Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iguanaf3

podziwiam kobiety

Polecane posty

Gość iguanaf3

podziwiam kobiety które mają 2 lub więcej dzieci i siedzą z nimi w domu.. Posiadanie dziecka to przecieź rezygnacja z wlasnego zycia.. Z własnych pasji, potrzeb.. Przy malym dziecku trzeba na kilka lat chociaż zapomnieć o sobie. A ciąźa i okres tych 9 mcy to masakra dla kobidcego ciała, organizmu i psychiki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujtjjtjtjjtututfriruti
E tam, zainteresowania i opiekę nad dzieckiem często można pogodzić, problem jest jednak w tym, że większość ludzi po prostu nie ma swoich zainteresowań, a nie że dzieci coś im odbierają . A co do pracy zawodowej, to czy np. siedzenie w biurze, albo stanie za ladą w sklepie ma w ogóle co wspólnego z samorealizacją??? Opieka -taka prawdziwa -nad dzieckiem to super wyzwanie. Mam na myśli takie świadome rodzicielstwo, a nie hodowanie dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prawda , posiadanie dziecka
jest wypalające i wymaga poświęcenia ale są też wielkie plusy (większość mam wie co mam na myśli) i dla tych dobrych stron decydujemy się nawet na drugie dziecko. Dziecko wymaga, opieki, czasu którego dla siebie samej pozostaje naprawdę niewiele (ja akurat mieszkam za granicą i jeszcze ani razu nie moglismy liczyć na niczyją pomoc) ale jak się jest świadomym rodzicem to ma się właśnie świadomość że dziecko to rodzina i nie byle jaka bo stworzona z krwi i kości mojej i męża, to owoc naszego przywiązania, naszej miłości i sympatii do siebie. Pewnie są problemy, czasem uczucie że mam dość ale to na szczęście przechodzi a potem kiedy juz mam się dobrze chcę widzieć i przytulić swojego malucha i co by było gdybym nie mogła? Gdyby to życie rodzinne i dziecko to był tylko sen? Co wtedy bym zrobiła? Zrobilibyśmy sobie z mężem dziecko :D, bo wiem że dojrzałam do tej roli i do tego wyzwania. Jeżeli ktoś czuje że dziecko zabrało mu życie i czuje się nieszczęśliwy to znaczy że nie powinien był mieć tego dziecka w tym czasie. Co do pasji, zainteresowań.....Cóż, pozostają wieczory albo popołudnia kiedy maluch śpi (moja spała 3 godziny) , poza tym dziecko wiecznie nie będzie dzieckiem, wszystko co dobre i złe ma kiedyś swój koniec ale zawsze pozostaje rodzina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguanaf3
wiem że macie rację. Ja teź bardzo kocham moją coreczkę-ma 2 mce.. Ale są takie dni jak dzisiejszy kiedy mała marudzi, nie chce spać i w zasadzie nic nie pomaga.. Ja nawet nie mam kiedy zjeść. Wiem że nic jej nie jest tzn nic jej nie boli.. Jutro święta a ja czuję się beznadziejnie beznadziejna. W takich chwilach mam poczucie ze to moja wina bo nie potrafie jej uspokoić.. Macierzynstwo to na prawde ciezka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłoś do usunięcia1
W sumie racja ale realizując swoje pasje i mając czas dla siebie ma się taki sam finał życia, jak przy posiadaniu kilkorga dzieci. Tak się kończy w piachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby są nie do zajebania
nie narzekaj, baby są wytrzymałe jak wuj,ich tam ciąże za ciążą nie są w stanie wykończyć, masz walęsowa ma 8 dzieci i co, ona do więzienia gdzie walęsa był niby internowany pojechała aby zrobić dziecko, bo z powodu braku ciąży mogłaby źle się czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prawda , posiadanie dziecka
Autorko ty masz póki co maluszka (moje ma już 2 latka) i na początku zawsze jest ciężko bo maluch dopiero przystosowuje się do życia i rytmu dnia a ty zmęczona i od porodu nie do końca zregenerowana też byś chciała porobić coś koło siebie (takie rzeczy przed ciażą były oczywiste) ale to co kiedyś wydawało się takie proste w realizacji teraz jest trudniejsze do zrobienia :D. Nie martw się i nie bierz na siebie zbyt wiele . Ja taki rytm dnia i życia zaczęłam łapać dopiero jak dziecko skońćzyło 3 miesiące a na dobre dopiero z roczniakiem się dogadywałam :D. Daj sobie czas i jedna dobra rada dla ciebie którą i mnie zalecali ale nie korzystałam (i źle) to : Odpoczywaj kiedy się da, nie stresuj się ! Ty nic nie robisz źle, to niemowle bywa nieszczęśliwe bo uczy się dopiero jak funkcjonować :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×