Gość jestemtakaanieinna Napisano Grudzień 17, 2012 Witam. Mam problem. W ten piątek wyczułam na policzku że rosnie mi taki podskorny pryszcz taka gulka no i chcialam sprobowac to wycisnac (wiem zle zrobilam) ale nic to nie dalo wiec posmarowalam takim czyms z garniera takie punktowe nie wazne zreszta, wkazdym badz razie w sobote rano wstaje a tam ranka...taka 1cm na 1cm... chialam to przypudrowac ale ta ranka nie saczyla sie tak bardzo ale byla morka bo nie chciala sie zamaziac. Wieczorem jak umylam twarz to zaczela leciec krew z takich malych kropeczek na tej rance. Rano w niedziele chcialam zapudrowac i dalej nie moge bo dalej jest taka morka. no ale jakos minal dzien, umylam twarz i posmarowalam tribiotikiem i zalozylam plaster. Dzisiaj poniedzialek. Umylam twarz dzisiaj i co i krew mi z tego leci. I co ja mam z tym zrobic. Myslalam ze moze kupie fenistil zel na rany i bede tym smarowac. moze wtedy sie zagoi i zejdzie... nie wiem, co myslicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach