Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oj młoda mama pomóżcie

jakie kary dla 17 msc dziecka ? czy ich nie stosujecie ?

Polecane posty

Gość oj młoda mama pomóżcie

witajcie moja córka ma 16,5 msc i robi się strasznie nie znośna tzn robi coś co jej nie pozwalam ale ja wiem że ona to rozumie bo jak powiem idz wez przynieś mamie piłkę to mi przynosi a jak powiem nie otwieraj szafki z majtkami moimi i tatusia to ona robi to jeszcze szybciej i wyrzuca... mówię odejdz od kuchenki to ta wraz swoje i kręci korkami itp. mówię żeby czegoś nie robiła ona wraz swoje albo jak idziemy na spacer ja zamierzam iść np do sklepu to ona chcę iść w inna stronę i płacze kopie... i zaraz musimy wracać do domu bo przecież nie będzie chodziła z zapłakaną mokrą buzią w taką pogodę myślałam o jakichś karach np. wsadzanie ją w kąt poradzcie coś dziewczyny bardzo proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj młoda mama pomóżcie
tłumaczę tłumaczę to nic nie daję abo zbyt mało i krótko tłumaczę oczywiście staram się być stanowcza i nie ulegam jak coś chce co nie jest dla niej odpowiednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów :(
tia..... dla 17msc. kara... a jak skończy dwa latka to wpierdol za wszystko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnmioioi
powies za jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opanuj się!! jaka kara dla tak małego dzieciątka?? Nie krzycz tylko tłumacz!!! Ja miałam 4 lata jak rozumiałam co to znaczy"mama nie ma pieniążków więc teraz nie kupi) a może i mniej(to pamiętam). Dziecko patrzy na co moze sobie pozwolić. Poprostu bierzesz malucha sadzasz na kolano i tłumaczysz do utraty tchu. Najlepiej zamknij w ciemnej łazience, napewno zastraszone dziecko jest lepsze od tego "nieznośnego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wiecznie wszystko lata po mieszkaniu. Co posprzątam to zaraz znowu na zewnętrznej. Ale takie są uroki dziecka. Tak poznaje świat. Jeżeli chodzi o kurki od gazu to cały czas powtarzałam "Nie wolno". Aż do znudzenia i w końcu zaskoczyła. Teraz drugie zaczyna przy nich kręcić. Ze spacerami u mnie było podobnie. Dopiero od niedawna mała zaczyna iść za mną i tam gdzie ja chce, ale przy wszystkim musi stanąć, popatrzeć, dotknąć. Kiedyś czytałam, że dziecko idzie po to, żeby iść a nie po to (tak jak dorośli), żeby gdzieś dojść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzakompleksionax
Wiele osob powie ze to tak male dziecko zr nie wolno itd. Ale wbrew pozorom takie dzieci sa madre i cwane. Dorosli maja dzieci za bezmyslnr istotki. W tym wieku ich mozgi sa jak gabki, chlona wszystko. Nie wazne czy dobre czy zle. Takie dziecko potrafi tak umiejetnie wymusic na rodzicu to czego chce ze wiele osob sobie nie zdaje z tego sprawy. Wg mnie kat na stojaco czy na jakiejs poduzi na siedzaco i liczenie do dziesieciu mowienie za ci kara wczesniej pozniej zakomunikowac ze koniec kary i przypomniec ze czegos tam nie wolno co dziecko zrobilo zle. Moje zdanie a zaraz na mnie naskocza bezstresowe mamusie. Wyjde na najgorsza idt. Ale mam swoje zdanie i nie boje sie tego powiedziec. Ponad polowa pisze ze niewolno tego czy tamtego a same sie nie stosuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj młoda mama pomóżcie
cały czas tłumaczę że nie wolno tamtego i tamtego ale ona nadal nie rozumie mieszkamy z moją mamą więc i ona jej non stop tłumaczy czasami i krzykniemy chociaż wiem że nie powinnam krzyczeć ale czasami mam już dość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiortrrrrrrrrrruuuu
