Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jolaaaaaaaaaanasaaa

Czy to nie za szybko ?? Jak wyjść z tej sytuacji ?? Jak postąpić?

Polecane posty

Gość jolaaaaaaaaaanasaaa

Mam 25 lat,mój facet 28.Jesteśmy ze sobą miesiąc.On pochodzi ze wsi,u niego święta wyglądają tak,że w 1 święto zjeżdża się cała rodzina,kuzyni z dziewczynami,żonami,ciotki,wujkowie ... Ogólnie - 30 osób nie licząc domowników,tj.7 osób.Mój chłopak powiedział mi,że mam przyjechać do niego w 1 święto na obiad,ciasto i później popijawa z rodziną.Po pierwsze nie znam jego rodziny i czułabym się niezręcznie jadąc do niego.Poznałam jedynie jego brata i bratową (byliśmy razem na balu pod koniec listopada) oraz rodziców,ale nawet nie zamieniłam z nimi słowa,to było jedynie przywitanie.Tak więc nie czuję się na siłach jadąc do niego na obiad rodzinny,gdzie będzie cała rodzina :( Owszem,będą jego kuzynki z chłopakami/narzeczonymi,ale on ich zna,oni wszyscy się znają,są ze sobą po kilka miesięcy/lat,a ja jestem z nim dopiero miesiąc :( Myślę,że najpierw powinnam poznać się lepiej z jego rodzicami,a dopiero później takie spendy rodzinne,uczestniczenie w rodzinnych imprezach :( Oczywiście patrzymy na siebie poważnie,mamy wobec siebie plany,ale wg mnie to się dzieje za szybko,wspólne świętowanie .. U mnie w 1 święto zjeżdża się rodzinna,zawsze pomagałam mojej mamie w kuchni i teraz mam ją zostawić z tym wszystkim :( ?Co o tym myślicie?Powinnam do niego jechać ?Czy może to za szybko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaaaanasaaa
podejrzewam też, że wieczorem chcą urządzić wspólną szaloną orgietkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczuplakaskabede
to zalezy dla jednych za wczesnie dla innych nie jak dla ciebie jest za wczas to mu powiedz powinien zrozumiec:) ja po 2 spotkaniu z moim juz bylam na jego rodzinnej imprezie ciotka jego miala rocznice slubu 30 i bylam na mszy za nich, a potem u tej ciotki na imprezie bylo bardzo fajnie, ale ja jestem wygadana i otwarta moge gadac z wszystkimi o wszystkim i nie krepuje sie w takich sytuacjach, ale tak na sile to nie ma sensu zeby szla, mowials mu o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaaaanasaaa
No właśnie ja jestem osobą na początku nieśmiałą,muszą poznać daną osobę i wtedy się otwieram.Dlatego poznanie tylu osób w jeden dzień,te wszystkie twarze patrzące na mnie .. to może mnie zestresować jeszcze bardziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczuplakaskabede
on powinien cie zrozumiec ze taka jestes w koncu sami siebie dorbze nie znacie jeszcze a tu tyle godzin przy stole z obcymi ludzmi mysle, ze mozecie pojechac do nich z ciastem kiedys po nowym roku na przyklad, ale zeby byc tylko ze soba to znaczy wy i jego rodzice i bez innych gosci juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczuplakaskabede
musisz mu wyjasnic ze masz takie problemy zeby sie otwierac szybko ze nie chodzi o to ze masz cos do jego rodziny albo ze nie trkatujesz zwiazku powaznie na pewno zrozumie jak mu dobrze wyjasnisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaaaanasaaa
Dzięki :) tak zrobię,powiem mu o co chodzi,dlaczego nie chcę jechać,najwyżej pojadę po świętach,wolę najpierw poznać jego rodziców i babcię,która z nimi mieszka,a nie od razu tyle ludzi :( i nie daj Boże ktoś mi zada pytanie przy stole i 37 głów skierowanych na mnie,ta myśl mnie przeraża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×