Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chodzaca beznadzieja

jestem zalosna

Polecane posty

Gość chodzaca beznadzieja

moje zycie to porazka. skonczylam studia, ale po 1. prawie nic sie na nich nie nauczylam, 2.nie chce robic tego co sie nauczylam, bo typ siedzacej pracy w biurze mnie zabija, po 3. nie interesuje mnie kierunek, ktory skonczylam. moje zycie to porazka, bo siedze calymi dniami w domu, przy kompie, zyje z resztek oszczednosci, mieszkam u rodzicow, nie mam zadnych znajomych, zero zycia towarzyskiego, wychodze tylko na spacer do lasu. moje zycie to porazka, bo prawie do konca spierdolilam moj zwiazek z facetem i zwiazek ten wisi teraz na cienkiej nitce. moje zycie to porazka, bo mam niekonczaca sie sinusoide nastrojow z przewaga depresji i nerwicy, jestem maksymalnie rozbita emocjonalnie, tego samego dnia potrafie popasc w depresje kilka razy i kilka razy czuc sie jakby nigdy nic, na zmiane. moje zycie to porazka, bo sama nie wiem czego chce, sama nie wiem co mysle, jaka jestem i do czego daze. moje zycie to porazka, bo coraz czesciej mysle, ze lepiej byloby sie po prostu zajeebac zeby sie nie meczyc na tym spieerdoloonym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola...
serio myslisz, ze nie da sie nic zrobic? moze dasz rade odbudowac zwiazek? moze dasz rade pojsc na inne studia? moze dasz rade znalezc satysfakcjonujaca w miare prace, zaoszczedzic, wyprowadzic sie od rodziców... a przede wszystkim na pewno dasz rade ubrac i umalowac sie ładnie i wyjsc do ludzi, klubu, kina... nic sie samo nie zmieni. to Ty musisz zmienic nastawienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzaca beznadzieja
mieszkam na wsi, gdzie ja mam wyjsc... do lasu wychodze... a inne studia - nie mam na to pieniedzy. a co do pracy - jaka prace uda mi sie znalezc bez odpowiedniego wyksztalcenia, nie chce beznadziejnej pracy, chce cieszyc sie z zycia, a nie byc zdolowana ze musze robic cos czego nie chce... ech, tylko tabletki mnie uratuja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemogaca zasnac
znajdz prace jaka mozesz dostac z twoim wyksztalceniem, zeby miec pieniadze i nie siedziec w chalupie i tylko uzalac sie nad soba. Pomysl co naprade chcialabys robici daz do celu!!idz na studia zaoczne. Pozatym znajdz jakies hobby moze luisz tanczyc to idz na lekcje moze fotografia, poznawaj ludzi i przestan siedziec w domu i myslec bo od tego uzalania sie nad soba nic nie bedzie. pamietaj jedno bez pracy nie ma kolaczy i musisz cos zaczac robic zeby twoje zycie bylo fajniejsze. jestes mloda, cale zycie przed toba. ile ludzi by sie z toba chcialo zamienic chorych, starych a ty narzekasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzaca beznadzieja
latwo mowic :o i co ja mam robic, nawet nie mam pojecia czy jakakolwiek praca by mnie satysfakcjonowala. nie chce pracowac, bo takie jest zycie, bo musze, bo tak trzeba itp. jakbym miala cos robic, to bo to lubie i chce, a nie ma sile :o co to za zjebane zycie, jak czlowiek bedzie musial sie zmuszac do czegos codziennie, choc tego nienawidzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etam rozczulasz sie nad soba. teoretycznie jestes dobra partia. uszy do gory, ostatecznie kamieni w kamieniolomach posladkami nie lupisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzaca beznadzieja
tak, dzisiaj dzwonilam po najblizszych poradniach psychologicznych nfz, powiedzieli mi w 1 ze mam zadzwonic 7 stycznia dopiero, a w 2 ze mam jutro zadzwonic... jak jutro zadzwonie i okaze sie, ze nie ma szybkich terminow, bo bede szukac prywatnie od reki bez czekania. oczywiscie nie obejdzie sie bez objezdzania 60km w 1 strone, bo blizej nie ma zadnego normalnego miasta... a czy ja jestem dobra partia? no nie wiem, bez pracy, zyjaca na oszczednosciach, nie chcaca pierwszej lepszej roboty, z hustawka emocjonalna... czasami wydaje mi sie, ze jestem nic niewarta... chcialabym zeby jakos zwiekszylo mi sie poczucie wlasnej wartosci, tylko jak to zrobic... bo jakby to sie udalo, to stalabym sie optymistka, nabrala jakichs perspektyw na przyszlosc, a teraz wlasciwie zyje dniem dzisiejszym i nie mysle o przyszlosci, mecze sie.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yayebye
Przestań się nad sobą użalać. Lepiej weź się za siebie i za jakąś porządną robotę. Samo się nic nie zrobi. Jojczysz, jojczysz i nic więcej nie robisz. Od samego tego można wpaść w depresję. Ja też mam beznadziejną pracę, skończyłam studia po, których bardzo ciężko coś znaleźć, mieszkam z rodzicami. Mimo, że od dawna chce się wyprowadzić, to najzwyczajniej w świecie mnie na to nie stać. Jak widzisz wcale nie jest kolorowo a jednak coś robić muszę. Jeszcze parę lat i już całkiem sfiksujesz. Ogarnij się kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×