Trzeba stanowczo mowic, ze nie wolno-idzie do szuflady, otwiera, trzeba podejsc, zamknac i zabrac dziecko. I tak do skutku-ton powinien byc stanowczy, by dziecko wiedzialo, ze to nie zabawa i zart. Opiekowalam sie 11-miesiecznym dzieckiem niedawno. Maly potrafil przesuwac sie na pupie-i przesuwal sie ze srodka pokoju do telewizora i ciagnal za kable przy dvd, grzebal przy tv. Powiedzialam raz-arus, nie wolno i odstawilam go do zabawek. to on drugi raz pod telewizor sie przesunal-znow powiedzialam stanowczo, ze nie wolno i zabralam go. to on kolejny raz to samo, jeszcze sie ogladal na mnie, czy widze i sie smial-powtorzylam to co wczesniej i w koncu maly odpuscil. Na drugi dzien wystarczylo juz mu powiedziec, ze nie wolno i sluchal. Jak widzicie, juz roczne dziecko doskonale rozumie i manipuluje otoczeniem. Ale dl;a wiekszosci matek to "bezbronny, niewinny" maluch przeciez :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiortrrrrrrrrrruuuu
Jak czasem podniesiesz glos, to nic zlego. Dziecko musi miec wyznaczone granice. Moja szwagierka ma syna 18 m-cznego i mu popuszcza, bo malutki przeciez-maly wymusza wszystko rykiem, co chwile "broi", wlaszi na parapety itd. A ona tylko za nim lata, ale jest niekonsekwentna. Nawet posprzatac bidulka niby nie moze, bo dziecko absorbujace. A po prostu maly jest rozpieszczony do cna. Moja corka ok. roczku miala fazy grzebania w szafach, ale zdusilismy to w zarodku-bylo mowienie, ze nie wolno, zabieranie jej od mebli czy kuchenki i poskutkowalo. Kazdy mi sie dziwil, ze mam tak grzeczne dziecko, ktore nic zlego w domu nie zrobi (nie tyka kabli, nie wyrzuca rzeczy z szaf, nie rozsypuje cukru, nie wylewa soku specjalnie na podloge). ale my dziecku tlumaczylismy, ze nie wolno, konsekwentnie i stanowczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17 miesięcy i bajka?
Oczywiście że dziecko w Tym wieku już rozumie bardzo dużo. I jak teraz nie będziesz reagować to zaraz będzie bunt 2latka. U nas nie było czegoś takiego jak bunt bo od maleńkiego były wyznaczane zasady i dzieci miały ich przestrzegać. Jeśli dziecko nie chciało sprzątać zabawek to je odbierałam-wkładałam do wora i wynosiłam do garażu. Jeśli czymś rzucało to też odbierałam,jak się rzuciło w geście protestu na podłogę to odniosłam na łóżko i wyszłam z pokoju. Na stawianie do kąta to raczej za małe dziecko,w sumie dla moich dzieci to nie byłaby żadna kara ogólnie ona niczego nie uczy. moje dzieci mają teraz 4lata i 7lat i nie mam z nimi problemów. za każdym razem należy tak samo reagować, nigdy nie ulegaj i nie zmieniaj wyznaczonych zasad,żeby dziecko nie miało zamętu w głowie. Dziecko próbuje i sprawdza na ile może sobie pozwolić. pokaż mu którędy droga, żeby nie było zagubione w świecie swoich emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 090-0
kary dla takiego malucha??? oszalałaś???? a co bedzie jak wejdzie w bunt dwulatka, bedziesz chyba pasem lać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ten ból! Jak ktoś ma spokojne dziecko, albo takie które się słucha jak dorosły powie coś podniesionym tonem, to nie rozumie jak można mieć problem z dzieckiem nieposłusznym. Moja też jest "wredna", mówię że ma czegoś nie robić a ona patrzy się prosto w oczy i jednocześnie ręką rusza to co nie powinna. Już mam tego serdecznie dosyć, kiedyś pomagało że nakrzyczałam na nią i udawałam że zaczynam wstawać żeby dać klapsa, ale teraz już to nie działa. Dziś się miarka przebrała.... od dziś klaps w pupę za każde przewinienie, bo inaczej to w tym tempie, jak skończy 2 latka to będę miała w domu małego terrorystę. Metody "po dobremu" i tłumaczenia w przypadku mojego dziecka nie działają. Kiedyś była dyscyplina i klapsy i dzieci były posłuszniejsze a teraz wychowanie bezstresowe i co rusz albo w Skandynawii albo w USA jakieś strzelaniny w szkołach itp. :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz zamiast bic dziec
to je wziac i przestawic w inne miejce??? albo do kata na chwile?? zapewniam ci, ze to metoda rownie skuteczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzakompleksionax
