narzeczona mi się spasła....

hej... ze swoją kobietą jestem już 7lat, mamy 2letniego synka. Po ciazy moja narzeczona wyglądala nieżle, w mce wrociła do swojej wagi... zawsze miala trochę skłonności do tycia, ale trzymala się raczej w ryzach... Jak syn miał rok, przeprowadzilismy się na wieś... a ona zaczeła tyć. Rok temu wazyła 64kg, a teraz słuchajcie 95!!!! Widzę, jak ją to meczy, jest kilka dni na diecie, a potem sie rzuca na jedzenie... Byla u dietetyka, kupiła karnet na fitness... ale nic to nie daje... robiła badania wszystkie, okej, nic jej nie dolega... ona ma słabą wolę, woli po prostu dobrze jeść, pichci cuda, podjada słodycze... nie uprawiamy seksu już od 3miesięcy, kocham ją, ale nie podnieca mnie jak kiedyś... w maju mamy wyznaczoną datę slubu..gdzie ona znajdzie na siebie suknię? próbuję z nią rozmawiac, ale zaraz się obraża, placze... propunuję spacery, bieganie, ciepło było, to rower... kupiłem jej hula hop, ma steper, rowerek stacjonarny... i nic. Nawet jej buzia straciła już urok, bo po prostu przytycie spowodowało, ze jest okrągła jak balon. Ja nie wiem, jak jej już pomóc. Ostatnio powiedziała, jak ci się nie podobam, to spadaj do innej. Ja nie chce innej, to matka mojego dziecka, kobieta, z która chcę wziąc ślub... ale przecież seks też jest wazny

mam to samo,wybrałem inną,pamietaj ,że po ślubie lepiej nie będzie,ona będzie pewniejsza,więc 110 kg pęknie

nie wiem, już... przychodzę do domu z pracy, a ona w dresach poplamionych z tłystymi włosami... co drugi weekend ma zjazd na studiach, wiec wtedy się jakoś ubiera porządnie, ale co z tego, jak musiała wymienic wszystkie ciuchy, a te małe posprzedała na allegro, bo stwierdziła, ze juz jej nie będą potrzebne

to przez to że nie uprawiacie seksu, nie ma jak spalić kalorii ani spłodzić następnego gluta

Kurcze twoja kobieta jest leniwa.ja urodzilam 2 dzieci i po kazdym z nich troche kilo zostawalo wiec stosowalam diete cwiczylam i kilka mc waga byla idealna.macie male dziecko nawet dla niego powinna sie postarac zeby w przyszlosci nie wstydzil sie wlasnej mamy.

wszystko jest w głowie, jak ktoś bardzo chce to schudnie. odpowiednia dieta, fitness i dużo samozaparcia i CHĘCI. jak by chciała to by schudła w te 3 miesiące nawet 15 kg. ale ona nie chce. zamnknij lodówkę i dostęp do kasy, bo tak może iść sobie coś kupić.

Bardzo chętnie się nią zaopiekuje

ale ja pisałem już, nie myślę o innej... ja nie chcę, żeby ona miała 30kg, tylko, zeby normalnie wygladała, jak kobieta, trochę tu i tam nie zaszkodzi, ale bez przesady ;/

do oddaj mi ją ja się pisze, jak bedziesz mi nosił jedzenie do lóżka stanę się twoim wielorybkiem

Ja lubie grubaski i chętnie będę się z nią kochał a tobie taka niepotrzebna

ona po ciazy lepiej wygladala niż teraz... po ciazy zaraz się jej wszystko wchłonęło i wygladała zabójczo... a teraz? ja chcę jej jakoś pomóc, nie tak, ze ją dołuję tylko, ale z nią się nie da, uparła się jakby, a widze, jak czasem płacze po kątach, bo np nie ma w co się ubrać i w efekcie nie idziemy nigdzie... jesteśmy mlodzi, po 27 lat, chciałbym wyjść gdzieś do pubu itp. a ona nie pojdzie, bo "wszyscy się będa gapić".. próbowalem nawet z psychologiem zadziałać, bo może jakaś deprecha... a ona nawet nie chce słyszeć

