozbicia rodziny i unieszczęśliwienia wielu osób (współmałżonka, ). Natomiast - jak napisano już wcześniej - życie na kocią łapę to długotrwałe życie w grzechu. W praktyce prowadzi najczęściej do odejścia od wiary, której zaleceń nie da się przestrzegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze dopiero przed smiercia sie wyspowiadac,i zalowac za grzechy,jakby oszczedniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężko to porównywać
Tu nie chodzi o latanie do spowiedzi, ale o pracę nad sobą przez całe życie. Jeśli wierzysz, to naturalne jest to, że starasz się żyć zgodnie z tą wiarą - nie chcesz swoim postępowaniem ranić innych osób, a przede wszystkim Boga. Jeśli zaś nie wierzysz... to po co ta szopka? Tak na wszelki wypadek? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężko to porównywać
Poza tym nie znamy dnia ani godziny - skąd wiesz, kiedy umrzesz? ;) Od wróżki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATOLICK
Największym grzechem jest włączanie CAPSLOCKA :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyc wedlug tej wiaryjest bardz trudno,to dobra wiara .Jestem katoliczka ale nie praktykuje,za wysoka poprzeczka,nie dam rady zyc tak jak kosciol chce,a ciagle miec wyrzuty sumienia ze zgrzeszylam-bo nie bylam w kosciele,bo to czy tamto.Mam wokol mnie ludzi po rozwodach,ludzi ktorzy zyja na kocia lape,wszyscy sa wierzacy, jest problem,bo kazdy chcial jak najlepiej a zostal grzesznikiem, mimo woli,dlatego interesuje mnie dlaczego ci ludzie nie sa godni Kosciola Katolickiego.Idlaczego jest grzechem jesli dwoje ludzi sie nie dobralo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak Ci wmawia kler. Jeśli jesteś wierząca, to wiesz, że jezus kocha wszystkich ludzi. Prócz mnie hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężko to porównywać
Nikt nie powiedział, że prawdziwa żywa wiara jest łatwym sposobem na życie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak wierzący-niepraktykujący czy niewierzący-praktykujący (bo i z takim czymś się spotykam). Masz sumienie i jasne zasady. Albo się tego trzymasz, albo nie. Bóg jest miłosierny i wybacza grzechy, każdy się potyka, robi błędy. Ale trzeba pracować nad sobą cały czas. I właśnie to jest najlepszy test na dojrzałość wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×