Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna z wyboru 00

Samotność jest chyba lepsza niż bycie w związku. Tak uważam...

Polecane posty

Gość rooxxii Tobie
Nie szkoda własnej energii na dyskusje z takim bsa? (zabieg celowy mała litera)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rooxxii
BSA ehhh dobra, ide zaraz oglądać swięta last minute :-) hehehehe juz wiem w czym tkwi Twój problem - zostałeś wyruchany przez kobietę wiec, dlatego nadużywasz tego słowa :-P i przebywasz na forum dla kobiet :-) Niech Ci ta Twoja samotność służy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rooxxii
rooxxii Tobie juz skonczylam z Nim konwersować :-), żal mi go, bo albo te Jego wypowiedzi są wynikiem : a) znudzenia i prowokowania na forum lub b) ogromnej samotności albo c) skrzywdziła go kiedys kobieta i to wypiera No cóż próbowalam, ale się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BSA
rooxxii-Ciebie zwyczajnie prawda o tobie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rooxxii
BSA oj chyba Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam się nie zgadzam z tym, że samotność jest lepsza. Niby mówi się, że singiel to niekoniecznie człowiek samotny- ma rodzinę, przyjaciół itd. Ale to jest zupełnie inna relacja, nie tak bliska i intymna, i to w ogóle nie ma porównania. Praca i pasje to też mierny substytut- osobna dziedzina życia, którą się realizuje równolegle, a nie "w zamian". Sądzę, że niektórzy znoszą to lepiej lub gorzej, ale każdemu w końcu to się da we znaki i poczuje się smutny i samotny. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZahIastana fifulka
SAMOTNOŚĆ OKRUTNA JEST,WDZIERA SIE NIESPODZIEWANIE I NISZCZY ŻYWY ORGANIZM obojętnie w jakim wieku sie jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rooxxii Tobie
Noo i dobrze, co się bedziesz na buraka wkurzać. Bo jak nazwać inaczej faceta, który ni stąd ni zowąd jakimś ruchaniem zajeżdża. Aha, co by nie było, że do tematu się nie odnoszę ;) Dobrze, że rzuciłaś drania, nie rozumiem po co tyle kobiet się męczy z kolesiami z którymi nie da się nawet logicznie porozmawiać. BSA jest tego najlepszym przykładem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotność nie jest ani smutna, ani okrutna pod warunkiem, że jest świadomą decyzją ^^ samotniczki^^. Zycie w pojedynkę oddaje człowiekowi całkowitą wolność i możliwość decydowania w każdej sprawie, bez konieczności rozmów, negocjacji itp. z partnerem, który ma prawo do odmiennego zdania . ^^Samotność^^ dla wielu kobiet to złoty okres na wzbogacanie swojej osobowości. Premią za taką ^^ samotność^^ jest zainteresowanie mężczyzn, którzy nie mogą zrozumieć, dlaczego ta atrakcyjnie, niegłupia, samodzielna młoda kobieta odrzuca moje starania o randkę. Mężczyzni zle znoszą porażki,bo uważają, że każda dziewczyna powinna natychmiast być chętna na spotkanie. Jeśli napotykają na opór typu / nie, bo nie ! / wariują. Starają się jeszcze bardziej, i to mi się podoba. Miałam taki okres po nieudanym związku. Nie chciałam nikogo, nie byłam gotowa. Minęło sporo czasu zanim zdecydowałam się na drugi związek. Teraz jest ok, to znaczy normalnie. Z drugim partnerem czuję się wolnym człowiekiem, oboje mamy dla siebie sporo zrozumienia. Oboje troszczymy się o to, żeby nasze życie było fajne, i jak do tej pory to się udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że błędem wielu kobiet jest to, że za wszelką cenę muszą mieć faceta. Takie myślenie powoduje, że wiążą się z byle jakim typem a potem lamentują, że pije, bije, obraża, nie pracuje no i zalicza każdą chętną ... panienkę. Jednak to one wybrały takiego typa, więc mają to co chciały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie dziwi podejscie
