Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona mloda zona

On chce juz dziecka, a ja uwazam, ze nas nie stac. Jak myslicie kto ma racje?

Polecane posty

Gość zagubiona mloda zona

Ja mam 25 lat, on 27, oboje pracujemy, ale jesli zajde teraz w ciaze to strace szanse na awans i podwyzke tym samym. Nie mamy mieszkania swojego, wynajmujemy kawalerke i odkladamy na wlasne, za ok 2 lata bedziemy mogli spokojnie kupic swoje mieszkanie biorac niewielki kredyt. To dla mnie wazny argument, bo nie chce z dzieckiem cisnac sie w wynajmowanej kawalerce:O Druga sprawa to wlasnie praca. Ok moze zle nie zarabiamy, ale zachodzac w ciaze pozbawiam nie tylko lepszych zarobkow, ale byc moze i pracy. Chce miec dziecko, ale z glowa, a nie tak hop siup. Pewnie mnie zaraz zjedziecie od gory do dolu, ze niektorzy za mniej zyja, ale ja nie chce zyc na zasadzie jakos to bedzie tylko na jakims poziomie. Obecnie zarabiam na reke2400zl, maz 3000zl, ale rachunki lacznie z wynajmem i zyciem pochlaniaja cala moja pensje:O a odkladac tez trzeba na to mieszkanie. Teraz pojdzie nam na naprawe samochodu meza 1500zl wiec tez nie jest tak, ze mamy kokosy. Uwazam, ze za jakies 2 lata gdy ja awansuje i zaczne zarabiac te 3-4 tysiace, maz takze dostanie awans i bedziemy mieli mieszkanie swoje to bedzie dobry czas na dziecko. Prosze napiszcie czy mam racje wedlug was? Bo mam wrazenie, ze maz nie mysli rozsadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślisz rozsądnie, ale kad wiesz ze znajdziesz w ciazy ot tak? Ze za. Rok cie nie zwolnia, ze mieszkania nie pójdą w górę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielubiewymyślaćpseudonimów
i skąd wiesz, ze dostaniesz ten awans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
Nie wiem czy zajde w ciaze ot tak. Co do zwolnienia to ja mam, ze tak powiem awans wpisany w zawod. Po prostu za 2 lata bede miala tak wystarczajace doswiadczenie, ze jak nawet mnie zwolnia to problemu z praca nie bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mamy ocenić sytuacje nie znając jego argumentów?? Uważam że oboje macie racje. To jest Wasza decyzja a mam wrażenie, że założyłaś ten wątek, żeby pokazać mężowi potem odpowiedzi i "ha miałam racje". Jeden Ci powie, że lepiej poczekać, drugi powie, że teraz. Po drugie skoro nie chcesz teraz dziecka, a on chce-to jest sprawa między Wami. Usiądźcie spokojnie i porozmawiajcie-omówcie za i przeciw. Wtedy podejmijcie decyzje OBOJE a nie jedno będzie mówić że chce drugie się ugnie-nie będzie to fajne, odwrotna sytuacja też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
z tym awansem to troche zle napisalam (chociaz jak mnie nie zwolnia to awansuje na pewno). po prostu ja musze chociaz 3 lata poduczyc sie w swoim zawodzie praktycznie i wlasnie to robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko ma dopiero
a jak bedziesz chciala robic kupe to tez na kafe zalozysz temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wogóle rozmawiałaś z nim o tym na spokojnie czy wyglądało to mniej więcej tak: "chciałbym teraz dziecko co Ty na to" "NIE!!!" i rozmowa zakonczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
no pewnie, ze z nim rozmawialam. Podawalam swoje argumenty, ale on ma teraz taki dzieciecy szal. I jeszcze mowi, ze jego koledzy w wiekszosci juz maja dzieci:O Tak maja, ale z wpadki i albo sie tulaja po wynajetych mieszkaniach, albo mieszkaja na kupie z rodzicami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielubiewymyślaćpseudonimów
a może zaproponuj mężowi, ze ty urodzisz a on pójdzie na wychowawczy? do końca ciąży możesz pracować a potem wracasz do pracy a dzieckiem zajmuje się tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
On uwaza, ze to juz czas i dla mnie i dla niego. czasem mam wrazenie, ze chcialby mnie z tym dzieckiem w domu zamknac, ale jak mu to zarzucam to sie wypiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
On zarabia wiecej poki co wiec pojscie na wychowawczy byloby glupota:P a ja nawet jak zrobie te pol roku przerwy macierzynskiego to juz wypadne z obiegu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozmawiałaś poważnie i spokojnie skoro mu coś zarzucasz. Propozycja koleżanki wyżej jest ok. Tylko też dobrze się zastanów czy napewno chcesz dziecka, ale później, czy wogóle nie chcesz bo to też jest ważne. Bo być w ciąży na siłę nie jest fajne, albo liczenie na to, że może pokocha się dziecko... Sama najpierw wszystko przemyśl potem porozmawiajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczekowa
przecież Ty do dziecka nie dojrzałaś, to po co to analizujesz? Powiedz meżowi, ze nie jesteś gotowa- jak dojrzejesz to jego pierwszego o tym poinformujesz :) Sorry, ale to głównie Twoje życie się zmieni- wiec powinnaś mieć głos decydujacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielubiewymyślaćpseudonimów
