on i komputer - a może to ze mną coś nie tak?

chodzi o mojego faceta. wraca z pracy, zjada obiad i najchetniej juz wszedlby na kompa (hamuje sie ze wzgledu na mnie). i ok, ja rozumiem, po to go ma zeby korzystac. ale nie wiem czy to on przesadza, czy to ja mam dziwne podejscie. ja tez korzystam, sprawdzam poczte, jak trzeba cos zrobic (napisac prace, kupic prezenty na allegro, przejrzec ogloszenia zrobic przelew itp.), raz na jakis czas kafe itd. ale staram sie szybko, tzn. wchodze, robie co mam do zrobienia, wylaczam. moj facet czyta wiadomosci na wp (zawsze myslalam ze nikt tego nie czyta, a jesli to baby) - czyta ktora aktorka powiekszyla biust, ktory aktor sikal pijany na ulicy, jakies 'sensacyjne' glupie info typu "czekolada zabija". albo oglada jakies filmiki na youtube (glupie wpadki itp.), albo sam nie wie co robic to skacze bez celu po stronach, aby tylko siedziec przy kompie. czasami mowi "musze tylko cos zobaczyc" - i siedzi na kompie godzine, dwie... i nie szuka tego co ma zobaczyc, tylko czyta wp :/ ja rozumiem ze mozna posiedziec przy kompie, ale juz mnie to dobija. wraca z pracy, mam ochote z nim chwile polezec, pogadac, przytulic sie. a on jak wlaczy kompa to potrafi siedziec az idziemy spac. i mam dwa wyjscia - albo nic nie mowic a wtedy on nawet nie widzi ze mi przykro, albo 'strzelic focha' a wtedy sie kloci ze nawet nie moze wejsc na kompa. tlumacze mu ze przeciez moze, ale niech to nie bedzie tak, ze dzien w dzien komp od powrotu z pracy do nocy. ale do niego jakby nie docieralo..

dla mnie to naprawde jest problem. bo jakos jedynie w tej kwestii nie umiemy sie porozumiec. bo ostatnio jest tak, ze albo on nie wchodzi bo uwaza ze nie moze (a moze ale z umiarem) i wtedy ma ukryte pretensje do mnie, albo wchodzi i czyta ta durna wp a ja siedze obok i szlag mnie trafia, ze czyta jakies glupoty i wymysly wp (bo zeby chociaz cos sensownego robil) zamiast posiedziec ze mna..

maz tez duzo siedzi na kompie, w tygodniu po pracy czasem nie ma na to sily bo pracuje przy komputerze ale w weekend lubi sobie dlugo posiedziec. Szczerze mi to w ogole nie przeszkadza, lubi to, to ja nie bede mu zabraniac. Kieds mi przeszkadzalo, ze tyle siedzi ale teraz juz nie, przyzwyczailam sie, on to lubi, relaksuje go to niech siedzi. Dla siebie tez mamy czas, bo robi przerwy troche:)

ale to normalne ze facet czyta na wp jakies plotki jak baba? albo czyta artykuly typu "ta bakteria zabija" - i tam opisane albo cos oczywistego, albo jakas wymyslona historia na temat ktorej inne media nawet nie wspominaja, albo "cos nieprawdopodobnego" i niby-opowiesc ze ktos widzial kosmite albo fruwajace jajko. noz kurcze :/ wizisz, u Ciebie jest ok, bo robi przerwy. a u nas tak nie ma, jak juz wejdzie to nie pomysli sam, zeby za 2 godz wylaczyc kompa i spedzic troche czasu ze mna, nie. on bedzie lezal z kompem, zje przy nim kolacje i pojdzie spac. jak ja w tym czasie do niego mowie to nie reaguje, musze go szturchac zeby zwrocil uwage ze ktos cos chce..

lubi to i to relasksuje, a że czyta niemądre rzeczy znaczy, że nie jest zbyt lotny

no wlasnie jest madrym czlowiekiem - w pracy robi takie rzeczy, ze niewielu potrafi. ale kurcze, jak ja widze go na tej wp to mnie az nosi. bo ja rozumiem jak czyta o swoich zainteresowaniach itd. ale no kurcze co go obchodzi ze dodzie bylo widac majtki albo ze jakiejs tam innej poszlo oczko w rajstopach :/ i rozumiem ze go to relaksuje no ale bez przesady. jakby robil to z umiarem to i problemu by nie bylo. bo spoko, jak wejdzie codziennie na godzinke to zaden problem. ale ja juz jak widze ze on bierze kompa to od razu jestem wsciekla bo juz wiem jak to bedzie wygladalo...

Moj facet tez mial manie na punkcie kompa az sie zepsul:D

moj tez tak robil, czasem mowilam mu : no chodz juzdo mnie itd, albo po prostu sie nie odzywalam i za jakis czas sam przychodzil albo wolal mnie chodz zobaczysz cos smiesznego na yt i razem ogladalismy. Ale nigdy calego wolnego dnia nie spedzal w ten sposob,wtedy jak mnie nie bylo to po pracy caly czas przed laptopem a ze mna pisac nie mial czasu, i wtedy jakies spiecia byly. Jak dlugo jestescie razem? Moze juz mu sie znudzilas? Tez sie czyms zajmij w tym czasie a nie czekasz az on laskawie przyjdzie, a i tak nie przychodzi tylko musisz walnac focha az cie zauwazy

tu nie ma nic do rzeczy co robi w pracy ma przaśny gust i upodobania i przestań się oszukiwać, że jest madry ciotkowate niewysublimowane zainteresowania nie świadczą o inteligencji

dark - ja sie staram tez czyms zajmowac, ale po prostu jak caly dzien sie nie widzimy to chce z nim troche pogadac, pobyc po prostu. ja zwykle znajduje sobie wtedy inne zajecie no ale ile mozna... a juz w ogole mnie wkurza, ze ja np. jak chce porobic cos na kompie to staram sie jak go nie ma, zeby miec czas jak on wroci. a on z kolei jak mnie nie ma to lezy i oglada tv (co moglibysmy potem razem zrobic) a jak jestem to wlacza kompa :/ razem jestesmy 9 lat, nie znudzilam mu sie, bo poza tym jest wszystko ok. ale chcialabym zeby sam rozumial ze mozna podzielic czas i na to i na to... kurcze przeciez to nie dziecko zeby mu takie rzeczy tlumaczyc :/

ale powiedzcie mi, to normalne? no np. ja - siedze teraz na kompie, bo weszlam sprawdzic poczte. kupuje jeszcze kilka prezentow na allegro, w miedzyczasie pisze tutaj, zaraz skoncze zamawiac i spadam. a on najpierw wszedlby, poczytal wp, potem youtube itd, wysylanie linkow do znajomych, wymyslanie na sile co by tu jeszcze porobic itp

to porozmawiaj z nim na spokojnie, powiedz mu to wszystko co tutuaj nam piszesz. Jesli cie kocha, to chce twojego szczescia, wiec sie zgodzi. Ale ty tez patrz na jego potrzeby, niech troche posiedzi przed komp a reszte czasu poswieci tobie. kompromis

no mi wlasnie chodzi o ten kompromis. bo ja rozumiem ze on tez moze czasem chciec sie "odmozdzyc" przed kompem. ale chyba mozna pol na pol..

no to pogadaj z nim na spokojnie bez nerwow i napisz nam jak zareagowal i czy cos sie zmienilo :)

przesadzasz. ja jak twoj facet siedze na kompie (ale glownie gram :D) moj maz to samo. w czym to gorsze niz twoje glupie ogladanie telewizji?