Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nineesss

Seks bez zobowiązań, a miłość ?

Polecane posty

Ja też cieszę się z tej rozmowy, teraz wiem więcej ale wiesz u mnie jest nieco inna sytuacja bo nie jestem w układzie z kochankiem a w znajomości z której mam nadzieję będzie coś poważnego :):) Myślę, że u Ciebie każda zmiana będzie wymagała nowych ustaleń między wami. Jeżeli to co on będzie robił czyli przesadne zainteresowanie itp po prostu z nim pogadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
Już mu powiedziałam, że od nowego roku koniec z tymi igraszkami, że trzeba przestać i tyle Zresztą on ma 34 lata i chyba sam wie, że nie mozna tego tak dlugo ciągnąć I tak trwa to o wiele za długo Wydaje mi sie, że takie uklady mają sens na krótki czas Kiedyś kiedyś zapytałam jak długo to zamierzamy prowadzić Odpowiedział mi, nie myślmy o tym slonce, pieprzmy sie :) po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz dla niego jest to wygodne, nie musi się rozglądać za kimś innym i dlatego ciągnie to. Moja rada zakończ to ale oczywiście zrobisz jak będziesz uważała. Ja natomiast boję się tego "normalnego" poznawania z moim. Jest między nami chemia i taka, że aż iskrzy i wystarczy, jak spojrzymy na siebie już wiemy co może się wydarzyć. Z jednej strony będziemy próbować poznawać się a z drugiej strony oszukiwać się i powstrzymywać przed tym o czym myślimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaa291
w takim ukladzie bylam bardzo dlugo. on mial kogos a ja bylam wolna. tylko seks. do czasu. zakochalam sie. po jakims czasie zaczal mnie odstawiac na bok... no i sie rozstalismy... dlugo go nie widzialam i zapomnialam ale teraz wszystko wrocilo tesknie za nim i wiem ze on za mna takze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninaa291 Bycie tą drugą i tylko dla seksu, to Twoja decyzja ale już raz miałaś tego konsekwencje. Zapomnij o nim. Szkoda Twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
wiem, kropeczka też tak myśle, choc z drugiej strony mam nadzieje, ze to moze jednak jakieś uczucie Czasem patrzy tka na mnie :) przez ostatnie 4 miesiące nie bzykaliśmy sie i wtedy robił takie gesty wskazujące na jakies uczucie np. jak się żegnał to mnie głaskal w nosek albo całowal w czoło Myślisz, że z premedytacją udaje takie gesty, zeby mnie przytrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też chcę rozpocząć
Nowy Rok z czystą kartą... nie wiedziałam że istnieje takie coś jak seks bez zobowiązań nie rozumiem tylko skąd ta chemia... nie mogę sobie z tym poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaa291
wiem i rozumiem to ze na dluzsza mete to kiepski wybor bycia ta druga ale ta chemia, to jak uzaleznienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acidolacid Może tak być, że pewnymi gestami chce Ciebie zatrzymać i zostać w dotychczasowym układzie a może coś poczuł, boi się tego i być może nigdy nie przyzna się do tego. Nie rozumiem jednak dlaczego nad tym się zastanawiasz? Przecież dla Ciebie to czysty układ, który chcesz zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4tie
Ja przez caly czas jak sie spotykalismy nie pomyslalam nawet przez chwile o jego kobiecie, choc przyznam ze raz na niego naskoczylam, bo rozmawialismy na temat tego co wg nas jest zdrada i on powiedzial ze przytulenie i pocalunek to wg niego juz zdrada i gdyby sie dowiedzial nigdy by tego nie wybaczyl swojej kobiecie, nazwalam go wtedy hipokryta bo nie wytrzymałam, widziałam że zrobiło mu się głupio i zupełnie nie wiedział co ma na to mi odpowiedziec, nie spodziewal sie takiej reakcji. Przez ten temat wrocily wspomnienia, cholera gdybym mogla to jeszcze dzis wsiadla bym w samolot i stanela w jego drzwiach! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
