mam depresje stwierdzona przez lekarza,a maz mnie doluje zamiast pocieszyc

mam depresje biore leki,chodze na psychoterapie,a on mnie dzisiaj tak zdolowal,ze szok,powiedzial,ze mial okropny sen ,a ja mowie to powiedz jaki,a on ze mi nie powie,co mnie wkurzylo bo jak juz zaczal to mogl skonczyc ,a ja sie bardzo przejelam,bo mysle,ze to chodzi o mnie,bo przeciez mam depresje i jeszcze sie wkurzyl na mnie,ze nie posprzatalam mieszkania i ze za dlugo bylam po bulki,jakby mu moja depresja przeszkadzala,zastanawiam sie czy nie zglosic sie do szpitala na leczenie,skoro mu przeszkadzam,ja naprawde nie robie tego z lenistwa,po prostu nie widze sensu niczego,czuje sie chora ,co mam zrobic?jak to rozwiazac??

sluchaj--- wspolczuje ci. choroby to nie jest temat prosty i nie da sie tego rozsuplac ot tak. roznie nasza rodzina roznie reaguje. czasem i milosci zabraknie. nie smuc sie. wez to za norme . powodzenia

??

powiedzial,ze to nie sen o mnie,ale mysle caly dzien o tym

daillama123- a co robi z Toba dokladnie ta choroba jak stwierdzilas ze ja masz jakie sa objawy jak sie jej nabawilas??

Zabij bydlaka. Nic Ci nie zrobią, zbrodnia w afekcie, w fazie ostrej choroby psychicznej. Zabij gnoja.

Widzę,że nalezysz do tych świętych krów, koło ktorych trzeba skakać na paluszkach. Masz depresję - masz prawo do wszystkiego, a zwłaszcza do przywilejów. Nikt ci jeszcze nie powiedzial,że nic ci sie od życia nie nalezy, ot tak sobie? Kolejna księżniczka. Tylko rumaka brak.

jak to czym,on twierdzi,ze ma prorocze sny,a ja sie boje,ze moze chodzic o smierci,a jeszcze mam dwojke cudownych dzieci i boje sie ze teraz nie dam rady sie nimi zajac,gdzie moge liczyc na pomoc,jak maz mnie wysmiewa i wyzywa,ze mam mu nic nie mowic o depresji ,mam wrazenie,ze on bagatelizuje moja chorbe,mowil mi idz do spowiedzi ulzy ci,ulzylo mi,ale i tak jestem przygnebiona miimoze wyspowiadana.....i jemu rece opadaja,bo jemu wiara pomaga..

mam nerwice natrectw,zespol obbsesyjno kompulsywny choruje na to od lat,to okropna choroba,tlumilam ja i efektem tego jest depresja,ferdynand w mojej chorobie jest tak,ze mam wiellka ochote zabic sama siebie,codziennie czuje sie przygnebiona nie chce mi sie zyc,uwazam,ze jestem bezuzyteczna do spoleczenstwa,bo nie pracuje,jestem tylko wrazliwym czlowiekiem,dlatego zasluguje na smierc,a innym bylo by lzej beze mnie,sama siebie potepiam:(samobojstwo w afekcie,przestalam sie bac smierci

..no, mówiłem, zabić skurwysyna!...

dupa wolowa nie badz smieszny,przestan sie nabijac,naajwiekszym skurwysynem jestem ja,bo nic mi nie wychodzi....w zyciu

znacie kogos kto wyszedl z depresji\??ocieszcie

a co ci sie dzieje dokladnie przez te depresje, myslisz o samobojstwie czy co?

powiem tak budze sie rano przygnebiona,czekam tylko na wieczory,mysle o samobojstwie rowniez ,ale troche sie boje to zrobic,ciezko mi z moimi natrectwami i obsesjami

jakie natrectwa obsesje? masz dzieci :( chcesz je zostawic??

ja wyszlam----zakochalam sie:)

to podszyw,ludzie w tak ciezkiej depresji nie potrafia nawet sklecic poprawnie zdania

upsy daisy,ale ja mam poczatkowa faze depresji,jak to okresliła psychiatra,do ktorej doprowadziła mnie nieleczona nerwica lękowa i nerwica natrectw,nie chce dzieci zostawic,ale boje sie ze jestem beznadziejna matka,moze powinien sie nimi zajac ktos inni,moze powinnam isc do szpitala ,a dzieci zostawic pod opieka zdrowszego z nas czyli taty

najwazniejsze jest wsparcie rodziny.Nie bralabym pod uwage szpitala.

wyjdzcie gdzies z cala rodzina ,wiem ,ze moze byc trudne,nie zamykaj sie w 4 scianach.

mialo byc :wyjdzcie gdzies cala rodzina

i nie przejmuj sie drobiazgami !glowa do gory:)

:(

Poza depresją jestem zupełnie normalna Mam okropne bóle brzucha przy oddawaniu stolca często aż do płynących łez ból jest tak silny. Samo oddanie stolca już nie sprawia mi bólu. ból jest w momencie jego ,,przejścia**...Brzuch mi wtedy bardzo rozpiera i on rośnie. Stolec oddaje nie za często bo około 2x w tygodniu. Ma on bardzo nieprzyjemny zapach.Miewam zaparcia a biegunki albo raczej rozwolnienie od czasu do czasu sporadycznie.Nie mam hemoroidów ani też krwi w kale z wyniku testu na krew utajoną- test ujemny!Ale często miewam też cuchnące okropne gazy. Brzmi to fatalnie ale tak jest.Jak już udam się do toalety to mam strach przed bólem. Proszę o radę. Uprzejmie dziękuję!

Z tego co piszesz nie widze żeby mąż Cię jakoś specjalnie dołował.

Wiem co to znaczy mieć depresję i niewspierającego partnera obok... Przez wiele lat wszystko tłumiłam w sobie, ludzie mówili - jesteś taka silna, zazdroszczę Ci. Pewnego dnia coś pękło. Męczę się już pół roku, a z depresją stałam się dla partnera nieatrakcyjna. Nie mówi tego wprost, ale daje do zrozumienia, czasami słyszę jakieś docinki. Nie lubię krytykowania tej przypadłości, bo nie znacie dnia ani godziny kiedy was spotka. Dlaczego potrafi skleić zdania? Ludzie z depresją to w większości ludzie inteligentni, myślą logicznie, dużo analizują. Nie mam już siły.

Ludzie widze ze wy wogole mie macie pojecia o depresji. Wypiszjecie takie bzdury ze az przykro Ale niestety polskie spoleczenstwo takie jest...nie zdajecie sobie sprawy co sie czuje miec depresje.