Sawa.83 otoz to!! Od kad rozpowszechnia sie bezstresowe wychowanie tak dzieci robia co chca. Nie znaja granic za dziecka i nie znaja jako nastolatki tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile ja już razy brałam ją ściągałam z tych krzeseł, odciągałam w inne miejsca itd. a ona i tak czeka aż ja gdzieś odejdę i znów robi to co nie powinna :-/ Wczoraj zaczęła wchodzić sama na parapet, przyciąga sobie stołek lub krzesło (nawet specjalnie ciągnie z innego pomieszczenia). A dziś już mi rozbiła talerz na którym był obiad. Jak sama nie sięga ręką to stołeczek bierze :o Ostatnio też się uczepiła wtyczek włożonych w kontakty albo przedłużacz. Całymi dniami mówię zostaw, nie ruszaj, odejdź itd. Mówiłam i tłumaczyłam że sobie zrobi krzywdę, że będzie "kuku"... nic nie działa - "diabeł" wcielony :) Teraz spróbuję metod "zakazanych" czyli sprawdzonego z dawnych czasów - klapsa. Jak to nie pomoże to się poddam chyba :D Może nie byłabym taka wściekła, gdyby ona nie robiła rzeczy które zagrażają jej życiu, bo to że coś porozrzuca czy nabałagani to spoko, trudno ale mam taką a nie inna sytuację w domu że ona bierze strzykawkę z igłą, bierze lekarstwa do buzi, raz się pokaleczyła lekko skalpelem a innym razem roztłukła szklaną butelkę z sokiem :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jughyvfbgt
Sawa-a nie jest tak, ze dziecko widzi Twa bezsilnosc? I ma cie gdzies-widzi ze sie denerwujesz i zaraz odpuscisz tlumaczenia, bo nie masz sily juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze, że nie za bardzo rozumiem co masz na myśli. Przecież w końcu i tak ją muszę odciągnąć, zabrać coś itp. więc nie mogę sobie odpuścić widząc że np. trzyma w ręce nóż, więc gdzie tu bezsilność? Raczej bym powiedziała, ze znudzenie bezskutecznym zwracaniem ciągle uwagi. No ale to nie mój temat i nie ja prosiłam o porady hehe :) Ale dzięki że ktoś się odzywa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki maluch nie zrozumie pojęcia kara. nie będzie wiedziało dlaczego stoi w kącie/jest zamknięte w łazience/siedzi na karnym jeżyku itp. nie zna jeszcze zależności przyczynowo skutkowych. dlatego karanie jest bez sensu :) trzeba tłumaczyć, tlumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć... na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do meaaa
A na moje jakoś działało karanie dziecka. U nas kara polegała na zabraniu ulubionego pluszaka. I działało odkąd dziecko miało ok 15 miesięcy. Takie dziecko rozumie więcej niż wam się wydaje. Tłumaczenie plus wzmocnienia poprzez np zabranie zabawki. Ale nigdy w życiu bicie. Sawa sama sobie wymierz klapsa za głupotę. Leki i inne akcesoria medyczne trzyma się poza zasięgiem dziecka. a jak nie potrafisz ogarnąć opieki nad dziadkiem i dzieckiem to może trzeba pomyśleć o innym rozwiązaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafkarafka
Sawa jak to możliwe że dziecko ma dostęp do skalpela czy igieł????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do meaaa - ta.... o innym rozwiązaniu, ciekawe jakim :o no coments Kafkarafka - nie ma bezpośredniego dostępu, ale wyciąga z szuflad, które i tak są zabarykadowane krzesłami itp. ale ona wszystko odsuwa i do wszystkiego się dostaje a ja nie mogę jej pilnować przez cały czas bo mam też inne rzeczy na głowie w domu. Mój dziadek nie widzi i ma cukrzycę, więc stąd igły od insuliny, lekarstwa na podłodze itp. Z mężem staramy się regularnie ogarniać podłogę, ale jak coś wpadnie gdzieś pod łóżko czy komodę to ciężko to zobaczyć a dziecko wszystko znajdzie :-/ Już i ja i mąż i moja mama tłumaczyliśmy dziadkowi, ale jak grochem o ścianę - taki typ starszej osoby :o Cud że jeszcze nic się nie stało. Ok, temat nie o mnie, więc proszę już nie piszcie konkretnie do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do meaaa