Ja lubie grubaski i chętnie będę się z nią kochał a tobie taka niepotrzebna

kochanego ciała nigdy dość.... Czyż nie?

pogon ja do cwiczen.to az dziwne zeby kobieta na wlasnym slubie nie chce wygladac atrakcyjnie,tylko jak spasiony swiniak.

ona niby chce... np przychodzi z zakupów z dietetycznymi produktami, prosi mnie, żebym ją wspieral, "zabierał", jak będzie chciała się złamać.. i tak robię... schudnie faktycznie 2kg, a ja w pracy pol dnia, przychodze, niby nie je, a znowu przytyje 5, czyli je jak jestem w robocie

współczuje ci ,widać,ze jesteś w porządku a ona takie coś odwala,kocha żreć,popuściła już sobie bo wie,że ma cię w garści bo macie dziecko wspólne i jej nie zostawisz.

to jasne,żre jak nie widzisz.

jesli teraz nie zgubi tych kilogramow to po 30 bedzie juz tylko gorzej

i to kazdy jej mówi, jej mama tez ciagle mówi, ze do maja coraz bliżej... a ona tylko krzyczy na nas, zebysmy się odczepili, bo to jej życie i jej cialo... ile ja jeszcze mogę to wytrzymac? ona kiedyś naprawde była śliczna... długie wlosy teraz sciete i niemyte, byle co załozyła i wygladala super, a teraz masakra.. w niedzielę bylismy na zakupach, spodnie 46 były male

wyślij ją do SPA, zacznij komplementować. Może to z niskiego poczucia własnej wartości. Ona czuje się niedowartościowana, nie atrakcyjna i to ją blokuje przed działaniem -błędne koło się zamyka. Zacznij ją chwalić, kup jej czasem coś ładnego, wyślij do spa.

z tego co piszesz ma slaba wole.oj bedzie jej ciezko schudnac

nie, nie zostawię jej, kocham ją, jest dobra kobietą, wspaniałą matką ale chciałbym mieć też partnerkę, z która mogłbym się kochać

Nie wiem... proponujesz ją wesprzeć, proponujesz wspólne bieganie... nie przestawaj. Daj jej pewność, że ją kochasz, ale daj też do zrozumienie, by dla własnego dobra o siebie zadbała. Wyślij do spa, może... sam zacznij gotować lekkie potrawy?

mielismy iść na sylwestra, taka impreza zorganizowana w hotelu, poiwedziała, ze nie pojdzie jednak, bo nie ma kiecki, kupiłem jej, ale wiadomo, ze nnie wygląda jak modelka, ale chciałbym jednak, zeby poszła, może się trochę rozluźni i podejmie jakieś dzialania

Jestem szczupła, bo nie lubię gotowac :) Sam zacznij gotować.

to moze niech jej mama na osobnosci znia porozmawia.moze ona ja przekona ze warto o siebie zadabac.mloda kobieta troche dziwne ze jej sie nie chce tymbardziej ze widac ty ja wspierasz.

uwielbiam jej kuchnię, naprawdę świetnie gotuje, tylko ja mam 190 wzrostu i w genach taką przemianę materii... ona natomiast nie miała takiego szczescia ;/ ale dla niej wlasnie przestalem jesc kolację po 22, jak to mialem w zwyczaju, siadamy o 18,ale ona i tak je jeszcze pozniej, przed snem, jak mały pojdzie spac... co tu się dziwic

Jak nie schudnie to za kilka lat znajdziesz sobie kogos atrakcyjnego i zaczniesz jaz dradzac

A moze pogadaj z jej jakas kolezanka aby ja namowila na wyjscie do silowni,fitnes? Z kolezanka zawsze razniej.

A może to ma podłoże psychiczne? Może jest w depresji? Może pomocy trzeba szukać u psychologa, aby ten dał jej kopa do życia? To wszystko razem raczej wygląda na depresję, przeciążenie obowiązkami domowymi. Jak pomożesz jej psychologicznie, ona sama się za siebie weźmie. Może ona sobie po prostu nie radzi ???