ide na Sylwestra 400 km od miejsca gdzie pracuje anie chcę wziąc dnia wolnego..

jadę z dolnośl. w moje strony tzn. zachpom. idziemy na dużą imprezę, oboje z chłopakiem pracujemy, on może wziąć wolne też na 2 a ja nie wiem, już mówiłam ze 2 będę, tzn to jest jasne bo to dzień pracujący.. a w sumie po balu, napici jechać 6 godz, nawet jeśli nocą to nei jest zbyt dobry pomysł... ehh, jestem w tej pracy jedynym pracownikiem i nikt mnie nie może zastąpić nie wiem jak to rozwiązać, wiem ze tu sobie cięzko radzą jak mnie nie ma:/ z reszta biorę na wigilie sylwestra oraz 27, 28 wolne nie chce przesadzić