Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hallokity 543

co ja mam zrobic z moim zwiazkiem

Polecane posty

Gość hallokity 543

jestem w zwiazku mam 25 lat on 29. 6 lat mieszkamy razem tylko ze on duzo pracuje ale wszystko na mojej glowie!!! ja pracuje w restauracji na pol etatu mam najleprze zarobki z e wszystkich moich kolezanek a on strzela focha jak ide do pracy bo mysli ze chyba ide sobie poflirtwoac z facetami w barze. Mam wyzuty sumienia ze chodze do pracy!!!! koncze studia ekonomiczne ale maze miec swoja restaurcaje albo isc do szkoly policyjnej ale jemu to nie pasuje,bo nie chce miec zony policjantki a ze wrestauacji to ze tez wieczorami bede siedziec. studiuje i zajmuje sie wszystkim innym, gotuje, sprzatam ,piore, place rachunki i wszystko inne. on traktuje dom jak hotel i nawet nie sprzata po sobie. ja czesto przychodze po 3 dniach z pracy po 14 godzin to syf w chalupie, kupa garow, kupa smieci i nawet kieliszki po jego kolegach w zlewie czekaja az glupia aska posprzata!!!! on nawet nie umie uruchomic pralke, nigdy nie odkurzal i nic nie robi, ja robie zakupy, wychodze z psem a on sie tlumaczy ze duzo pracuje. Nie powiem duzo pracuje po 10-12 godzin dzienie, ale czesto ma czas i sile isc z kolegami na piwo do garazu albo dziobac przy swoich samochodach. Pracuje tyle i a to sobie klada kupil za 5tys a to keping, ktorego nie chcialam, a w tym roku wraka lodke za 15tys zl!!!! do remontu a i jeszcze stare audi antyk do remontu. KUpuje bo mu sie nalezy, bo duzo pracuje ale zeby mnie na wycieczke wziasc to juz nie ma. i wsumie robi na swoje przyjemnosci. czuje sie obaczona bo tylko ja zajmuje sie wszytkim. Sex 5minutowki raz na 3 tygdnie i jak to wyglada,wsadzi reke w gacie i mysli ze juz jestem podniecona, zero pocalunkow- takie miechaniczne... wkoncu po 4 piwach wykrzyczal mi jak wrocilam po 3 dniach pracy po 14 godzin ze mam mnie dosyc,ze mam wracac do domu ( do rodzicow) i ze od jutra nie jestesmy raze. wiec sie spakowalam i pojechalam jestem u nich tydzien a on teraz placze przez sluchawke zebym wrocila bo kocha mnie. ja chcilalam byc z nim ale mnieszkac z rodzicami to powiedzial ze tak sie nie da i albo wracam do niego albo nie jestesmy razem.... ja go kocham ale nie raz tez powiedzial tyle slow co bola mnie caly czas i nie moge o nich zapomniec, wyzwiska i wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a warto znow pchac sie w paszcze lwa? Zuzyje Cie, jak skorke od cytryny i wyrzuci, jak to juz zrobil.Masz juz tydzien za soba, jeszcze ze 2-3 tyg. i powoli zaczniesz zapominac.Ja bym nie wracala do niego juz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hallokity 543
bardzo ciezko tak osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Skarbie.Tylko czy to ma sens na dluzsza mete? Musisz dobrze sie zastanowic, czy warto niszczyc sobie zdrowie na zwiazek, ktory idzie, ku przepasci.Jessli obiektywnie ocenilas - to szanse, ze wam sie uda mizerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×