Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rikoszetka

Czy jestem dobrym czy złym człowiekiem??odpowiedzcie!

Polecane posty

Gość rikoszetka

Dręczy mnie wciąż pytanie,czy jestem dobrym człowiekiem,a może jednak złym?Od dziecka,byłam osoba bojaźliwą i religyjną,co wcale nie uważam,za zalete,bo bylam,nieśmiała i wolałam isc do koscioła sie pomodlic niz gadac z rowiesniczkami,matka wpoila mi,ze najwazniejsze to byc poboznym,nikomu nie szkodzic,nadstawiac drugi policzek,a ja niedokonca tak mam .Potem jak byłam młoda w okresie dojrzewania,przechodziła b.ostro okres buntu mlodzienczego,imprezy,wagary,palenie trawki itd.Pozniej znow sie ustatkowalam,a teraz nie wiem,mam cos takiego,ze ciagle sie zastanawiam czy jestem dobrym czy złym człowiekiem.Boje sie na sama mysl,ze mogłabym byc zła dla ludzi osobą.Nieraz mam tak,ze ktos mnie wkurza i wewnetrznie sama buntuje sie przeciwko temu,zeby byc miła do tej osoby ,ale tłumie emocje i jestem do takiej osoby miła.Boje sie,ze sama jestem zła osoba,bo przeciez nie powinnam czuc do nikogo wrogosci.Powinnam kochac wszystkich ludzi i wszystkim nawet tym co mnie skrzywdzili sie wybaczac,a nieraz nie umiem wybaczyc,tym co mnie skrzywdzili i nosze jakies rany i urazy do tych osob w sobie i dlatego jak analizuje wtedy swoja osobe wychodzi na to,ze jestem chyba złym człowiekiem,bo oceniam innych.Np.mysle,ten jest taki ,ten taki.ten mnie skrzywdzil wiec jest niefajny.Jak moge tak myslec!!!::(:(chciałabym wszystkich ludzi lubic i im umiec wybaczac,wszystkich kochac,prosze nieraz Boga w modlitwie o to,ale jakis pierwsiastek zła jest we mnie,bo niektorzy mnie po prostu wkurwiaja(z rodziny) choc udaje,przed nimi ze tak nie jest,a inni z kolei wydaja mi sie wredni i chamscy,a potem mam wyrzuty sumienia,ze ich tak oceniam,a ze sama wcale widocznie lepsza nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
nie wiem czy jesteś dobry czy zły, wiem jednak że jesteś emocjonalnie niedorowinięty :O masz kurwa 17 lat? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikoszetka
nie wiem,moze jestem emocjonalnie niedorozwiniety wychowałam sie w rodzinie w ktorej ojciec pił,matka kazała chowac emocje pod dywan,siedzi we mnie mase tłumionych całe zycie emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jesteś "emocjpnalnie niedorozwinęty" czy "niedorozwinięta" w końcu, zdecyduj się. Po co skupiasz się na tym, czy nie skrzywdzisz innych- myślisz, ze innych obchodzi, czy ciebie skrzywdzą czy urażą? Mają to głęboko, a tym głębiej mają to, co o nich myślisz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikoszetka
wiem,ale ja mam nerwice natrectw i i ZOK.czyli zaburzenia obsesyjno -kompulsywne,wiec moze dlatego,bo ciagle wszystko analizuje,kazda swoja mysl,jak jaki pierdolony filozof..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy moralne2012
nie wiemy czy jestes dobrym czy złym czlowiekiem- jak mozemy cie oceniac? a ty z kolei jak mozesz lubic/kochac/byc dobra dla WSZYSTKICH? jestes człowiekiem a nie Bogiem , nieprawdaż?;) wybacz więc sobie te "złe" emocje( one nie sa złe- uczucie to uczucie i już, tak jak kolor - niebieski czy zielony - któryś jest lepszy? gorszy? ) i dopóki za nimi nie idą czyny to nie masz się za co obwiniać. czujesz jak czujesz i na uczucia wpływu nie masz - na myśli , mowę i czyny tak. zadbaj o siebie - naucz się ASERTYWNOŚCI. tak,żebyś mogła komuś powiedzieć coś przykrego tak, by go nie zranić. i pamiętaj - oceniaj ZACHOWANIE a nie OSOBĘ. tłumienie w sobie negatywnych emocji=stres=niekontrolowany wybuch z błahego powodu=choroby:( ASERTYWNOŚĆ. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikoszetka
dylematy moralne jestes jakims psychoterapeuta,bardzo mądrze i jasno mi wyjasniłes wiele rzeczy:)spadles mi z nieba:)takie proste niby ,oczywiste stwierdzenia ,a jak dodałeś mi otuchy:) kiedys byłam asertywna,a dzisiaj jakos znow,mam doły i brak mi asertywnosci,gdy byłam asertywna byla zdrowsza emocjonalnie ogolnie boje sie wszystkiego nieraz,jestem dosc bolazliwa,jak zaszczuty pies troche,moze troche dosw. z dziecinstwa,a moze moja osobowosc chyba chce byc dobra w zyciu,tzn tak zadecydowałam,ze chce byc dobrym czlowiekiem,ale boje sie ze bede krzywdzic nieswiadomie,badz swiadomie ludzi,bo sama czuje sie skrzywdzona przez rodzicow,ale im wiesz,nigdy nie mogłam tego powiedziec,bo kazali milczec i wyzywali,jak ja mowiłam o swoich uczuciach o tym,jak sie czułam kiedys oni sie wiecznie kóocili,wiecznie ojciec pił i imprezował,a rodzine miał gdzies,walcze z upiorami przeszłosci chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikoszetka
ale moi rodzicie,sie nie zmienia,nic nie rozumieja,mysla,ze jak mam pretensje jakies wymyslone,oczywiscie były tez dobre chwile,ale oni nie uznaja swojej winy w ogole,nie sa typem osob,ktore potrafia sie przyznac do bledu,raczej sa typem,ktory powiem"sa rodziny gdzie bło duzo gorzej",wiec moze dlatego jest mi trudno z tymi emocjami ,bo co mam z nimi zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabelllllllll
xvxvxvxvv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze Czujesz sie czemu winna a nic nie zrobilas a ja natomiast mysle ze na pewne rzeczy zasluzylam.Tobie pomaga kilka dobrych slow i masz swiadomosc ze masz jakas szanse a mi juz nic nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioł123
peace and love