to od dawna nie był dla mnie czysty układ :) wiem, że z nim bylabym szczęsliwa, ma styl życia i bycia, który do mnie pasuje, super się dogadujemy itp. Po prostu zakochalam się w nim :)też jestem o niego zazdrosna, tylko nigdy mu tego nie powiedziałam I tyle :) ale postanowiłam zakończyć i już Mam nadzieje, ze mi starczy sily Ale postaram się być twarda i silna Poprosiłam przyjaciółkę, zeby mi co jakiś czas mowila, ze bylam dla niego tylko "szmata do ruchania" taka forma pracy nad soba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, czy on sobie zdaje sprawę z tego, że jesteś w nim zakochana itp. Może on też coś poczuł i oboje nie potraficie się do tego przyznać i trzymacie się starych ustaleń. Pogadaj z nim albo jeśli jesteś tak silna jak piszesz, zakończ to szybko. Dziewczyny, dziś już zmykam. Może jutro uda się kontynuować. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
Kiedyś, jak się opiłam to mu napisałam, że się zakochalam w nim i że trzeba to zakonczyc :) Następngo dnia przeprosiłam za smsa i nie wracalismy do tematu już nigdy Ale czasem w rozmowie mowi cos takiego, ze sugeruje, ze nie wiele dla mnie znaczy, ze jest glupi itd I nie wiem czy tak mysli, czy to taka taktyka :) Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek jest lepszy
No tak. Podsumujmy. Panie dają dupy za darmo. Panowie się z tego cieszą. Zero awantur o śmierdzące skarpety. On nie ma pretensji że wydajesz kasę na kieckę. I wszyscy są zadowoleni. Tylko gdzie tu miejsce na dom, rodzinę i i te inne popieprzone idiotyzmy. No tak teraz mam 30 i wszyscy mnie pieprzą na potęgę. Za 20 lat żaden na mnie nie spojrzy. Ale też będę sama. Kurwa i tak źle i tak niedobrze. O co w tym wszystkim chodzi ? Chyba tylko o pierdolenie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
cukerku rodziny nie chcialam nigdy, nie mialam i nie mam marzenia, dzieci, domek, piesek i ogródek Chciałam związku i wspolnego starzenia się z partnerem, ale tak się rozczarowalam zwiazkiem, mezczyznami, ze wątpie, aby to bylo mozliwe. Po prostu, nie mam juz zludzen, moj maz mnie z nich odarł zupełnie :) Mam ciekawa rozwojowa prace i mysle, ze skupie sie na tym :) Inna sprawa - dlaczego mam nie popieprzyc sie z kims, z kim mi wyjatkowo dobrze jest w lozku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zawsze chciałam
mieć Rodzinę - dzieci,męża i domek z niebieskimi okiennicami :) chciałam... a z pieprzenia...tylko pieprz mielony jeżeli mówimy o bliskości to nazywamy Miłością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
milosc?? nie zaznalam jej, jedynie egoizm drugiej strony i nagradzanie mnie czułościa, jak ustapilam mu po raz kolejny Maz kochal mnie wtedy, jak sobie zasluzylam w jego ocenie na to Wiem, ze wyniosl ten wzorzec z domu, wiele rzeczy zrozumialam za pozno Mloda bylam jak go poznalam i nie rozumialam wielu rzeczy, teraz jest za pozno juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek jest lepszy
No tak...... Na miłość musiałaś zasłużyć wg kryteriów męża. A tak naprawdę ile uczucia mu okazałaś ? I czy było to jakiekolwiek uczucie ? Miłość nie jest ślepa. Kocha się bez jakichkolwiek warunków. Kocha się za nic. Po prostu się kocha. A gdy się nie kocha pozostaje zwykłe pierdolenie o czymś tak enigmatycznym.... No tak, ty to już wiesz. Zostałaś po prostu kochanką. Masz teraz ERZAC. Czyli taki produkt zastępczy. Coś zgubiłaś i chcesz znaleźć ale już w innym łóżku. Żal mi ciebie. To nie miłość jest ślepa tylko ty. To tobie nie chce się walczyć o coś wartościowego. Poszłaś na łatwiznę. Uważasz bzykanie z jakimś dupkiem za idealne panaceum na twoją głupotę. No cóż. Sami sobie piszemy scenariusze własnego życia. Jedni mają słoneczko, inni tak jak ty zadowalają się gównem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
okazywalam i to bardzo :) zakochana bylam niesamowicie w nim, był dla mnie najwazniejszy Kazdy z otoczenai to widzial, on to wiedzial Tak, zgubilam, racja szukam namiastki w innym lozku, wiem, ze to nei to samo i nigdy nie bedzie Zbładzilam, ale mysle, ze zacznę od nowa - sama. I sory, ale twoja gadanie i sloneczkach wsadzam miedzy bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek jest lepszy