nie pół roku tylko kilka tygodni. nie powiem ci ile dokładnie bo nie pamiętam. to jest czas byś doszła do siebie. maż idzie na macierzyński. a zastanów się jeszcze nad inną rzeczą czy jak już awansujesz to będziesz chciała mieć dziecko? czy nie będzie ci szkoda dobrze rozwijającej się kariery. zastanów się tez czy nie chcesz mieć dziecka bo macie niestabilną sytuacje czy dlatego ze podrostu nie jesteś jeszcze gotowa zostać matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po za tym z mężem mieliśmy podobną sytuację, gdy rozmawialiśmy o przyszłości(dalekiej) i o 2gim dziecku. Jestem w pierwszej ciąży, ale wiem, że będę KIEDYŚ chciała drugie. Miałam swoje argumenty on swoje i nie mogliśmy dojść do porozumienia, przedstawialiśmy swoje argumenty, ale nie słuchaliśmy siebie :) Gdy w końcu usiedliśmy i porozmawialiśmy oboje podjeliśmy wspólną decyzje-wcześniej każda rozmowa kończyła się kłótnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
argument z dojrzaloscia juz przerabialismy:) W efekcie czego mialam na karku tesciowa z wykladem, ze dojrzewa to sie po urodzeniu dziecka i wtedy dopiero sie go chce i kocha:D Nie, dziekuje o dojrzalosci juz dyskutowac nie bede. Ja wiem, ze mam decydujacy glos jakby nie patrzec:P ale on po prostu nie tyle juz mnie namawia co czesto mi docina albo zwraca uwage na ten temat. Rozmowy powazne, niepowazne, spokojne i nie juz przerabialismy. Widze, ze on pragnie dziecka i jest nieszczesliwy po czesci, ale czy 2 lata to naprawde tak duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś jeszcze młoda, twój mąż chce dziecka-ok,ale niech weźmie to pod uwaga że to PRZEDE WSZYSTKIM TOBIE dziecko wywróci wszystko do góry nogami, dlatego moim zdaniem to ty w 100% powinnaś być przekonana do tego że chcesz dziecka, bo on jeśli poczeka rok czy dwa to nie zrobi mu to wielkiej różnicy a Tobie z tego co piszesz tak,wiec zastanów się żebyś poźniej nie mylała o tym że np.przez dziecko nie dostałaś awansu... ja jestem w identycznej sytuacji jak Ty,z tym że mamy już mieszkanie,ale też przez 2 lata nie chce mieć dziecka, BO TO JA BEDE W CIĄŻY A NIE MÓJ MĄŻ, chcę najpierw spełnić się chociaż trochę zawodowo, ( co niektórzy na mnie najadą że to razem si jest w ciąży-ale tak spójrzmy trzeźwo na to) :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi znajomi ze studiów tak mieli ona 26 on 28 -wtedy chciał mieć dziecko ale ona kategorycznie nie nie i nie, potem rozmowy ucieli, wszystko w kraju poszło w góre, podrożało, w robocie od 3 lat te same pensje, teraz ona ma 30 on 32 i jej sie zachciało dziecka-on na to że nie chce-bo teraz on sie boi w tych czasach mieć dziecko z reztą ona mu nie będzie mówiła że jak ona chce to on musi. Ona nie chciała kiedyś to on nie miał nic do gadania. No i 6 lat po ślubie i mieszkają sobie z psem. i No to taka opowiastka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
nie chce dziecka bo nie czuje sie bezpiecznie. Nie jestem spelniona w sferze zawodowej, nie mam mieszkania i nie chce zyc jakos czy z kartka i dlugopisem w reku. Gdybym miala to wszystko unormowane to jak najbardziej moglabym juz byc mama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
a przepraszam, ze spytam, ale co ta opowiastka ma do mojej sytuacji?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że nie można się wzorować na jakimś tam przypadku...a choćby nie mieli dzieci to oznacza że mają być zaraz bardzo nie szczęśliwi? Niektórzy nie potrzebują do szczęścia od razu dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
majac juz ugruntowana pozycje zawodowa bede mogla wlasnie spokojnie isc na macierzynski:) Z obiegu wypadlabym jakbym na 3-4 lata na wychowawczym zniknela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
a w jakim miescie mieszkacie? tych zaliczanych do duzych czy to raczej mala miescinka. bo jezezeli mieszkacie np w warszawie to te wasze pensje to zaden szał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słuchaj głupot w stylu"jak urodzisz to pokochasz" albo "jak zobaczysz go/ją na usg to pokochasz" już jedna tu taka forumowiczka była która zaszła w ciąże bo każdy mówił że w ciąży jest fajnie. Ale to nieprawda jest załamana i wogóle. Dziecko to jest Wasza decyzja. W ciąży jesteście oboje, Wasz świat jest wtedy wywrócony do góry nogami, chociaż to Twoja przyszłość jest mniej pewna niż jego-w razie czego jemu zostanie obowiązek alimentacyjny. Ale może z nim porozmawiaj, że chcesz za 2 lata czy tam za 3, pogadaj z nim na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze opcja ze za 2 -3 lata on juz nie będzie chciał, a ona stwierdzi ze jeszcze sie samochodu dobrego nie dorobili, ze mieszkanie zamale, ze na kącie za mało i trzeba jeszcze dorobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mloda zona
takich opowiastek mozna przytaczac mnostwo, ja moge o co drugiej kolezance, ktora urodzila wczesnie, teraz jest rozwodka albo ledwo ja stac na pieluchy a dentysty od lat nie widziala. Tylko, ze to takie dziecinne, bo zycie kazdego jest inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×