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikoszteka
samotna zglos sie predko do psychiatry,na pewno ci pomoze!!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam psychiatrę
jesteś jakaś zblokowana stąd te twoje nerwice natręctw idź do terapeuty który popracuje nad twoimi emocjami musisz uporać sie z tym co działo sie w dzieciństwie i ułożyć sobie to wszystko we głowie, dopóki teog nie zrobisz nie zroumiesz skąd się biorą te twoje emocje i natrętne myśli, analizowanie widzisz życie przez wadliwe schematy które wdrukowałaś sobie w dzieciństwie, gdy to sobie uświadomisz zaczniesz zmieniać ten schemat i przestaniecz czuć się winna o własne myśłi czy emocje szkoda życia na takie schizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjh
Nie bój się emocji, taka jest ludzka natura. Jak już ktoś napisał Bogiem nie jesteś, człowiek ma prawo do błędu ważne aby go rozumieć i wyciągać wnioski. Ważne by ich nie powielać, i nie krzywdzić innych. To że o kimś masz złe zdanie, albo kogoś w myślach zbruzgasz że pchał się na ciebie w autobusie itp to nic złego. Kochaj i daj się kochać, gdy chcesz to płacz, zły nastrój też nic złego, ale wszystko w pewnych granicach. Nie ma ludzi idealnych. Widać że jesteś osobą religijną, proś Boga o wiarę i siłę aby być dobrym człowiekiem, Bóg chwile słabości wybaczy jeśli szczerze żałujesz. Ważne by innych nie krzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wyglądało to w ten sposób że godzinami siedziałam w domu, prawie z nikim sie nie spotykałam...Starałam sie jakos zabic ten wolny czas, czytałam książki ,siedziałam przed kopmuterem ale juz nie miałam sily...Miałam dosyc tej rutyny. Czasami czułam sie jakbym siedziala w klatce z ktorej musze sie wydostać...pomogło mi oczyszczenie aury ze strony http://energiaduchowa.pl , wzięłam 5 sesji i po pewnym czasie los zaczął się do mnie uśmiechać. Teraz już wiem, że to nie los, lecz ja po prostu stałam się pewniejsza siebie. Przed oczyszczeniem czułam się jakbym dźwigała na sobie jakiś ciężar, a teraz wręcz przeciwnie- jestem lekka jak piórko : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×