W stylu "ze jak jestem sama to realizuje swoje pasje, dopiero jak zostawilam tego/tamtego/owego to moge, bo mi nie dawal/blokowal/nie pozwalal". To po jaka cholere z takim facetem byc? Ja jestem w zwiazku i jakos absolutnie nie przeszkadza mi to w realizowaniu siebie, w robieniu czego chce itd. Czasem oczywiscie trzeba isc na rozne kompromisy, ale nie na zasadzie: "teraz jestem sama, a jak bylam z nim to mu nadskakiwalam". Sa ludzie, ktorzy sa z natury samotnikami i temu sie nie da zaprzeczyc, zyja samotnie gdzies tam (no raczej ich nie odnajdziemy, bo dla nich samotnosc znaczy brak ingerencji z zewnatrz czyli net tez odpada;)), ale wypowiadanie sie w stylu "jestem samotna i dobrze mi z tym, czy ktos tez tak ma?" to juz oznacza, ze za dobrze to "mi" raczej nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dyskusja zupełnie bez sensu. samotność nie jest lepsza ani gorsza, jest po prostu inna. mnie związek na tyle męczył psychicznie, że w ogóle żyć mi się nie chciało. a z boku wyglądało to wszystko pięknie i ładnie. ­ a teraz mi się chce, chociaż powinnam być teoretycznie nieszczęśliwa. a ja czuję, jakby mi z pleców zdjęto worek kamieni i znacznie lżej idzie się przez życie. ­ poza tym seks jest mocno przereklamowany, a przytulić to się mogę do przyjaciela geja i też będzie super :) a nawet lepiej, bo przytulenie będzie bezinteresowne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie moj ostatni zwiazek tez zmeczyl. Facet niby fajny ale... spijal moja energie do cna. Po spotkaniu z nim bylam bez sil. W ddoatku..okazalo sie, ze jest impotenetem. Na poczatku sadzilam, ze tylko fizycznym. Ale teraz mysle, ze rowniez uczuciowym. Rozstalismy sie, bo on jak twierdzil, nie jest zakochany. Teraz jest z inna i...tez nie jest zakochany... Obecnie mam duzy dystans do mezczyzn. Prawie kazdy okazywal si epredzej czy pozniej toksyczny. Owszem, na poczatku bylo fajnie, zauroczenie, motylki... ale w rezultcie zostawialm ze zdruzgotanymi marzeniami... Mezczyzni, to mocno przereklamowana sprawa. Prawie kazdy, ma jakis defekt... To smutne, ale mnie juz to wisi..Po porstu, teraz najwaznejsza jestem ja. Mezczyzn mam po prostu "gdzies". To jakis zdefektowany gatunek... A gdzie jest zalozycielka topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem wolny i szczęśliwy, mam podobnie... będąc sam wyciszam się i jest mi z tym lepiej... tak więc nie szukam i nie planuje... a to co mówią inni, no cóż... każdy jest wolny i ma prawo do własnej opinii... nie wolno narzucać komuś własnego światopoglądu :) pozdrawiam wszystkich wolnych ludzi, którzy w istocie wiedzą co znaczy to słowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mezczyzni, to mocno przereklamowana sprawa. Prawie kazdy, ma jakis defekt" ­ Na szczęście jesteście jeszcze wy - pasożyty bez skazy poczęte... ­ "Mezczyzn mam po prostu "gdzies". " ­ Dopóki nie trzeba będzie wnieść szafy na piętro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielciaaaaaaaaa
Ja też jestem obecnie singielką.Powiem nareszcie !!!:) Jednak było ,małzeństwo i wolny dłuugi związek .Nie zgadzam się z tym że ,kobieta bez faceta u boku to zgorzkniała.alkoholiczka wyzywająca się na innych,nieszczęśliwa itp.Wręcz odwrotnie :)Teraz mam dopiero czas by robić co mi się żywnie podoba.Wokół mam wielu znajomych,przyjaciół .Jednak cenię sobie bardzo zacisze domowe,wypad gdzie chcę i kiedy chcę .Po prostu luz nareszcie :)Moje koleżanki z pracy ,mężatki czy z facetem mieszkające to dopiero są zołzy ,wiecznie nie zadowolone ,zgryźliwe .Więc jak to jest ????Pojawił się ktoś u mojego boku,ale to przyjaźń i niech tak zostanie .Żadnych związków razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielciaaaaaaaaa
Do wniesienia szafy na piętro jest ekipa ,znajomi ;)Wniosą i ........nie trzeba im gotować,zabawiać znosić krzywe miny itp:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielciaaaaaaaaa
Jeśli ktoś cierpi na samotność ,to znaczy że nudzi się sam ze sobą i będzie nudził się w zwiazku bo po prostu nie ma pomysłu na siebie.Czyli znowu będzie samotny ale w związku .Jak słyszę od koleżanki-znajdź kogoś ,zmieszkajcie razem ,będzie raźniej :)to śmieję się jej w twarz .Widzę jak ona ma raźniej ;)Wiecznie zgorzkniała i narzekająca na męża.To nie jest życie ,ale widać to jej odpowiada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielciaaaaaaaaa
