Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KuferSary

Wiecie co jest dla mnie jedyną wadą posiadania dziecka?

Polecane posty

Gość KuferSary

Jedynym minusem? ZABAWKI. Mój syn ma niecałe 4 lata. Ma swój duży pokój, który jest cały zawalony zabawkami. W kuchni mamy namiot, w którym też są zabawki. W salonie mamy domek, w którym ...też sa zabawki. I w sypialni mamy rozłożony tor wyścigowy, bo tam nic w sumie innego syn nie ma. Wszędzie gdzie jestem ja, mój syn bierze jakieś zabawki i się rozkłada i bawi.... Jest jedynym małym dzieckiem w rodzinie mojej i męża i wszyscy uwielbiają mu dawać prezenty. Z resztą my z mężem też sporo mu kupujemy, bo nic tak nie cieszy jak jego radość. Syn jest dzieckiem niemalże idealnym. Jest super grzeczny i fajny. I zasługuje na te wszystkie zabawki, nie wyobrażam sobie, by ich nie miał. Bawi się sam cudnie, w zasadzie wszystkim, bo co chwilę sobie o czymś przypomni i ma zajęcie. Ale tego jest strasznie dużo... Z Lego Duplo i z tego małego to ma już chyba 80% tego, co jest w ogóle dostępne. Uwielbia też metalowe modele samochodów, też jest ich już cała ogromna gablotka. Strasznie lubi wszelkie zwierzątka, nie ważne z czego. Wszelkie gry, puzzle, pieczątki, tablice, te pierdoły z jajek niespodzianek, zabawkowe narzędzie, garnki, jedzenie, no tragedia. Jedynie w maskotkach nie gustuje. Ma jedną ulubioną, z którą się nie rozstaje i tyle, resztę oddaliśmy wspólnie do Domu Dziecka. Nie widzę niczego co mnie w posiadaniu dziecka denerwuje, tylko te zabawki.... Przepraszam, musiałam się wygadać, bo właśnie z mężem rozkładają w salonie ogromną kolejkę z Duplo :( A tu jeszcze choinkę chcę postawić i jeszcze tą kolejkę omijać.... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegtrhy6j4uety
oddaj go do domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuferSary
tak za darmo oddac? sprzedać sprobuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuferSary
Kocham syna najbardziej na świecie. Tak jak męża. W życiu moje dziecko nawet klapsa nie dostało. Nie krzyczałam chyba nawet na niego zbytnio, gdyż jestem oazą spokoju i ciężko mnie wkurzyć. Ale te zabawki w każdym miejscu w domu zaczynają być dla mnie uciążliwe... Nigdy dziecku tego nie powiedziałam, ani nie pokazałam. Sama to w sobie trzymam i tyle. I dalej co zakupy to syn coś dostaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to na cholerę pozwalasz
na zagracanie mieszkania??? sama jesteś sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuferSary
Bo syn z każdej zabawki szalenie się cieszy, każdą szanuje, nie psuje, układa, segreguje... i bawi się pięknie sam, godzinami potrafi się sam zająć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co kupujesz więcej? Wywalaj systematycznie. Dzieciak jest pewnie tak rozpieszczony, że nawet nie zauważy. Miejsce zabawek jest w pokoju dziecka! Nigdzie indziej! Wszystko spoza jego pokoju won na śmietnik! Pewnie nawet mąż cie nie rusza, bo gdzie, w domku dla lalek czy na zabawkach? MĘŻA MASZ KOCHAĆ NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE, potem dziecko! Jedynak to i kupuje tych badziewi więcej i więcej, co za postawa :O Pomnik mu w ogrodzie postaw :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuferSary
Tak, to jedynak i jedynakiem pozostanie.... Też może przez to chcę, by miał wszystko. Dziecko i męża kocham tak samo. Nie ma mniej lub bardziej. Tak samo. Za obydwóch bym życie oddała, gdyby trzeba było. O męża się nie martw, w łóżku zabawek, przynajmniej tych od dziecka, nie mam. A syn od urodzenia śpi sam w pokoju, także od 20:00 mamy czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuferSary
Dziwne, że nikogo nadmiar zabawek nie wkurza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mam malo a i taj
sa wszedzie, ostatnio nawet w wannie sie znalazly, nawet nie wiem kiedy tam wrzucila :P Ale jednak wiem, ze to nie zabawka daje jej radosc, ale to ze z nia usiade, i wtedy nie rozwala tych dupereli tylko jedna potrafi sie bawic godzine, wystarczy, ze ja z nia sie bawie. Jest na etapie wymyslania juz, wiec nie potrzebuje kolejki zeby miec kolejke, wezmie klocki, z ksiazek robi zjezdzalnie dla aut, lyzeczki do karmienia to kredki, lubie jak tak sobie wymysla, kombinuje co czym zastapic. Nie ma nic podane pod nos, rozwija sie jej mozg i to jest fajne, a nie stos zabawek. Naprawde mamy ich malo, 1 karton po pampersach, tablica magnetyczna, 2 lalki, wozek, kuchenka, garnuszek z FP wszycho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fublinkawa