A kto ci powiedział, że musisz mieć dzieci do pełni szczęścia. Dziecko to coś takiego co wyzwala się wtedy gdy kobieta jest spełniona w miłości. No chyba że jest wpadka przy luźnym bzykaniu. Piszesz o bliskości z drugim człowiekiem. Byłaś blisko tylko odeszłaś za daleko i teraz tego nie widzisz. Uważasz tego przydupasa za ósmy cud świata. A to taki sam facet jak twój mąż. Tylko inny. Inną ma twarz, inaczej mówi, inaczej ślini się przy całowaniu. Inaczej śmierdzi potem w zasie bzykania. Ale też ma głowę dwie ręce, dwie nogi, tułów. No i tego wisiorka do bzykania. Zgubiłaś tę bliskość którą miałaś na własność. Która była twoja i tylko twoja. A teraz jesteś jako ta druga, a może i trzecia. Bo skąd wiesz ile panienek bzyka ten twój Romeo ? A mąż ? Takie coś niewydarzonego. Takie pokurcze. Taki śmieć. Taki głupi bezduszny frajer. Jak ty mogłaś z nim iść do ślubu. Czym on cię tak zauroczył. Jaka ty głupia i ślepa byłaś. A przecież teraz możesz się pieprzyć ile dusza zapragnie i nie ma już tych zobowiązań i więzów. No i masz co chciałaś. Prawda jakie to miłe. Mieć w perspektywie samotność i tylko bzykanko. Być tylko workiem na spermę. Jakie to fajne. Jakie to wspaniałe. Jestem zwykłym biorcą spermy. BEZ ZOBOWIĄZAŃ. Cukierek w papierku lizany przez szybę. Przyjemnych wrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
bliskość, która miałam na własnosc? ? hahahahahaha właśnie nie miałam i ot cała przyczyna Mąż miał za dużo "koleżanek" I ani mąż, ani kochanek to nie cuda - tylko zwykłe samce :) i nigdzie nie pisalam, że kochanek cudem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka74
Acidolacid jestem w podobnej sytuacji tez maz mnie zdradzil a ja cale zycie bylam uczciwa.Teraz mam kogos na razie jeszcze tego nie robilismy ale to tez taki uklad z tym ze on jest wolny. Nie wiem co z tego wszystkiego wyniknie ale mam taka potrzebe. Nie chce byc juz dobra, to mi sie nie oplaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAAA BEEE
Wszyscy ludzie reagują i działają tak samo, zeby coś ugrać dla siebie. A to miłości, albo seksu, albo pieniędzy. ale z dawaniem to juz wiekszy problem. Ja chciałabym ugrać wspolne zainteresowania, przyjażń, spędzanie wolnego czasu razem, wspolne hobby, seks też może być. Ale miłosci bym sie bała, za duża odpowiedzialnosć za szczęscie drugiego człowieka. No i nie dostalabym tego samego a wtedy nie byłoby równowagi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidolacid
właśnie zuzka rozczarowanie, rozgoryczenie, poczucie, że się zostało wykorzystanym I myśl - pierdolę to, nie było warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek jest lepszy
No proszę. Więc jesteś na etapie wrogości do męża. Więc to jednak ty zgubiłaś coś co już nie wróci. Ale to takie proste zwalić winę na męża. No bo to jego wina że wzięłaś sobie kochanka. To mąż ci kazał przyprawić mu rogi. To mąż powiedział, że kochaś da ci szczęście i bliskość. To ten cham. On zmuszał cię do dawania dupy innemu. Zabić go to za mało. Prawda ? Jakie to proste. Ludzie !!!! to ten mąż jest skurwysynem. Ta pani to cud, miód i ultramaryna. No prawie święta, gdyby nie ta zdrada. Tylko dlaczego twoje znajome mówią o tobie że jesteś szmatą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak zioniesz jadem
cukierku....? kto aż tak Ci dokopał ? ja dostałam nakaut od życia na dzień dobry ( było to baaardzo dawno temu) a nadal jak idiotka wierzę w Miłość idiotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka74
Cukierek nie czyta ze zrozumieniem. Acidolacid nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem,i maz teraz tez nie wyobraza sobie zycia beze mnie, o ironio. ja na poczatku walczylam o nas a teraz mam to w dupie. Ta nowa znajomosc pozwolila mi spojrzec na moje malzenstwo z innej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek jest lepszy
Przecież to nie ja zionę jadem, tylko autorka. Przecież to ona zdradziła a nie ja. To ona ma pretensję do męża a nie ja. To ona ma wyrzuty sumienia a by nie ja. Bo gdyby nie miała wyrzutów to by nie zakładała takiego topiku. Jak coś się w związku pieprzy to wina leży po obu stronach. Gdy ktoś zwala winę na drugą osobę to znaczy że wina jego jest większa. Więc po co się oszukiwać. Najtrudniej jest powiedzieć prawdę samej sobie. BO PRAWDA BOLI. Prawda powiedziana samej sobie. Jak trudno i ciężko przyznać się sobie że coś spieprzyłam w życiu. Że coś nie wróci. Jak łatwo zwalić winę na tę drugą osobę. Prawda jakie to proste i łatwe. A później wystarczy popieprzyć parę głupot a jakimś tam poświęceniu....... Więc w kim tak naprawdę siedzi ten JAD. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×