źle chyba zrobiłaam???

zle sie z tym czuje :( to chyba nie zdrada? Mam chłopaka 7 miesięcy, wczoraj spotkalam sie z takim innym on przyjechał po mnie, pojechalismy na pizze sok itp, nic nie robilismy, pogadalismy on pozniej odwiózł mnie do domu, wiem ze moj chlopak jakby sie o tym dowiedział był by bardzo zły. ja sie troche dziwnie z tym czuje. Chociaż wcale nie chciałam sie spotykac z tym kolegą ale on prosił i nalegał...

on,prosil nalegal - jakbys chciala to bys nie poszla a nie teraz idiotycznie sie tlumaczysz mowi sie : mam chlopaka i nie spotykam sie z innymi,oby twoj sie dowiedzial.

mówił mu tak! i on wiedział ze mam chłopaka, mówił ze mozemy sie tylko zaprzyjaznic i nic wiecej...

mówił mu tak! i on wiedział ze mam chłopaka, mówił ze mozemy sie tylko zaprzyjaznic i nic wiecej...

mówił mu tak! i on wiedział ze mam chłopaka, mówił ze mozemy sie tylko zaprzyjaznic i nic wiecej...

mówił mu tak! i on wiedział ze mam chłopaka, mówił ze mozemy sie tylko zaprzyjaznic i nic wiecej...

a ty sie zgodzilas bo on ci tak powiedzial. no to wybralas kto jest dla ciebie wazniejszy,wybralas jego nie chlopaka. oby twoj chlopak sie dowiedzial z kim jest. ciekawe jak ty bys sie czula jakby twoj chlopak umowil sie z inna laska?

dupy desz dasz przyjacielowi jak powie ze to nic zlego?

Boże wy odrazu czy dupy dam , powiem że nie jestem taka!!! jkestem wierna, nigdy nie zdrdziłam chłopaka w zadnym zwiazku, jestem osobą bardzo wrażliwa i nie wiecie jak okrponie sie tym czuje, wiem ze nie powinnam sie spotykac za jego plecami, ale to było tylko jedno spotkanie, mowilam mu juz ze wiecej razy sie nie spotkamy..... a wy tak spiecjalnie piszecie zebym sie z tym gorzej czuła.. nie ma tu odp normalnych ludzi kocham swojego chłopaka i on jest dla mnie najważniejszy!!!!!! i nie mów tak ze wybrałam tego kolege a nie swojego chłopaka, bo moj chłopak był wtedy w domu u sb i nie zamierzalismy my sie w ten dzien spotkac, a jakbysmy mieli sie spotkac to wybrałabym spotkanie z chłopakim a nie z jakims innym -.-

Mimo ze ludzie sa w zwiazkach to czasem spotkaja sie z kolezanka czy kolega. Ale wtedy to jest czyste. Wie o tym takze nasza druga polowka. Jesli twija polowka o tym nie wiedziala, a Ty masz wyrzuty sumienia to znak, ze to moglo byc spotkanie z podtekstem.

dajcie spokój, związku z tym że autorka ma faceta to nie powinna nigdzie wychodzic, tylko z facetem? jestescie toksyczni czy co? jesli to tylko kumpel to ok, powiedz temu swojemu facetowi, ustalcie pewne zasady, że np. mozecie sie spotykac ze znajomymi płci przeciwnej i luz

Nie piszę żebyś się gorzej czuła,piszę Ci prawdę. Skoro Twój chłopak byłby zły tzn że sobie tego nie życzy a Ty go nie szanujesz skoro to zrobiłaś i wybrałaś innego. Skoro nie chciałaś to po co szłaś? no właśnie chciałaś i nie mów,że nie. Nie masz 5 lat żebyś nie wiedziała czego chcesz. Złościsz się bo chcesz usłyszeć,że nic złego nie zrobiłaś ale tak nie jest.

ja ze swoim facetem mamy podobne układy i wcale nie uważam ich za toksyczne poza tym ja zawsze myśle gdy coś robie,jak on poczułby się on i jest git, ale jak myśli się tylko o sobie...

Nie chciałam było tak. siedziałam w domu i odwołałam spotnie, napisałam mu zeby dzisiaj nie przyjezdzał bo sie nie spotkamy ale on dzwonił i mowił ze juz jest, zwlekałam godzine i wkoncu wyszłam!!!! Ja bym nie chciała zeby moj chłopak sie spotykał z innymi i ja tego do tej pory tez nie robiłam to był jedyny raz... dlatego zle sie z tym czuje, fakt podobam sie temu koledze i moze dlatego zle sie czuje, ale ja wobec niego nie mam zadnych planów ...

tego czy sie podobasz czy nie to nie wiesz. Sama przyznajesz,ze nie chcialabys takiego zachowania u swojego chlopaka wiec po co sie glupio tlumaczysz? tak jakbys nie mogla powiedziec,ze cos Ci wypadlo,jestes zajeta i nie mam czasu.