Bo syn jest grzeczny to zasługuje na te wszystkie zabawki ? śmieszne ,ile dzieci z biednych rodzin które sa również grzeczne to one chyba nie zasługują na taką ilość i jakość zabawek jak Twój syn,podziel się zabawkami z biednymi to nie bedziesz miała zawalonego całego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuferSary
No to faktycznie, z tego co opisujesz ma niewiele. U mnie tak się nie da. Mój syn też wymyśla przeróżne rzeczy, mimo, że ma np 4 różne renifery, to on jeszcze sobie piątego zrobił no z klocków. I tak go zrobił sobie sam, że wszyscy byli w szoku, że nawet bez tłumaczenia widać, że to renifer... I też uwielbia tworzyć np wszystko co pan z programu ART ATACK. Z każdego chyba programu chociaż jedną rzecz robimy taką samą. Oprócz tego też duuużo lepi z plasteliny, tworzymy obrazy z liści, łańcuchy na choinkę i wszelakie pierdoły. Posiadanie tony zabawek niczego nie wyklucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuferSary
To nie chodzi o to, ze biedne dzieci nie zasługują, tylko, ze jeśli nas stać to nie potrafimy mu odmówić. Jeśli by był np niegrzeczny to za kare by czegoś nie dostał, lub coś by mu się zabrało, ale takich sytuacji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftgrgvrfgrfgh
nie kupuj nowych, a stare chowaj i po jakimś czasie wyciągaj i po problemie, a to się zniszczy wywalaj i ogarniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :::...:::
ja pierdykam, co z niego wyrosnie... dostaje wszystko, czego sobie zazyczy, nigdy nawet klapsa nie dostal... no to powodzenia az dzieciak wejdzie w okres dojrzewania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu ogranicz siebie w kupowaniu mu zabawek. Dziecko az tyle nie potrzebuje. A miejsce zabawek jest w pokoju i tyle. Ja robilam podobnie, moj syn mial tony zabawek, rekompensata za.....kazdy ma swoj powod, ale ...przesorlo mnie to gdy po prostu bylo tego zbyt wiele i zero miejsca do zycia tylko wszedzie zabawki.....teraz maly ma 11 lat i manie zbierania wszystkiego, kazdej karteczki, kawalka druta , patyka. To sie wzielo wlasnie z tego ,ze jak byl maly to mial ogormne ilosciwszystkiego. Zaczelam to kontrolowac i niestety, postanowilam, ze za kazda nowa rzecz , jakas inna idzie na oddanie......poza tym zabawki to nie wada posiadania dziecka, tylko nasza wada -brak umiaru w kupowaniu i dawaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
do ....... ........ - nie przesadzaj nie każde dziecko trzeba bic żeby było posłuszne... Mój brat jak był mały też nie był praktycznie wogóle bity bo poprostu nie było powodu żeby go tak karać. Dużo zależy od charakteru dziecka, mój brat był i jest bardzo spokojny i posłouszny. Owszem czasem trzeba podnieść głos ale od razu go idzie do pionu postawic bez rekoczynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
a odnośnie takiej ilości zabawek to faktycznie przegięcie... Są dwa wyjscia skoro ci to przeszkadza, albo nie kupować kolejnych albo cyklicznie pozbywać sie tych starych. Bo inaczej twój dom zamieni sie w jedna wielka bawialnie a dziecko naprawe nie potrzebuje az tylu zabawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się tego czytać w całości...ale to Twoja wina autorko że dziecko ma tyle zabawek i że są one wszędzie. Moje dziecko też ma dużo zabawek, w ogromnej większości z prezentów, ale nie ma dostępu do wszystkich na raz bo nie jest mu to potrzebne, i tak nie bedzie sie bawiło wszystkim. W ogóle co robi namiot w kuchni?????? :o Ty w ogóle rządzisz w tym domu jeszcze czy już o wszystkim decyduje dziecko i skaczecie wszyscy tak jak ono sobie zażyczy? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w ogóle to żałosne żeby cieszyć sie radością dziecka z zabawek :o i straszne pójście na skróty i na łatwiznę z waszej strony. Zamiast zająć sie dzieckiem, czymś je zainteresować najlepiej kupić mu górę zabawek bo się ucieszy na chwilę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reszka4567
