Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agais

mala teskni za tata

Polecane posty

rozwiedlismy sie 2 lata temu. corka miala 6 lat. zrobilismy to w mozliwie cywilizowany sposob. powod bezposredni to nieprzychodzenie meza na noc do domu,ale psulo sie od lat juz. poza tym jest on woecznie niezdecydowany gdzie zamieszkac (w jakim kraju). przed 40-ka,wieczny chlopiec,imprezy itd. pierwszy rok po rozwodzie corka dwa razy leciala do niego na wakacje,raz on przylecial z okazji jej urodzin. po kilku miesiacach mowil,ze zostaje w kraju,ze jego zyciem jest ona. chociaz mnie juz a nim nic nie laczy to staralam sie byc w przyjacielskich stosunkach, dla corki. a gdy juz przyzwyczailam sie do jego obecnosci,ze zabiera mala co drugi weekend i czesto tez na basen czy do kina,on stwierdzil,ze wyjezdza znowu...ze tu zycie jest zbyt nudne...ze czegos mu brakuje... dodam,ze gdy bral mala to miala czyste szalenstwo,smiech,zabawe,potrafil na karuzele i kino trzy razy w czasie weekendu ja zabrac...teraz mala zalewa sie lzami albo pisze do mikolaja ze nie chce prezentow tylko tate. na moje pytanie jak jej tata tlumaczyl czemu musi jechac odpowiada :tatus nie moze tak zyc,nawet tu nie ma samochodu ani cieplej kurtki,a juz jest zimno. tak on jej mowil!! a imprezowal za tyle ze i na auto by sie uzbieralo od ostatniej zmiany zyciowych planow i przeprowadzki. tak ja kocha,tak rozpieszcza,tak wypisuje na skypie, a prawda taka ze zlamal jej serce bo mu tu za nudno w miasteczku... jak mam z nia rozmawiac?? jak mam zapobiec kolejnemu rozczarowaniu gdy on sie sprowadzi a potem wyjedzie?? mam slac do niego na wakacje i dac jej rozplynac sie w chwilowym szczesciu? nie wspomne jak sie czuje gdy slysze czasem jak to z tata jest weselej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another sunny day
Moj tata odszedl jak bylam mniej wiecej w wieku Twojej corki. Poki byl w domu bylam jego oczkiem w glowie a pozniej zniknal i nie pojawial sie miesiacami. Potem nie widzialam go przez lata. Z perspektywy powiem Ci ze wytlumaczenie ze nie ma tu kurtki jest niezle. Dziecko musi miec powod a uwierz mi, mina lata zanim zrozumie jaki na prawde jej jej ojciec... Mi bylo potrzeba zeby ktos zrozumial jak cierpie, nie usprawiedliwial zlego zachowania, nie bagatelizowal tylko zrozumial. I to chyba mozesz zrobic, powiedziec corce ze wiesz jak jej zle, rozumiesz i przykro ci ze cierpi. I to wszystko. I nie daj sie sprowokowac, ona zostala porzucona dwa razy, teraz moze testowac Twoja milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamamalejcoreczkiii
wspolczuje dziecku, bo to juz duza dziewczynka i wszystko rozumie, odczuwa.... porozmawiaj z nim na osobnosci tak calkiem na powaznie, bez zarzucania mu tego czy tamtego, powiedz o uczuciach corki, to jak bardzo przezywa ze nie widzi go czesto itp. Mimo tego, ze jestescie po rozwodzie to dalej tworzycie w pewnym sensie rodzine bo maja core i to Twoj byly musi zrozumiec, nie moze tego lekcewazyc, taka chwiejnosc emocjonalna corki nie jest dobra( chodzi mi o to, ze jak ojciec jest-zabiera ja wszedzie fajnie organizuje czas, a jak nagle znika- dziecko strasznie to przezywa, nie chce prezentow tylko-tate). Dziecko ma 8 lat i musi miec poczucie bezpieczeństwa, musi byc zapewniana o uczuciach do niej. Atmosfera domu rodzinnego i relacje z rodzicami mają ogromny wpływ na kształtowanie młodego człowieka. Stabilność środowiska rodzinnego jest przede wszystkim czynnikiem równowagi emocjonalnej i zdrowia psychicznego dziecka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje bardzo za odpowiedzi! another sunny day- wlasnie to staram sie robic.zreszta wychodzi to naturalnie,bo przeciez naprawde ja rozumiem i strasznie mi przykro ze cierpi :( nie jest to latwe zadanie mowiec o nim jak najlepiej...szczegolnie gdy w chwilach zlosci corka potrafi wypomniec mi,ze 'nigdzie jej nie zabieram jak tatus' :( no nie mam czasu ani kasy zeby zabierac ja co weekend w ciekawe miejsca,on robil to przy kazdej okazji. ja mam ja na codzien,robimy lekcje,kolacje,czasem basen...juz teraz zbieram na wakacje itd. tak mi ciezko na sercu i tak bardzo sie ciesze,ze odpowiedzialas :) czasem gdy wytrzymac nie moge mowie po prostu,ze nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem,czemu tatus musial wyjechac...mala go wtedy usprawiedliwia albo nic nie mowi...wiec ja tylko przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×