a dla mnie jest to toksyczne gdy słyszę że jedna osoba zabrania spotykania się ze znajomymi płci przeciwnej, a gdzie zaufanie pytam się? sama mam wielu kumpli, jeszcze za czasów studiów, chodzimy na koncerty, czy treningi, a mój facet ma również koleżanki i nie widzę w tym nic dziwnego. Ja mu ufam, On mi, zresztą wiem że gdyby coś było nie tak powiedziałby mi, mamy do siebie 100 % zaufanie, no i przede wszystkim rozmawiamy ze sobą a nie "czaimy"

po za tym on raz tez był w barze z koleżankami w tym z jedną ktora sie w nim zakochała i przez to mnie nie nawidzi bo on ją wybrał i jakos nie zrobiłam mu z tego awantury chociaz był zła i smutno mi było.. a o tym ze był w barze dowiedziałam sie od tej dziewczyny!!:(

Gdyby autorka poszla sie spotkac z nim ot tak, to nie musialaby miec wyrzutow sumienia. Pewnie to zaproszenie polechtalo twoje ego, kobieca proznosc.

autorko a skoro Ty byś nie chciała żeby Twoj facet się spotykał z innymi, to nie rozumiem Twojej postawy. To dlaczego Ty tak zrobiłaś? widać że związek budowany jest na słabych fundamentach, które dadzą kiedyś o sobie znać. Ehhh dziecinada......

poszłam z nim sie ot tak spotkac, tak włąśnie, ale juz taka jestem chłopak jest bardzo zazdrosny o mnie i moze dlatego sie tak czuje..:( po za tym ten typ mi sie wcale nie spodobał,

no to teraz widać że jesteście siebie warci -On łazi na spotkania z koleżankami, chcociaz ty tego nie akceptujesz, ty łazisz- chociaż On tego nie akceptuje. Żenada Weźcie pogadajcie i ustalcie jakies zasady albo sie rozejdzie bo tego na dłusza mete nie widze

no to teraz widać że jesteście siebie warci -On łazi na spotkania z koleżankami, chcociaz ty tego nie akceptujesz, ty łazisz- chociaż On tego nie akceptuje. Żenada Weźcie pogadajcie i ustalcie jakies zasady albo sie rozejdzie bo tego na dłusza mete nie widze

ja nic mu nigdy nie zabraniałam,razem doszliśmy do wniosku,że nie spotykamy się sam na sam z płcią przeciwną i tyle. Ufam mojemu chłopakowi ale nie ufam patologicznym laskom,które walą do niego z podtekstem i chcą się niby to spotkać,żeby wyżalić. Jeśli laska by się do niego podwalała,nie byłabym na niego zła ale byłoby mi bardzo przykro a po co takie sytuacje skoro można ich unikać?

no to teraz widać że jesteście siebie warci -On łazi na spotkania z koleżankami, chcociaz ty tego nie akceptujesz, ty łazisz- chociaż On tego nie akceptuje. Żenada Weźcie pogadajcie i ustalcie jakies zasady albo sie rozejdzie bo tego na dłusza mete nie widze

po za tym on raz tez był w barze z koleżankami w tym z jedną ktora sie w nim zakochała i przez to mnie nie nawidzi bo on mnie wybrał a nie ją i jakos nie zrobiłam mu z tego awantury chociaz byłam zła i smutno mi było.. a o tym ze był w barze dowiedziałam sie od tej dziewczyny!!

ja nic mu nigdy nie zabraniałam,razem doszliśmy do wniosku,że nie spotykamy się sam na sam z płcią przeciwną i tyle. Ufam mojemu chłopakowi ale nie ufam patologicznym laskom,które walą do niego z podtekstem i chcą się niby to spotkać,żeby wyżalić. Jeśli laska by się do niego podwalała,nie byłabym na niego zła ale byłoby mi bardzo przykro a po co takie sytuacje skoro można ich unikać?

ja nic mu nigdy nie zabraniałam,razem doszliśmy do wniosku,że nie spotykamy się sam na sam z płcią przeciwną i tyle. Ufam mojemu chłopakowi ale nie ufam patologicznym laskom,które walą do niego z podtekstem i chcą się niby to spotkać,żeby wyżalić. Jeśli laska by się do niego podwalała,nie byłabym na niego zła ale byłoby mi bardzo przykro a po co takie sytuacje skoro można ich unikać?

po za tym on raz tez był w barze z koleżankami w tym z jedną ktora sie w nim zakochała i przez to mnie nie nawidzi bo on ją wybrał i jakos nie zrobiłam mu z tego awantury chociaz był zła i smutno mi było.. a o tym ze był w barze dowiedziałam sie od tej dziewczyny!!

ja nic mu nigdy nie zabraniałam,razem doszliśmy do wniosku,że nie spotykamy się sam na sam z płcią przeciwną i tyle. Ufam mojemu chłopakowi ale nie ufam patologicznym laskom,które walą do niego z podtekstem i chcą się niby to spotkać,żeby wyżalić. Jeśli laska by się do niego podwalała,nie byłabym na niego zła ale byłoby mi bardzo przykro a po co takie sytuacje skoro można ich unikać?

sorki,za duzo razy dodalam ale jakos sie kafe scina :/