Sawa a np nad pomocą osób trzecich? dowiedz się w ośrodku opieki czy spełniacie warunki aby przychodziła do dziadka do pomocy opiekunka. Dziecko 1.5 roku jest niskie-można przeorganizować mieszkanie,wiadomo że trochę to kosztuje ale można przestawić dziadka leki na wysokość twarzy lub klatki piersiowej-nie będzie się musiał chylać. Inna możliwość to takie pojemniki na klamry,w których będziesz trzymać te rzeczy. Na szuflady są specjalne blokady,których dziecko nie zdejmie-kosztują od 5 do 15zł. Możesz też wprowadzić zasadę że leki są w jednym pokoju i po prostu pilnować aby dziecko tam nie przebywało-ale nie wiem jak duże masz mieszkanie. Jak widzisz jest wiele rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My stosujemy zdecydowane 'nie wolno' spokojnym tonem, wyraźnie wypowiadane z akcentem na nie, patrzę przy tym małemu prosto w oczy - u nas to działa - czasami do tego stopnia, że malec zaczyna szlochać, ale po chwili się uspokaja. Wtedy go przytulam i łagodniej powtarzam 'nie wolno bo ała/itd". :) Natomiast jeśli chodzi o kuchenkę (po skorzystaniu po prostu zakręcam zawór dla bezpieczeństwa. Jak zaczynał się mały ciekawić ogniem/palniki/zapalniczki/gorące garnki/czajnik elektryczny-wiadomo wrzątek udając, że nie widzę, pozwoliłam mu paluszkiem dotknąć gorącego garnka (krzywda potworna to nie jest a nauczka solidna) i od wtedy rozumie, że jak mama mówi 'ha' to jest gorące i trzyma się z daleka ;-) Ktoś powie co za matka dała się oparzyć dziecku - ale dziecko uczy się (w ramach rozsądku) na sobie... i póki czasem nie sprawdzi, że 'woda jest mokra' to można mówić mówić... Przypomina mi się jeszcze jak miał rok temu manie otwierania szuflad - aż paluszki przytrzasnął i od wtedy przestały go szuflady interesować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiaasiula - podejscie dobre :) jedynie mnie zastanawia dlaczego mówisz "ała" i "ha" i pewnie wiele podobnych? nie możesz mówic normalnie jak do człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrqtre34
a dlaczego nie karać? kara to nie tylko klapsy i klęczenie na grochu. okazanie dezaprobaty, zabranie zabawek, słynny "time out" , odebranie przyjemności itd. mój durny piesek wie jakich zachowań nie toleruję, a jak mimo wszystko pokusi sie np na zjedzenie jakiegoś syfu z trawnika, to zaraz sie kuli w sobie i "przeprasza", bo wie, że to zakazane, mimo że go nie biję. ale jak wy uważacie, że dziecko w tym wieku jest bezrozumne i nie rozumie zależności przyczynowo skutkowych, to nic dziwnego, ze te bachory takie rozpuszczone teraz, bo jak sie budzicie, to już jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu idiotki zakrzyczały
dziewczynę, że ośmiela się chcieć wychowywać swoje dziecko (które doskonale rozumie, że mama zabrania i jest już na tyle duże, żeby czuć bezkarność). A potem bogu ducha winni ludzie muszą się użerać z tymi ich bachorami, jak już podrosną (pełno tego bachorstwa widać - w sklepach, środkach komunikacji, potem szkołach) :O Ze wam "dzieciątka" (buhaha :O) na głowę włażą, to jest wasza sprawa, ale nie wciskajcie z łaski swojej swojego politycznie poprawnego kitu innym. 123 Kara, moje paniusie, to nie jest tylko zamknięcie w ciemnej łazience albo wpierdol (proste rozumowanie ograniczonego, prostego móżdżku typowej mamuski zakochanej w "dzieciątkach"). Karą jest też drobna konsekwencja, jaką dziecko poniesie (nieważne, czy to brak uśmiechu i zła mina mamy, czy brak bajki, czy przysłowiowy "karny jeżyk"). Ważna jest drobna konsekwencja (adekwatna do wieku) wyraźnie połączona z przewinieniem. A to już można spokojnie stosować. 123 Także mamuśki, chowajcie swoje bachory jak chcecie, ale pozwólcie innym wychowywać swoje potomstwo na dzieci, a nie bachory 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co karać skoro rozumie? Można tłumaczyć, że nie wolno a jak reaguje prawidłowo to nagradzać. Wzmacniać pozytywnie a nie - kara, kara, kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×