Nie chcę być już dłużej sama...

Jak to zmienić? Co jest ze mną nie tak? Pracuję, studiuję, mam swoje zainteresowania- lubię gotować, czytam dużo książek, lubię dobre filmy, chodzę na spinning. Nie zamykam się w domu, bo mam wielu znajomych, czasem imprezuję, chodzę do kina itd. Nie mam schizofrenii, pryszczy, nie jestem gruba, nie mam zeza, krótszej nogi, nie wyglądam jak żywy plastik. Ostatnio od znajomej usłyszałam, że jestem typową singielką z wyboru i że bardzo mi zazdrości.. a czego tu zazdrościc?? Nie szukam księcia na białym koniu z dużym zamkiem i karecą...ale desperatką tez nie jestem- każdy ma jakieś wymagania. Albo trafiam na dużych chłopców u boku mamusi albo na totalnych porąbańców- jeden po miesiącu planował wspólne mieszkanie i dzieci!!!Byłam 5 lat w związku, a teraz cisza; nikogo normalnego na horyzoncie. Gdzie Ci mężczyźni??? ach chyba musiałam się komuś wyżalić...

cóż... chyba nie masz wyboru :)

ale jak to jest...niektóre laski zanim skończą jeden związek już są w następnym. A ja ciągle nic:/ a miło by było czasem pójść z facetem na spacer; przytulić się wieczorem, pokochać się lub obejrzeć razem film... czy to tak dużo???:/

"nie wyglądam jak żywy plastik" I tu jest twój problem ...

"Pracuję, studiuję, mam swoje zainteresowania- lubię gotować, czytam dużo książek, lubię dobre filmy, chodzę na spinning. Nie zamykam się w domu, bo mam wielu znajomych, czasem imprezuję, chodzę do kina " tia.. jasne doba ma 24 godziny, śpisz w ogóle?

masz rację... może jak pójdę na solarium i zrobię sobie sztuczne paznokcie i rzęsy, będę mieć więcej szczęścia...

studiuję zaocznie, pracuję na cały etat...widać da się to wszystko pogodzić...bo właśnie spędzam samotne popołudnie w domu;-)

a skąd jestes?

z Trójmiasta.

Czy w Gdyni jest coś w rodzaju rynku? Jakieś centrum w którym są kluby, puby i tak dalej? Czy Sea Tower (chce się tam przeprowadzić) jest w jakimś dobrym "logistycznie" miejscu do aktywnego życia? Są niedaleko kluby, puby, imprezy, sklepy i tak dalej?

Panno Wiśnio proszę o odpowiedź, bo na pewno wiesz jak sprawy wyglądają :)

Sea Tower to budynek dla bogaczy. Typowy lans. Ale mieści się w centrum Gdyni, więc pod względem logistycznym jak najbardziej. Ja mieszkam w Gdańsku, osobiście za Gdynią nie przepadam. Dla mnie to miasto nowobogackie, choć nic ciekawego oprócz Skweru tam nie ma. Większość imprez jest w Sopocie. Z Gdyni Głównej to kilka przystanków.

Wiem że dla "bogaczy", sam się do nich zaliczam :) A w Gdańsku jest coś w rodzaju rynku, centrum? Bo w Gdyni widziałem na zdjęciach dużo lasów i jakoś brak takiego punktu centralnego :(

Jest tylko Skwer, Gdynia nie ma starówki itp. Głównym miejscem spotkań latem jest Skwer Kościuszki i plaża, a gdy pada deszcz lub śnieg- Klif, gdzie aż tłoczno od galerianek;-) W Gdańsku jest piękna starówka, cudny Park Oliwski itp. A co Cię sprowadza do Trójmiasta? Czemu akurat Gdynia?

Jeszcze nie podjąłem decyzji na 100%. Gdynia ze względu na Sea Tower. Ogólnie to chcę przeprowadzić się do trójmiasta. Powodów jest kilka ;) Gdybyś miała polecić miejsce do zamieszkania młodego, samotnego biznesmena przed 30tką, który lubi wszelkiego rodzaju rozrywkę to poleciłabyś Gdańsk, Gdynię czy Sopot?

młodemu i tak dalej, nieładnie napisałem ;)

W którym z miast wchodzących w skład Trójmiasta najłatwiej byłoby mi poznawać nowych ludzi? (kobiety)

Sopot jest zadbany, rozrywki tam nie brakuje. Ale poza sezonem mieszkają tam tylko moherki... no i mieszkania są drogie. A poza nocnymi klubami to prawdę mówiąc jest wszędzie daleko. Gdynia jako miasto mi się w ogóle nie podoba. Ale jeśli już to Orłowo- piękna okolica, blisko do centrum, blisko na plażę, Klif niedaleko. A w Gdańsku jeśli szukasz rozrywki to pewnie właśnie Stare Miasto lub Wrzeszcz. Choć korki i zakazy wjazdu potrafią być dołujące. Ale tam dzieje się najwięcej. Ja stawiam na Gdańsk- najwięcej imprez, koncertów, po klubach nie biegają małolaty. Na pewno tam kogoś poznasz.

Dziękuje za informacje :)

Proszę bardzo;-)

ludzie, wezcie sie umowcie i problem z glowy, a nie pitu pitu o rynkah i budynkach. laska chce kogos poznac, mloda, ladna, ma zainteresowania itp, ty sie chcesz przeprowadzic w jej okolice i przydalby sie ktos znajacy miejscowki.. nie musiscie od razu brac slubu :)

wiśnia nie strasz mnie, właśnie się rozstałam po 5 latach z facetem, samotność mnie przeraża

Ja nie szukam nikogo na stałe. To co robię i w jaki sposób podchodzę do relacji z kobietami, bardzo by wam się nie spodobało i pewnie byście mnie skrytykowali choć nie robię niczego innego niż wasi koledzy robili z wami w czasie byliście nastolatkami ;) Będę miał 40 lat to zastanowię się nad stałym związkiem :)

juz sie chcialem z toba ozenic ale napisalas... TROJMIASTO... nie cierpie trojmiasta... :O

ja jestem z Gdańska ale jestem prawik więc pewnie odpadam :P ?

moja pochwa domaga się świeżej spermy

wydoroslalas? ;)

Jagódka2400 hmmm cóż Ci mogę powiedzieć... mam duże grono znajomych. Nauczyłam się żyć sama... i nawet dobrze mi samej, bo na pewno wygodnie. Człowiek inteligentny się ze sobą nie nudzi;-) Robię to, na co ja mam ochotę. Ale są takie dni, że aż wyć się chce w poduszkę. Wizja sylwestra na imprezie, gdzie chyba tylko ja będę bez pary jest dobijająca. W walentynki specjalnie pracowałam, żeby dziewczyny z pracy mogły spędzić romantyczny wieczór. Jak chciałam iść do kina ze znajomymi... to ja byłam ta bez pary...czasem to po prostu przykre.

pracuje na ochronie w auchan i mam kase na swoje wydatki jak coś i na kino

A co ja mam powiedzieć? Nie mam ani znajomych ani faceta bo nikt mnie nie chce:(