Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HEB300

Randka internetowa - chyba pakuję się w g**no

Polecane posty

Gość HEB300

Witam Zacznę od tego, że mam 30 lat. Jakieś dwa miesiące temu zarejestrowałem się na portalu randkowym. Pisałem tam z różnymi kobietami i miałem wykasować swoje konto, ale napisałem jeszcze do jednej kobiety, kilka lat młodszej ode mnie. Odpisała. Była to druga osoba z którą tak dobrze mi się pisało. Pisaliśmy nawet po kilka godzin dziennie przez około dwa tygodnie. Postanowiliśmy się spotkać i pójść do kina, bo ja i ona dawno nie byliśmy. Tak też się stało, oglądnęliśmy film i przegadaliśmy później jeszcze kilka godzin, aż nas z lokalu wyprosili bo już zamykali. Tak się rozgadaliśmy, chociaż ja obawiałem się tego bo jestem małomówny itd. Po około dwóch tygodniach spotkaliśmy się jeszcze raz i wtedy również spędziliśmy ze sobą 6 lub 7 godzin i co najlepsze ciągle rozmawialiśmy mimo moich obaw. Przyznam, że bardzo miło spędziłem czas i świetnie nam się rozmawiało na żywo, choć wydawało mi się że ja nie jestem dobrym mówcą. Przy niej ja to nie byłem ja, bo mieliśmy mnóstwo wspólnych tematów do rozmowy. Na drugim spotkaniu mieliśmy omówić kwestię pomocy świątecznej potrzebującym, bo zanim jeszcze pierwszy raz się spotkaliśmy to zapytałem czy nie chciałaby mi towarzyszyć w akcji zorganizowanej przeze mnie mającej na celu pomoc ubogim ludziom. Choć uważam, że jestem złym człowiekiem to postanowiłem zrobić w tym roku taki dobry uczynek. Teraz zbliża się Sylwester i z rozmów z nią wynika, że chciałaby spędzić go ze mną. ...i teraz najlepsze co napiszę. Te dwa spotkania to były odpowiednio pierwsza i druga randka w moim życiu. Nigdy wcześniej nie byłem na żadnych randkach ani nie byłem też w żadnym związku z kobietą. Ona o tym oczywiście nie wie. Tak naprawdę zarejestrowałem się tylko po to aby z kimś pogadać internetowo, a nie żeby znaleźć sobie dziewczynę. W dodatku pierwszą w moim życiu. Inną kwestią jest to, że pewnie jeśli spotkam się jeszcze kilka razy to będę musiał na którymś spotkaniu ją pocałować. Tylko, że ja nigdy tego wcześniej nie robiłem i nie potrafię. Nigdy też nie kochałem się z dziewczyną, ale mam nadzieję że tak daleko nie zabrniemy. Z natury jestem samotnikiem lubiącym samotnie iść przez życie i nie chcę z nikim być. Taką drogę w życiu wybrałem. Rodziny też nie planuję mieć, bo się zwyczajnie do tego nie nadaję. Jeśli ona chce się ze mną spotykać to możliwe, że się jej spodobałem i nie chce aby po kilku następnych spotkaniach zaczęła o mnie myśleć jako o potencjalnym partnerze. Tak sobie myślę, że brnąc w to coraz głębiej tylko pakuję się w coś w czym nie chce uczestniczyć, jednak z drugiej strony nigdy nie spotkałem kobiety z którą można tak swobodnie rozmawiać praktycznie o wszystkim. Co o tym myślicie? Czy pozwolić aby ta znajomość się rozwijała, choć nie mam żadnego doświadczenia w związkach i kontaktach z kobietami i mogę na tym tylko stracić, czy zakończyć to i trwać nadal w swoich postanowieniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu powiedz jej o swoich obawach.. jesli jak mowisz tyle czasu siwtnie sie dogadywaliscie to znaczy ze raczej pasujecie do siebie i powinna to zrozumiec... i bedzie wiedziala na czym stoi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincirdia
a może sie zakochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×