święta i nowy rok to czas pojednania

w trakcie ich i po , jest najwięcej awantur , nieporozumień i wzajemnych pretensji miedzy facetami i kobietami - atmosfera iście świąteczna ludzie nie potrafią ze sobą spędzić kilku godzin , o dniach nie wspominając, gdy sztucznie starają się robić dobrą minę do złej gry i występują jako "kochający się" hipokryci , którzy np.cały rok zdradzali się i mieli siebie w dupie , a teraz siadają do stołu, by złożyć sobie sztuczne życzenia i się nażreć....po świętach jest najwięcej rozwodów i pozwów do sądów - a za wszystko płacą jak zawsze dzieci lub najbliższa rodzina...co poniektórzy powinni raczej udać się na dni rozłąki i powrócić do siebie w czasie szarych , zwykłych dni, podczas godzin niewolniczej pracy , gdy siebie dłużej nie widzą niż kilka chwil...amen [śpioch]

no to jednam się z tobą :)

Właśnie dlatego święta to paradoksalnie najbardziej hipokrycki dzień w roku

uważam , ze są też ludzie , którzy wierzą i spędzają te święta w duchu spokoju i radości...bez hipokryzji - mogą być dobrym przykładem bez hipokryzji

bo w swieta kobiety sa przed okresem

mam inne doświadczenia co do świąt :) to ciepłe i rodzinne święta :) i życzę wszystkim tego by takie właśnie były

ty fiku miku nie masz swiat