Ja nawet nie mam czasu się ponudzić :)Choć czasem po prostu "nie ma mnie "dla nikogo;)Zaszywam się z książką ,albo wyjeżdżam w Polskę wczesnym świtem,albo oglądam to co lubię .Czuję się nareszczie odstresowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielciaaaaaaaaa
I męzczyźni i my kobiety mamy wady ,nie ma inaczej .Wybór czy być samym ,czy nie zależy już od każdego indywidualnie :)Czasem trzezba się sparzyć -by więcej nie dotknąć wrzątku(nie wiązać się z facetem ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka81
nie wiem sama co myśleć o samotności. ?Ja jestem już po 30 i zawsze czułam, że będę singielką a co śmieszniejsze całe życie miałam chłopaków z długim stażem. 1-6 lat, 2-8 lat i teraz 3- 2 lata. Tak naprawdę chciałabym być sama i nie chciała. Trudne to jet i bardzo egoistycznie brzmi. Bo czasem człowiek chce się przytulic i porozmawiać z kimś bliskim a zarazem chce być wolny i niezależny. Ja jestem typem kobiety niezależnej materialnie, mam wszystko czego młodzi ludzie by chcieli mieć. Nie umiem już tylko kochać.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielciaaaaaaaaa
Ja też już nie umiem ,może nie chcę :)To jak choroba -wylęga się i trwa dłużej lub krócej ,potem się kończy dobrze lub źle,zazwyczaj wszystko już staje się byle jakie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na dzien dzisiejszy tez juz nie czuje sie na silach by kochac. Nie, zebym nie potrafila ale..jak spojrze na nich to naprawde nie wiedze, za co mialabym ich kochac... Owszem, sa wyjatkowi mezczyzni, ale..takich jest mniej niz wiecej... Na razie, tak generalizujac mam wrazenie, ze..mezczyzni nie zasluguja na to, zeby az tak za nimi wzdychac, isc na tak dalekie kompromisy, znosic ich humory itd itp... Mnie sie nie chce :) Nie twierdze, ze mezczyzni sa bezuzyteczni. I moze chcialabym spotkac jakiegos, dla ktorego warto, zeby serce zywiej zabilo. Ale na razie, nikogo takiego nie widze. Anielcia, podoba mi sie to, co piszsz :) Ruszyc w Polske bladym switem, fajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszke mnie ostatnio przerazila perspektywa samotnego sylwestra :) Wiec...odblokowalam swoja stara strone na Sympatii :) Nie, zebym jakos palala checia znalezienia kogos na stale. Ale tak, towarzysko. Ale jak spojrze na te ich durne twarze...te durne opisy...95% facetow nie potrafi nawet opisac sensownie samych siebie. Opisy kobiet, inteligentne, dojrzale. Opisy meskie: jakby polanalfabeta pisal... :( A ja naprawde kiedys lubilam mezczyzn..Nie mam z zasady nic przeciwko nim ani tez nigdy nie mialam z nimi problemu. Ale oni sa tak straszliwie rozczarowujacy... Nie jestem jedyna kobieta, ktora tak tweirdzi. Znam kobiety roznych nacji a nawet ras, kobiety z innych kontynentow. WSZYSTKIE mowia TO SAMO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, wlasnie na Sympatii, jakis Kazik1352 lat 50, profil bez zdjecia, wyslal mi zaproszenie do flirtu...Balwan! Skasowalam nie czytajac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili2000
Sama to nie to samo co samotnosc. Najgorsza samotnosc to w byle jakim zwiazku. Ja mieszkam sama i nie czuje sie samotna tylko wolna.To nic trudnego zamieszkac z jakims tylko po co???? Jak jest milosc to napewno inna bajka. Sama czuje sie wolna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili, masz racje. Ja czuje sie samotma tylko czasem. W sumie rzadko... Moglabym z kims byc..Ale na ten moment, chyba nie chce. Inna sprawa, ze nie chcaialbym jednak tak zostac przez reszte zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, wszystko przemija : dzieciństwo, młodość, uroda i miłość też, niestety... Jeżeli związek zbudowany jest na miłości dwojga ludzi, to kiedyś jedno z nich kochać przestanie i skieruje swoje zainteresowanie na inną osobę, w której się ^^ zakocha^^ a związek się rozleci. Oczywiście będą sceny, wymówki, rozczarowanie, ale miłości to nie przywróci. Większe szanse na trwałość, ma zbudowanie związku na szczerej przyjażni i MIŁOSCI. Wtedy jest łatwiej, bo jeśli miłość się wypali to wcale nie oznacza rozstania. Bo miłość przeobrazi się w przywiązanie, wzajemne wspieranie się. Pozostanie szczególna bliskość, wspomnienia i przyjazń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×