Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pracoholik2013

Praca w budżetówce

Polecane posty

Gość Pracoholik2013

Otwieram dysukusje: ZA bądź PRZECIW ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
za - wypłata zawsze na czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik2013
nikt nie pracuje na państwowym garnuszku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik2013
Chciałbym żeby sięktos wypowiedział, bo mam doświadczenie i w budżetóce i w prywatnej firmie. Budżetówka możesz praktycznie nic nie robić a masz wypłate na czas + wszystkie składki zusowskie, dodatkowo masz 13nastki, premie i huj wie co jeszcze Prywatna firma: musisz ostro zasówać żeby coś mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia_od_henia
NIE: - Dla społeczeństwa jesteś zerem jak polityk i Straż Miejska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik2013
No tego nie brałem pod uwagę, bardzo ciekawe spostrzeżenie :) Ale czy ktoś kto siedzi na takim ciepłym stołku bierzez 3 000zł netto co miesiąc nie ma za 'zero' kogoś kto robi u prywaciarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bo chce pracowac
jak czlowiek cywilizowany a nie jak murzyn u prywaciarza za 1100 zł ktory bedzie plakal i mowil ze robi łaske tyle placac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hshhdbx
Ja nie wiem gdzie zarabia sie w budzetowce 3 netto chyba w duzych miastach gdzie jest to wielkie gowno,w mniejszych miejscowosciaxh jak dostaniesz 2 to super,ja mam 1500 netto.a roboty jest.sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
pracowalam w malej firmie, w ogromnej firmie, w urzedzie i mialam wasną działalnosc. wszystko ma swoje plusy i minusy. Praca w budzetowce w miare pewna - niekiedy da sie tam emerytury doczekac na ciepłym stołku, drobne błedy a nawet spor przekrety są tuszowane bo kazdy urzad stara sie podciagnac swoja opinie, kasa pewna ale mala - a w wiekszosci instytucji podwyzki zamrożone juz od paru ładnych lat. No i zazwyczaj babince - ploty, intrygi itp. ja ze swojego doświadczenia jestem na nie.. ale bardziej na nie jestem jesli chodzi o korporacje. Mała firma albo działalnosc - fakt ze troche ryzyko - ale nie ma takiego cisnienia i w miare dobrze mozna zarobic.. a jak fajna ekipa czy szef to i przyjemnie da sie pracowac. i w razie problemu nie ma tej cełej scieżki kontaktów zawodowych tylko idziesz do kogo potrzebujesz i mowisz co jest grane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Ledwo mi starcza od 1 do 1, a od zapieprzania mam dwie ręce do leczenia chirurgicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
i to nie jest provo, pracuje w W-wie, boje się ze po operacjach jak bede tak dalej zapieprzać to porobią mi się powikłania. Obecnie pracuje z napierdzielającymi rękoma i nikogo to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik2013
Robiłem w budżetóce za 1000 z kawałkiem, tylko że tam się nic nie robiło. Imożna było w tym czasie sobie dorabiać. Boli mnie trochęto że w budżetówce na wyższych stołkach to nie jest tylko praca ale przywilej coś jak X wieków temu- dzieki dostępowi do informacji, decydowaniu o pozwoleniach i ogromnej liczbie przekrętów na bardzo duże kwoty. Wyłudzanie delegacji 23zł- jak ktoś by nie wiedział- to jest mały pryszcza, natomiast dostęp do papierów "wyżej półki" daje ogromne możliwości. To mnie bardzo nie pokoi, bo w starciu prywaciasz z urzędasem grubszeko pokroju nie da sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
jak ja zaczynałam prace w urzedzie to tez nic sie nie robiło. A jeszcze miałam zadaniowy cza spracy, wiec wszystko zrobiłam w 3 dni i potem luz... ale jak kryzys dopadł wszystkich to niższym urzednikom tez sie dostało , przyszły zwonienia i nagle pracy zrobiło sie tyle ze nie szło wyrobic. A mozna tak zapierniczac calymi dniami ale wlasnie nie za 1000 z kawalkiem.. bo tyle to ja mam z hodowli kotow a pracy przy nich znacznie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeqwewqe
"Budżetówka możesz praktycznie nic nie robić a masz wypłate na czas + wszystkie składki zusowskie, dodatkowo masz 13nastki, premie i ch*j wie co jeszcze" niech mi ktoś wyjaśni, dlaczego ludzie plują na osoby, co sa na np. zasiłku 500 zł, a nie pluja na tych co zarabiają po 2 tys nic nie robią, w budzetówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik2013
Ja nie pluje na ludzi na zasiłku, bo czemu? Nie dziwie się jak ktoś woli zabrać 700zł zasiłku niż iść za 1100zł pracować. Mając cały miesiąc wolny można sobie dorobić drugie 700zł i to na spokojnie. Tu wina leży w wynagrodzeniu minimalnym i tym że ludzi się na nie godzą- teraz minima podkręcają liczni studenci którzy wezmą wszystko byle tylko trochę zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość binek32
Kurcze ja nie wiem w jakich ursedach pracujecie,ja pracuje w budzetowce za minimalna place i zapierdzielam jak wol,u nas cieply stolek to mit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cenię sobie budżetówkę
pracuję w stałych godzinach, w cieple, wypłata, świadczenia... nie siedzę bezczynnie i się nie obijam, ale mam czas dla rodziny i weekendy, święta wolne. Mąż też w budżetówce, chociaż ma też swoją dodatkową prywatną pracę. Wyprosiłam go, żeby nie rezygnował z pracy w budżetówce i teraz jest zadowolony. Wszystkie składki, świadczenia ma a do pensji sobie dorabia, bo te za wysokie niestety nie są i to w dużym mieście... Prywatna działalność dla mnie to zbyt stresujące, zbyt obciążające, a pracować u kogoś nie chciałabym, bo prywaciarz zarobić nie da - sam chce zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emsis
To z reguły zależy od temperamentu osoby pracującej... Ja pracowałam rok w urzędzie gminy, ale dla mnie było zbyt monotonnie, teraz pracuję w prywatnej firmie, jest więcej dynamiki, co mi się podoba, ale ciągle jednak jest gdzieś to marzenie o swoim, jeszcze jakby się robiło to co się lubi.. Dlatego z przyjaciółką robimy rozeznanie, czytam trochę (http://praca.eniro.pl/blog/pomysl-na-biznes-firma-cateringowa/) i w przysżłym roku chcemy otworzyc firmę cateringową, bo obydwie fascynujemy się kuchnią... No zobaczymy co z tego wyjdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×