Pancerna koldora - na pierwszym miejscu kocha sie dziecko. Zreszta nie mozna tutaj wartosciowac. To sa dwa rozne uczucia. Autorko wydaje mi sie, ze strasznie rozpieszczasz syna. Piszesz, ze cie to denerwuje ale nic nie mowisz tylko trzymasz to w sobie. Uwazam, ze pewnych rzeczy trzeba uczyc dzieci od poczatku. Skoro ma swoj pokoik to tam powinien trzymac zabawki. Jesli bawi sie w innym pokoju to powinien po sobie posprztac. Ty tez przeciez nie trzymasz garnkow w lazience, albo swoich kosmetykow w pokoju syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko.myślę że wychowasz człowieka który będzie przekonany że wszystko mu sie należy.ty możesz dać mu teraz wszystko ale z biegiem lat te zabawki będą coraz droższe..obejrzyj sobie Ballade o Januszku.dużo w tym prawdy bo nienauczysz go by umiał sie dzielić.tylko podtykasz mu wszystko pod nos. Ciekaw jestem czy przypadkiem gdy dorosnie i będzie żonaty niebędziesz zazdrosna o synalka.dla mnie to jest chore by zakładać że tylko jedno dziecko i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego to jest chore że zakłada sie że jedno dziecko????? ja też nie planuję więcej dzieci, nie dlatego żeby czsem mojemu jedynakowi czegoś nie brakło bo musiałby sie dzielić, ale dlatego że mnie jako kobiecie chodzenie w ciąży, rodzenie i wychowanie dziecka się nie opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grdge
a ja Ci Autorko powiem, że rozumiem, że starasz się dać mu wszystko. ok, tylko pomyśl o jego przyszłości... jaki z niego będzie mąż i ojciec? skoro będzie uważał, że wszystko mu się należy? moja przyjaciółka wyszła za mąż za takiego właśnie jedynaka, który dostawał wszystko, co chciał. wiesz jakie ma teraz życie? zasuwa od rana do nocy przy dwójce dzieci, obiadkach, sprzątaniu itd. bo mąż siedzi przed kompem albo tv, albo wychodzi z kumplami. a rozmowy nie pomagają bo on uważa, że mu się należy, że ma prawo, że nic nie musi... nawet kanapki sobie sam nie zrobi kiedy ona usypia dziecko. nie atakuję Cię, dobrze rozumiem jak to jest, kiedy chcesz dać dziecku wszystko na co Cię stać. ale pomyśl też o tym, jakim będzie kiedyś człowiekiem.. i zrób to też dla siebie, bo jak zacznie dorastać to będziesz miała ciężko. takiemu 4latkowi nic się nie stanie jak w miesiącu dostanie kilka zabawek mniej :) i tak się będzie cieszył. zamiast tego wymyśl nową zabawę, zróbcie np. maskę z papieru, niech sobie sam ozdobi, domek z koca na suszarce, tak jak my się bawiliśmy w dzieciństwie :) też będzie szczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to dlatego chore że jestescie lenie i dla własnej wygody chcecie mieć tedną wychuchaną zabawke przez którą z czasem inni będą płakać.tylko dlatego ze nienauczysz go współżycia w społeczeństwie.i niemów mi że ja to sobie wymysliłem.badania ogólnoswiatowe jednoznacznie to pokazują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 235416881494189
po co takie maja dzieci???? przecie ten maluch musi cos robic babo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betinka23
mam ten sam problem, tylko ja jak sie zdenerwuje to w worek i do garazu zanosze. a rodzinie zabroniłam kupowac zabawek, dałam nr konta synka niech wpłacaja jakies grosze, albo ciuchy kupuja tego nigdy za wiele. własnie wczoraj robiłam generalne porzadki 7 workow uzbierałam i jutro jedziemy do domu dziecka. bo moj syn nic nie szanuje. wiec nie bedzie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci Arecki że mam to daleko gdzieś co tam ktoś kiedyś będzie miał z mojego jedynaka a czego nie będzie miał...jak na razie widze że ja jako kobieta i "posiadaczka" dziecka jestem traktowana jak człowiek drugiej kategorii, kura domowa, idiotka bez ambicji i co tam jeszzce bo zamiast robić karierę mam dziecko. A z drugiej strony ci sami ludzie potrafią zarzucać mi samolubstwo i inne najgorsze rzeczy bo studiuję a dziecko posłałam biedne do żłobka i zamierzam pracowac zamiast siedzieć w domu i starać sie o rodzeństwo dla jedynaka :o Nie moja wina że w naszym kraju nie ma warunków do tego żeby matki mogły być szczęśliwymi ludźmi i nie zamierzam sobie jeszcze bardziej życia utrudniać żeby ktoś kiedyś miał lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×