Gość gosika..... Napisano Grudzień 28, 2012 Starzy moi są po rozwodzie. Od jakis 20lat. Rzadko spotykalam się z ojcem choć matka niby nie zabraniala. W te święta pojechaliśmy z bratem do ojca. Byl to ostatni dzień świat. Matka się wsciekla i obrazila na nas. Mamy prawie 30 lat. Spotkaliśmy się z ojcem po prawie 5 latach przerwy. Ja mam dzieci. Ojciec w wigilie przebral się za mikolaja i przyniosl maluchom prezenty... matka zlapala takiego focha ze popakowala nasze rzeczy jakie u niej kiedyś tam zostawilismy i nam je oddala. Porazka na maksa... uswiadomilam sobie ze to przez nią cale nasze dziecinstwo byliśmy bez ojca. Mowila, idzcie do taty, ja wam nie bronie, ale pamiętajcie, powrotu nie ma... wiec my nie szliśmy. Ryla nam glowe tym i budowala w naszych rozumkach obraz okropnego ojca... w te swieta, przekonalam się ze ojciec mial racje rozwodzac się z matka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach